PATRON SERWISU: Blattin

Ptasia grypa i bioasekuracja. Czy zawsze w parze?

Czy ptasia grypa i bioasekuracja zawsze idą razem w parze? Ptasia grypa dotarła na Opolszczyznę na początku roku. Ale już tydzień wcześniej weterynarze oraz właściciele ferm drobiu otrzymali rozporządzenia o stosowaniu zasad bioasekuracji w kurnikach. 

Podstawowa zasada w sytuacji, gdy już pojawi się zagrożenie, to przede wszystkim przebierać się w odzież ochronną i nie wpuszczać obcych ludzi na fermę.

Andrzej Sieradzki, przewodniczący Krajowej Federacji Hodowców Drobiu i Producentów Jaj KFHDiPJ podkreśla – Grypa ptaków bardzo mocno utrudniła życie hodowcom drobiu w tamtym roku.

Reklama

Ptasia grypa i bioasekuracja

Prezes RSP Krobusz Wojciech Kaleciński zwraca szczególną uwagę na wszelkiego rodzaju środki zapobiegawcze, które mogą uchronić przed przykrymi konsekwencjami biznesowymi. Mówi – Mieliśmy w samych drzwiach, przed bramami zrobione maty, żeby kury w tym okresie nie były wypuszczane na dwór. Wentylatory, specjalne siatki pozakładane, żeby jednak ptactwo na zewnątrz się nie dostało.

Wojciech Kaleciński – prezes RSP Krobusz

Wojciech Kaleciński – prezes RSP Krobusz „Obawialiśmy się, że nasze zezwolenia mogą ulec przedawnieniu, czy nie będą aktualne.”

Z kolei Bernard Marks, hodowca drobiu z Ligoty Krapkowickiej podkreśla jak ważne jest przestrzeganie procedur. Nawet tych związanych ze żmudną biurokracją. Gra bowiem toczy się nie o małe pieniądze. – Są rejestry, książki rejestrów osób wchodzących do kurnika. Nawet weterynarz, lekarz, musi się wpisać do tego zeszytu, do tego rejestru. – akcentuje Bernard Marks.

Wyzwanie dla hodowców kur z wolnego wybiegu

Największy problem mieli hodowcy kur niosek z wolnego wybiegu. Produkowane przez nich jaja otrzymują certyfikat wtedy, gdy ptaki wypuszczane są na dwór. Dlatego hodowcy obawiali się, że ich zezwolenia mogą stracić ważność.

Widmo ptasiej grypy wciąż jednak wisi nad kurnikami. Drobni hodowcy twierdzą, że nie ma co się martwić na zapas.

Krzysztof Laxy – hodowca drobnego inwentarza z Opola

Krzysztof Laxy – hodowca drobnego inwentarza z Opola „W razie gdyby tu już doszła, to nie będziemy wypuszczać na podwórko drobiu i gołębi”

Ponieważ ptasia grypa odpuściła, weterynarze mogli złagodzić wprowadzone wcześniej zasady bioasekuracji.

Waldemar Włodara, Wojewódzki Inspektorat Weterynarii w Opolu – Musi być uniemożliwiony dostęp do tego drobiu, bo to nie tylko kury. Także kaczki, gęsi czy indyki, dostęp dzikiego ptactwa. Jednocześnie drób wypuszczany nie może się kontaktować z wodą do picia, z której mogły korzystać dzikie ptaki, żeby uniknąć ewentualnego zarażenia.

Właściciele dużych ferm drobiu i przetwórcy obawiają się, że wirus ptasiej grypy może powrócić. Dlatego ptasia grypa i bioasekuracja powinny iść parze. Rygorystyczne przestrzeganie zasad bioasekuracji realnie ogranicza ryzyko wystąpienia zarażenia wirusem H5N8.

 

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 5 / 5. Liczba głosów 1

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Google NewsObserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *