Pszenica ozima wysiana później wschodzi w tym roku lepiej
Choć powszechnie uważa się, że opóźnione siewy ozimin mogą przynieść więcej szkód niż korzyści, w tym roku ta zasada nie do końca się sprawdza. W centrum kraju i na Kujawach pszenica ozima, która wysiewana była na początku października radzi sobie o wiele lepiej niż ta wysiana we wrześniu.
Rolnicy w pasie centralnym i na Kujawach mieli w tym roku potężne problemy z suszą. Brak deszczu doskwierał już od późnej wiosny.
– Nie padało praktycznie od końca czerwca, a jeśli zdarzał się deszcz, to były to jedynie przelotne opady – mówi pan Jan, rolnik spod Inowrocławia. – Podczas żniw taka bezdeszczowa pogoda była nawet przydatna, później jednak okazało się, że ziemia jest wyjątkowo sucha i praktycznie niemożliwe jest wykonanie na niej jakichkolwiek prac przygotowujących do jesiennych wysiewów. Niektórzy siali, inni czekali na lepszą pogodę. W tym roku okazało się, że warto było poczekać. Zasiałem pszenicę ozimą na początku października i mam ładne, wyrównane wschody.
Na plantacjach wysiewanych w terminie opóźnionym, bo na początku października, pszenica ozima wygląda zaskakująco dobrze. Wschody są równomierne, a rośliny są zdrowe i silne.
Na plantacjach wysiewanych w terminie opóźnionym, bo na początku października, pszenica ozima wygląda zaskakująco dobrze. Wschody są równomierne, a rośliny są zdrowe i silne. Taka dobra kondycja łanów to zasługa deszczów, które w centrum kraju i na Kujawach pojawiły się pod koniec września. Braki wody w glebie zostały uzupełnione, co umożliwiło zarówno wysianie w dobrze przygotowany grunt, jak i późniejszy wzrost roślin. Późno obsiane pola wyglądają zdecydowanie lepiej niż te plantacje, gdzie pszenica wysiewana była we wrześniu. Wtedy rolnicy siali przy bezdeszczowej pogodzie, gdy w glebie praktycznie do głębokości 2 m nie było żadnych zasobów wody. W takich warunkach pszenica miała problemy ze wschodami, wychodziła z ziemi nierównomiernie, w wielu miejscach nie wzeszła wcale. Zdarzało się i tak, że całe pole poszło do zaorania i pod kolejne zasiewy.
– Na polach pszenicy wysiewanych we wrześniu widoczne są też mocno nierównomierne wschody – wyjaśnia rolnik. – Część ziarna wykiełkowała bowiem od razu i obecnie znajduje się w fazie 2 liścia lub późniejszej, gdy tymczasem pozostałe ziarno dopiero zaczyna wschodzić.
Po raz kolejny pogoda pokazała rolnikom, jak wiele zależy od niej. Ci, którzy w zgodzie ze sztuką wysiali ziarno we właściwym terminie mają o wiele gorsze wschody niż rolnicy, którzy zdecydowali się czekać na zmianę pogody, ryzykując jednocześnie, że plantacje nie zdążą prawidłowo przygotować się do zimy. Wygląda na to, że pszenica wysiana w październiku ma o wiele lepsze szanse na dobre przezimowanie niż ta zasiana kilka tygodni wcześniej.
Przeczytaj również: