Protest rolników na granicy z Ukrainą — blokada drogi w Dorohusku
Producenci po raz kolejny wyjechali na drogi. Protest rolników tym razem odbył się na granicy z Ukrainą. Rolnicy blokowali drogę prowadzącą do polsko-ukraińskiego przejścia granicznego w Dorohusku. W ten sposób nie po raz pierwszy wyrażali swoje niezadowolenie z obecnej sytuacji na rynku zbóż. Nieprzychylnie wyrażali się również w sprawie napływającego zboża z Ukrainy i ogłoszonych dopłat do zbóż.
W lutym 2023 r. podobnie jak w styczniu rolnicy ponownie wyszli na ulice. Na początku miesiąca protest rolników odbył się na terenie woj. zachodniopomorskiego, a teraz zorganizowano go również na granicy z Ukrainą. Strajk rolników na wschodzie Polski po raz kolejny zorganizowało Stowarzyszenie Oszukana Wieś, która strajkowała już wcześniej na początku lutego 2023 r.
Spis treści
Protest rolników na granicy z Ukrainą — wieś czuje się oszukana?
Zorganizowany przez Stowarzyszenie Oszukana Wieś protest rolników na granicy z Ukrainą rozpoczął się 16 lutego i powinien potrwać do piątku (17 lutego) do godz. 24. Przez cały ten czas droga prowadząca do granicy z Ukrainą ma pozostać zablokowana. Rolnicy uczestniczący w proteście zgromadzili się we wsi Okopy, która znajduje się nieopodal przejścia granicznego Dorohusk-Jagodzin.
#zachodniopomorskie#SolidarnoscRI#protestrolnikow
Rolnicy nie godzą się na zaproponowaną pseudo pomoc!
1. Dopłata do Tony zboża nie zabezpiecza nam rynku zbytu. Ceny są wciąż niestabilne
2. Kredyty dla rolników to istna ściema
Preferencyjna jest marża Banku, nie oprocentowanie pic.twitter.com/KF9hdqatVX— Jakub (@ZenekYTChanel) February 14, 2023
W ten sposób producenci po raz kolejny wyrazili swój sprzeciw wobec napływającego zboża z Ukrainy, które trafia do polskich magazynów. W efekcie polscy rolnicy mają problem ze sprzedażą własnego ziarna, za które oferowane są niskie ceny. Jak podaje kurier lubelski, aktualna sytuacja panująca na rynku zbóż może doprowadzić do likwidacji gospodarstw rolnych.
Dopłaty do zbóż to jałmużna, a nie rozwiązanie problemu
Protest rolników na granicy z Ukrainą odbył się również z jeszcze jednego powodu. Chodzi o rekompensaty dla rolników, które ogłosił minister rolnictwa. Jak podaje portal interia.pl producenci uważają, że dopłaty do zbóż to nie jest realna pomoc. Rolnicy twierdzą, że nie chcą jałmużny, tylko rozwiązania problemu.
Protestujemy znowu, bo pomysł ministra z tą dopłatą do każdej tony zboża, w naszym regionie to ma być 20–50 złotych, to jest takie gaszenie pożaru i to takie nieudolne gaszenie pożaru. To wcale nie rozwiązuje kłopotu. Kłopotem jest to, że mamy masę ton za dużo zboża, którego do żniw prawdopodobnie — a raczej na pewno — nie uda nam się wyeksportować. To spowoduje, że problem poważny to my dopiero będziemy mieli w żniwa i później — powierdział stacji telewizyjnej Polsat News jeden z rolników, który uczestniczył w proteście.
#Lubelskie | Na miejsce protestu rolników we wsi Okopy przed terminalem w #Dorohusk dojechała kolumna ciągników. @RadioZET_NEWS pic.twitter.com/3qxYIEnbqn
— Piotr Olejarz (@PiotrOlejarzPL) February 16, 2023
Czytaj również: Dopłaty do sprzedanego zboża są niedopracowane i wymagają korekty?
Źródło: Polsat News; Interia.pl; Kurier Lubelski; Twitter
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!