Prognoza rolnicza na rok 2020. Czas wyciągnąć grube działa
Jaki będzie ten rok dla rolnictwa, mojego gospodarstwa oraz co najbardziej wpłynie na produkcję rolną? Przyjrzyjmy się aktualnym nastrojom w rolnictwie, opisanym w raporcie z badania „Prognoza rolnicza na rok 2020”, zrealizowanym przez Martin & Jacob na początku pojawienia się koronawirusa w Polsce.
Rozpocznijmy jak u Hitchcocka – od trzęsienia ziemi, nastroje są tragiczne, a będzie jeszcze gorzej. I jak spojrzymy na wyniki badania „Prognoza rolnicza na rok 2020” trudno się z tym nie zgodzić. Rzeczywiście tak niekorzystnej atmosfery nie było od dawna. Ale zadajmy sobie pytanie, czy w rolnictwie było kiedyś dobrze?
Spis treści
Koronawirus a nastroje w rolnictwie
Dzisiejsza sytuacja to przecież nie tylko sprawa koronawirusa, który oczywiście swoje dołożył, ale branża od lat boryka się z problemami. Lista jest długa. Po pierwsze problemy polityczno-gospodarcze, np. embargo nałożone w 2014 roku przez Rosję, obecny unijny import zbóż z Ukrainy. Po drugie kwestie finansowo-prawne, np. mniej korzystne zasady pozyskiwania środków na modernizację, ograniczenia w obrocie ziemią oraz problemy z dzierżawą. I w końcu zmiany klimatyczne, narastające problemy z suszą i zaniedbania w zakresie całego systemu melioracji i stosunków wodnych.
Czy na jakikolwiek z tych elementów rolnik ma wpływ?
To, że nastroje i przewidywania co do roku 2020 w rolnictwie idą w stronę negatywnych nie powinno w takim razie nikogo dziwić. Nawet w świetle tak dużych pieniędzy wydanych na pomoc suszową, a były to miliardy złotych, tylko w samym 2018 2,2 mld zł, wypłaty za 2019 już się rozpoczęły.
Prognoza rolnicza na rok 2020
W takim razie jaką sytuację obserwujemy w wynikach badania? Ponad połowa rolników biorących udział w badaniu ma przeświadczenie, że obecny rok będzie zły lub bardzo zły dla polskiego rolnictwa. Przeciwnego zdania jest około 20 proc. ankietowanych, a mniej więcej jedna trzecia sądzi, że rok 2020 dla polskiego rolnictwa będzie nijaki – ani dobry, ani zły.
Zdecydowanie znacznie lepsze przewidywania snute są co do wpływu tego roku na własne gospodarstwo. O ile różnica między ocenami złymi a dobrymi w przypadku prognozy dla całego polskiego rolnictwa jest ujemna i wynosi aż minus 32 punkty, to już prognoza w odniesieniu do własnego gospodarstwa osiąga wynik plus 9. Prawie 40 proc. gospodarzy uważa, że ten rok będzie dla ich gospodarstwa raczej dobry lub bardzo dobry.
Skąd taka sprzeczność w ocenach? To trochę nasza ludzka cecha i skłonność do tego, że oceniając siebie tracimy z oczu fakty negatywne. Widzimy te, które nam najbardziej odpowiadają. Jest to skutkiem zniekształceń poznawczych, którym dość często ulegamy, a więc trochę się przeceniamy i to może być dla nas niekoniecznie bezpieczne.
Kondycja finansowa gospodarstw rolnych
Przewidywania dotyczące ogólnej kondycji finansowej swojego gospodarstwa nie są już tak optymistyczne. Nastroje negatywne powracają, a ogólny wskaźnik wynosi minus 29 punktów. Duży odsetek (45 proc.) pytanych spodziewa się złej kondycji finansowej swojego gospodarstwa rolnego. Rolnicy twierdzą, że nie wystarczy na wszystko i dołożą z własnych oszczędności lub gospodarstwo będzie zadłużone.
Ostatecznie rok 2020 przyniósł nieoczekiwanie dobre rezultaty – Jak rolnicy ocenili sezon 2020?
Liczna część ankietowanych (około 40 proc.) przewiduje, że to co gospodarstwo zarobi wydadzą na produkcję. Ale wśród rolników są też tacy (około 16 proc), którzy uważają, że stan ich gospodarstwa pozwoli na odłożenie drobnych nadwyżek lub nawet na inwestycje. To pokrzepiający prognostyk dla całej branży.
Pomoc sąsiedzka, pogoda i polityka państwa
Czy w tegorocznym badaniu – Prognoza rolnicza na rok 2020 – są inne budujące sygnały? Tak, ponieważ godne podziwu jest to, że polscy rolnicy stoją na pomocy sąsiedzkiej.
Duża część badanych, bo 40 proc. uważa, że właśnie ten czynnik – pomoc sąsiedzka, będzie w największym stopniu sprzyjał produkcji rolnej gospodarstwa. Z kolei największe zagrożenia widzą w pogodzie, polityce państwa, braku dostępności ziemi do zakupu oraz dzierżawy.
Ceny rolnicze
Obawy rolników zwrócone są również w stronę cen. W opinii badanych ceny środków do produkcji rolnej, czyli m.in. pestycydów, nawozów, materiału siewnego oraz materiałów eksploatacyjnych nie będą sprzyjały produkcji rolnej. Podobnie rzecz się ma z cenami skupu płodów rolnych (uprawy).
Nieco lepiej oceniane są ceny skupu mleka, jaj czy ceny używanych maszyn i urządzeń rolniczych. Generalnie jednak opinia na temat cen jest ukierunkowana negatywnie.
Warunki produkcji rolnej w 2020 roku
W porównaniu do roku ubiegłego pod względem ogólnych warunków produkcji rolnej więcej niż połowa uważa, że obecny rok będzie gorszy lub znacznie gorszy. Około 40 proc. jest zdania, że oba sezony będą podobne, a tylko 9 proc. twierdzi, że ten rok będzie lepszy. W największym stopniu problemem staną się koszty produkcji, które w ocenie badanych wzrosną oraz zyski z produkcji, które z kolei spadną.
Uważa tak ponad 70 proc. ankietowanych. Trochę mniej, bo w okolicach 55 proc. sądzi, że ten rok będzie również gorszy od ubiegłego ze względu na plony i inne efekty produkcji oraz nakłady pracy. Nie są to optymistyczne dane, biorąc pod uwagę, że tylko co dziesiąty rolnik twierdzi, ze jego plony i zyski z produkcji wzrosną.
Przewidywania dotyczące rozwoju
Co z inwestycjami, ponieważ czas wydaje się niekorzystny, a nastroje nie wróżą nic dobrego? I tu jest niespodzianka, którą trudno wyjaśnić. Podobnie jak w roku ubiegłym około jedna czwarta rolników nie podejmie żadnych inwestycji.
Poza tym całość wygląda dość obiecująco, gdyż duża część badanych (40 proc.) ma zamiar inwestować w używane maszyny lub urządzenia. Obiecująco zapowiada się też rynek nowych maszyn i urządzeń (20 proc. deklaracji). Około jedna trzecia rolników zamierza przeprowadzić remont zabudowań gospodarczych, a około 15 proc. zbudować nowe pomieszczenia gospodarcze. Co dziesiąty rolnik planuje zakup ziemi oraz stada podstawowego.
Podsumowanie – prognoza rolnicza na rok 2020
Przed nami prawie cały rok obserwowania sytuacji i śledzenia nastrojów. Tym bardziej, że sezon prac w rolnictwie dopiero co się rozpoczął. Podsumowując, można jednak odnieść wrażenie, że rzeczywiście jest jak u Hitchcocka, bez kropli nudy, ze sprzecznościami i z mocnymi akcentami. Różnica zasadnicza miedzy poprzednimi projektami jest przede wszystkim taka, że w tym roku drastycznie pogorszyły się nastroje dot. produkcji rolnej.
Nie ma co się dziwić takiemu stanowi rzeczy, ponieważ jak pokazaliśmy na początku ostatnie lata dały się rolnikom we znaki. Nad pogodą nie sposób zapanować, na czynniki polityczno-gospodarcze oraz finansowo-prawne też nie ma się wpływu. Pozostaje więc wyrazić swoje niezadowolenie, zakasać rękawy, poszukiwać szans na współpracę, aby obniżać koszty i inwestować w rozwój. Może to dobry czas na wspólne inwestycje sąsiedzkie?
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!