Produkty mleczne NON GMO – problem rolnika

Mleczarnia Spomlek z Radzynia Podlaskiego, idąc tropem konkurencji, wdraża produkty mleczne NON GMO. Zmiany, które niebawem nieuchronnie będzie trzeba wprowadzić w życie, zmuszają rolników do stopniowego wykluczenia z dawek pokarmowych dla krów mlecznych pasz GMO. Czy producenci oddający mleko do spółdzielni mają duże problemy?

Informowanie i wsparcie rolników o zmianach

Mleczarnia Spomlek zorganizowała szkolenia dla swoich producentów mleka. W szkoleniach uczestniczyli również przedstawiciele firm paszowych, które będą wyposażać magazyny paszowe mleczarni paszami NON GMO.

pasza non gmo

Pasze, które od tej pory mają być stosowane w hodowli krów mlecznych, nie mogą zawierać nawet śladowych ilości GMO.

-Spomlek pomoże rolnikom w ten sposób, że będzie ich zaopatrywać w pasze i wszelkie środki niezbędne do produkcji mleka NON GMO. Pasze będą brane tylko z tych firm, które produkują pasze wolne od GMO. Teraz okazało się, że firma z której dotychczas brałem pasze, dostosuje się do produkcji pasz NON GMO, otwierając dodatkowy zakład w którym będą produkowane tylko takie pasze- mówi Bogdan Skwara, hodowca bydła mlecznego z okolic Radzynia Podlaskiego.

– Raz w miesiącu zgłaszam do Działu Zaopatrzenia Rolnictwa Spomleku zapotrzebowanie na paszę. Mają swój magazyn, gdzie trzymają paszę i przywożą ją swoim samochodem. Dużym ułatwieniem będzie to, że mleczarnia będzie brała pasze tylko z tych firm, które produkują pasze NON GMO w bezpiecznych zakładach. Firmy, które mają w jednym magazynie różne pasze, stają się dla takiego rolnika dużym ryzykiem, dlatego bezpieczniej będzie brać pasze z mleczarni– dodaje Bogdan Skwara.

Podczas takich szkoleń pojawia się wiele wątpliwości zarówno ze strony rolników, ale również przedstawicieli firm paszowych.

Gdzie kupić pasze NON GMO?

Dużym ułatwieniem będzie to, że mleczarnia będzie brała pasze tylko z tych firm, które produkują pasze NON GMO w bezpiecznych zakładach.

Bogdan Skwara

Problemy wynikają głównie z tego, że pasze które mają być dostarczane do rolników nie mogą zawierać nawet śladowych ilości GMO (0,9% dopuszczalna zawartość GMO w NON GMO). Odpowiedzialność za jakość pasz będzie leżała po stronie firm paszowych, które muszą przygotować linię produkcyjną lub otworzyć nowe oddziały (produkujące tylko i wyłącznie pasze NON GMO na terenie obiektu). Ważna będzie czystość i bezpieczeństwo magazynów paszowych w zakładach i mleczarni, samochodach transportujących, ale również u samych rolników.

-Ja już od roku zwiększyłem w dawce śrutę rzepakową i wprowadziłem młóto browarniane, zamiast śruty sojowej. Kiedy tylko usłyszałem o zmianach w mleczarni, zaprzestałem dawania śruty sojowej. Ta decyzja była też pośrednio związana z kwestiami ekonomicznymi, bo śruta sojowa mocno zdrożała w tamtym czasie. Stosuję też sporo pasz pełnoporcjowych – mówi rolnik Mam trochę łatwiejszą sytuację, bo już nie stosuję pasz GMO. Gorzej będą mieli rolnicy, którzy nie będą brali pasz ze Spomleku. Nie wystarczy tylko podawać pasz NON GMO z byle jakiej firmy, która wozi pasze NON GMO i GMO jednym samochodem. Trzeba mieć zaufanie do dystrybutora, że nie wozi tym samym autem pasz GMO. Wystarczy zaledwie śladowa ilość GMO, która zanieczyści paszę NON GMO.

Hodowcy obawiają się również tego, że nawet jeśli sprzątną dokładnie swoje gospodarstwo z śladowych ilości GMO (kurz, pajęczyny, resztki starych pasz w zakamarkach, samochodach i mieszalnikach), to ta śladowa ilość może dotrzeć do gospodarstwa z zewnątrz.

Pasze NON GMO będą jeszcze droższe?

Kolejną bardzo ważną kwestią dla kieszeni rolnika będą ceny pasz NON GMO. Póki co, ceny nie są dużo wyższe, ale podobno mają wzrosnąć, bo będzie potrzebne o wiele więcej śruty sojowej NON GMO do produkcji pasz niż dotychczas. Hodowcy twierdzą, że mogą kupować droższe pasze, ale tylko wtedy kiedy będzie się to opłacało. Idąc tym tropem, musiałaby jednocześnie wzrosnąć cena za litr mleka w mleczarni. Tego jednak nikt nie może obiecać, bo nie wiadomo jak będą się sprzedawały produkty mleczne NON GMO na sklepowych półkach.

badanie czy pasza jest GMO czy NON GMO

Duże zapotrzebowanie na pasze NON GMO może spowodować znaczny wzrost cen.

– Ja w tej sytuacji, nie miałem większego problemu z wprowadzeniem pasz bez GMO. Nie wiem jak to będzie wyglądało za jakiś czas, bo pasze NON GMO mogą znacznie zdrożeć, bo śruta sojowa NON GMO jest po prostu znacznie droższa. O takich obawach było głośno na szkoleniu i właściwie o to głównie się martwimy. Dodatkowo nie wiemy czy dostaniemy za mleko więcej, żeby zrekompensować straty poniesione na zakup droższych pasz- dzieli się swoimi obawami Bogdan Skwara

Śruta sojowa NON GMO jest o wiele droższa, co za tym idzie koszt produkcji jednego litra mleka będzie również wyższy. Mleko NON GMO będzie w sklepie na pewno droższe od mleka krów żywionych paszami GMO, ale czy rolnicy dostaną więcej za litr mleka, aby zrekompensować straty poniesione na pasze? Nie wiadomo.

Kontrola poziomu GMO w paszy

Firmy paszowe dostarczające pasze do mleczarni i rolnicy w swoich gospodarstwach będą regularnie kontrolowani pod względem obecności w paszach komórek organizmów modyfikowanych.

uduj krów

Za dwa lata z półek sklepowych zniknie mleko od krów karmionych paszami GMO.

-Najprawdopodobniej w mleku nie będzie dało się wykryć GMO. W paszy nie ma problemu z wykryciem, wystarczy jedno ziarno GMO, aby zanieczyścić cały samochód. Mówiono o tym, że kontrola będzie przeprowadzana w gospodarstwie raz w roku. Pierwszy raz na próbę sprawdzą wszystkich, jak sprawa wygląda i od tego momentu raz w roku będzie rutynowa kontrola – mówi Bogdan Skwara.

Pojawia się kolejna problematyczna kwestia. Za dwa lata nie kupimy mleka „gorszego” i zarówno tańszego od krów żywionych GMO, które teraz w sklepie kosztuje około 2 zł. Będziemy mieli tylko mleko NON GMO co najmniej dwa razy droższe, a co za tym idzie wszystkie produkty mleczne zdrożeją. Przeciętny Polak rzadziej sięgnie po polski produkt, bo nie będzie go na to stać. Będzie kupował tańsze i nie będzie patrzył na kraj pochodzenia. Sytuacja powinna być w jakiś sposób wypośrodkowana, a konsument i rolnik powinien mieć prawo wyboru produktu i systemu produkcji „lepszego-droższego” produktu NON GMO i „gorszego-tańszego” produktu mlecznego GMO.

Wprowadzenie zmian dotyczących zakazu żywienia zwierząt paszami GMO dotyczy nie tylko producentów mleka, ale również drobiu i trzody chlewnej. Trzeba zastanowić się nad tym, czy do polskiego sektora produkcji mleka, mięsa i jaj nie zakrada się kolejny kryzys wynikający z wprowadzanych zmian.

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 0 / 5. Liczba głosów 0

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *