Bydło na wypasie: przygotuj krowy do wyjścia na pastwisko

Wielkimi krokami zbliża się sezon pastwiskowy, który pozwoli hodowcom krów mlecznych odetchnąć z ulgą. Świeża, darmowa pasza automatycznie przekłada się na obniżenie kosztów żywienia. Należy jednak pamiętać, że do wypasu należy przygotować nie tylko pastwisko, ale też same zainteresowane, czyli krowy.

Wypasanie krów na pastwisku ma kolosalne znaczenie nie tylko dla kondycji finansowej hodowcy, ale też dla samych zwierząt. Przebywanie na łące daje zwierzętom sporo swobody, umożliwia swobodne poruszanie się, doskonale wpływa zarówno na procesy fizjologiczne, które zachodzą w organizmie, jak i na stan emocjonalny. A jedno i drugie ma przecież niebagatelne znaczenie dla wydajności mlecznej i jakości produkowanego mleka. W sezonie pastwiskowym zwierzęta powinny przebywać na łące jak najczęściej i korzystać ze wszystkich aspektów jej dobrodziejstwa.

krowy na pastwisko

Zanim krowy wyjdą na pastwisko, koniecznie trzeba zbadać stan ich racic.

fot. Fotolia

Niech wyjdą z obory na zdrowych racicach

O czym trzeba pamiętać, zanim otworzy się na oścież wrota obory?

– Przed wypuszczeniem zwierząt na pastwisko warto bardzo dokładnie skontrolować stan ich racic – radzi Marcin Gołębiewski z Warmińsko-Mazurskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Olsztynie. – Wszelkie stany zapalne, uszkodzenia rogu czy kulawizny nie tylko bowiem sprawiają zwierzęciu ból, ale też obniżają wydajność mleczną. Po wyjściu na łąkę zwierzę z chorymi racicami chętniej będzie pokładało się, niż pobierało świeżą trawę. Osobniki, u których wykryjemy choroby racic, należy najpierw skutecznie wyleczyć, a dopiero potem wypuszczać na pastwisko.

Po wyjściu na łąkę zwierzę z chorymi racicami chętniej będzie pokładało się, niż pobierało świeżą trawę.

Marcin Gołębiewski z WMODR

Zaczynamy od krótkich spacerów

Racice to jednak nie wszystko, dużo bardziej istotny z perspektywy opłacalności produkcji jest żwacz i dbanie o jego prawidłową pracę. Nie można wypuścić zwierząt na pastwisko bez przygotowania – po zimie spędzonej w oborze rzucą się na świeżą trawę, której nadmiar w najlepszym wypadku prowadzi do problemów z trawieniem. Mikroflora żwacza musi mieć czas, by przestawić się na zupełnie inny skład pokarmu.

Przed pierwszym wyprowadzeniem na pastwisko należy zwiększyć udział siana lub słomy w dawce pokarmowej, dzięki czemu zwierzęta nie rzucą się łapczywie na świeżą trawę – wyjaśnia Marcin Gołębiewski. – Pierwsze wyjście nie powinno też trwać długo. Godzina czy dwie w zupełności wystarczą, a w kolejnych dniach czas przebywania na pastwisku należy stopniowo zwiększać.

hodowla bydła ekologicznego / pastwisko

Pierwsze wypasy powinny trwać krótko: od godziny do dwóch.

Im więcej na pastwisku, tym mniej przy stole paszowym

Przyzwyczajanie do nowych warunków żywieniowych i bytowych powinno trwać ok. 2 tygodnie. W tym czasie w żwaczu zdąży wytworzyć się odpowiednia mikroflora, a krowy przyzwyczają się do warunków na zewnątrz – świeżego powietrza, większej ilości światła i innych temperatur niż te, które panują w oborze.

– Stopniowe przyzwyczajanie krów do pobierania zielonki pozwoli też uniknąć uciążliwych biegunek, które często towarzyszą początkom sezonu pastwiskowego. Zielonki to bowiem wysokobiałkowa, soczysta pasza, zawierająca niewielką ilość włókna – nagłe zwiększenie ich podaży w codziennej dawce jest niewskazane – mówi Marcin Gołębiewski. – Gdy zwierzęta zaczynają większość dnia spędzać na pastwisku, konieczne jest również zmodyfikowanie dawki pokarmowej, którą otrzymują po powrocie do obory. Należy też wszystkie krowy odrobaczyć, gdyż na pastwisku, szczególnie w sezonie wiosennym, narażone są na wiele chorób pasożytniczych.

 

O tym, jak przygotować do wypasu pastwisko, możecie natomiast przeczytać w artykule: Jak przygotować pastwisko do wypasu bydła?

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 4 / 5. Liczba głosów 4

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *