Jaka rasa świń na maciory?
Remont stada to bardzo ważna decyzja, która będzie miała istotny wpływ na przyszłe zyski w gospodarstwie. Jaką więc rasę bądź linię hodowlaną wybrać na maciory do swojej fermy? Która rasa maciory będzie najlepsza?
Jednym z rolników, który od dłuższego czasu zadaje sobie te pytania, jest Tadeusz Kaczkowski z opolskiej wsi Grabin.
Musimy zdać sobie sprawę, że plenność musi iść w parze z mlecznością.
– Zawsze inwestowałem w maciory, które były przeze mnie produkowane. Ostatnio jednak biorę pod uwagę kupno jakichś macior, bo a nuż lepsze wyniki uzyskam. Pytanie: gdzie takich szukać? – zastanawia się hodowca.
Spis treści
Gdzie najlepiej szukać loszek hodowlanych?
– Najlepszymi miejscami do znalezienia odpowiednich ferm zarodowych jest prasa branżowa i Internet. Teraz każda ferma jest w sieci, więc nie ma problemu z poszukiwaniami. Są przeróżne fora internetowe, na których wypowiadają się doświadczeni hodowcy – opowiada Robert Jańczuk, wieloletni hodowca trzody chlewnej z Białej Podlaskiej.
Oprócz poszukiwań w mediach, dobrym źródłem informacji są znajomi rolnicy. Warto pytać kolegów po fachu, na jakim materiale genetycznym pracują. Jeśli rolnik jest zadowolony ze swoich loszek, jest to najlepsza reklama dla danej linii lub rasy. Warto ponadto wybierać maciory, które są hodowane w pobliskich gospodarstwach. Jeśli pochodzą z tych samych ferm zarodowych, jest duże prawdopodobieństwo, iż żadna szkodliwa bakteria przeniesiona z innej chlewni nie zaszkodzi naszym zwierzętom.
Na co zwracać uwagę?
Wiadomo, że na fermę zarodową nikt nas nie wpuści. – Na co więc zwrócić uwagę, jak loszka do nas przyjedzie? – dopytuje rolnik z Opolszczyzny.
– Jest to trudna sprawa, ponieważ każda rasa maciory ma inną budowę. Niektóre są dłuższe, inne krótsze. Najważniejsze, aby nasza loszka miała prawidłową budowę dla danej linii. Chociaż każde zwierzę jest poddawane szczegółowej selekcji, możemy dla własnego spokoju zwrócić uwagę na nogi oraz srom – tłumaczy Mariusz Szpanel z Choice Genetics.
Prawidłowo zbudowane loszki powinny mieć proste nogi o grubych kościach. Wykluczona jest iksowatość i zbyt cienkie nogi. Powinniśmy zwrócić uwagę na to, czy loszka ma miękkie pęciny. Jest to również wada. Srom nie powinien być zadarty, gdyż utrudnia knurom zapłodnienie. Liczba sutków to również decydująca o wartości lochy cecha. Powinna być ich taka ilość, aby wykarmiła liczne potomstwo. Choć nie ma możliwości wstępu na chlewnie zarodowe, zawsze możemy podpatrzeć, jak wyglądają zwierzęta u znajomych rolników.
Również możemy dowiedzieć się o liczbie prosiąt w karierze maciory. Ten współczynnik mówi nam, ile prosiąt dała nam locha, zanim została wybrakowana.
Cennym źródłem informacji są dokumenty potwierdzające status zdrowotny danej lochy. Każde zwierzę hodowlane otrzymuje je podczas sprzedaży. Potwierdzają one zdrowotność każdej matki.
Czy decydująca powinna być cena?
Wiadomo, że loszka loszce nierówna. Ale rolnicy w dzisiejszych czasach liczą każdy grosz.
– Czy wybierając materiał na remont stada, powinniśmy patrzeć na cenę? – pyta pan Kaczkowski.
– Cena jest oczywiście ważna, lecz prędzej zwróciłbym uwagę na ekonomikę produkcji. Loszka sama w sobie nie jest towarem, który kupujemy z myślą o dalszej sprzedaży. Loszka ma przede wszystkim jak najtaniej produkować prosięta, a więc bardzo istotny jest koszt jej utrzymania, który w największym stopniu zależy od ilości pobranej przez lochę paszy. Pamiętajmy, że im loszka mniej paszy potrzebuje, tym koszt jednostkowy wyprodukowania prosięcia jest dla nas niższy, co w konsekwencji przekłada się na nasz zysk – tłumaczy Bartosz Wojtczak, prezes Artimeet – wyłącznego dystrybutora loszek i knurów PIC w Polsce.
Choć dziś każdy rolnik dba mocno o oszczędności w swoim gospodarstwie, nie warto oszczędzać na remoncie stada. Choć tańsze maciory nadają się do hodowli, długoterminowo lepiej wyjdziemy na materiale droższym. Licząc, iż od lepszej lochy otrzymamy o jedno prosię więcej – różnica w cenie zwróci się hodowcy już po pierwszym wyproszeniu.
Czym się kierować, wybierając rasę?
Jest wiele genetyk na rynku. I polskie, i zagraniczne. Jaka rasa maciory będzie więc najlepsza?
– Czym powinniśmy się kierować wybierając loszki na remont stada? – podpytuje hodowca z Grabina.
Jest wiele cech, na które powinniśmy zwrócić uwagę przy zakupie lochy remontowej. Jedną z najważniejszych jest mleczność. Maciora musi mieć tyle mleka, aby wykarmić wszystkie prosięta. Co z tego, że urodzi ich dużo powyżej przeciętnej, jak nie zdoła wykarmić. Pojawia się wtedy problem, bo takie prosięta należy dostawić do mamek, których czasami może zabraknąć. Kolejną ważną cechą jest plenność. Każde odchowane prosię to zysk dla gospodarza. Ale musimy zdać sobie sprawę, że plenność musi iść w parze z mlecznością. Na co nam plenna locha, która nie wykarmi swoich młodych.
Co warto wziąć jeszcze pod uwagę?
Oprócz ilości prosiąt, ważna jest ich masa urodzeniowa. Im większa, tym lepiej dla nas i dla osesków. Lepiej dadzą sobie radę w pierwszych dniach życia. Ważne z punktu widzenia hodowcy jest również wyrównanie miotów. Słabsze prosięta będą rywalizowały o pokarm z silniejszymi. W dalszym tuczu mniejsze będą wolniej przyrastały. Każda dobra maciora charakteryzuje się ponadto opiekuńczością. Patrząc na oszczędności, warto również sprawdzić, ile paszy zjada locha danej linii lub rasy. Są znaczne różnice między zwierzętami poszczególnych genetyk.
Rasa maciory może decydować o przyszłości
To, jakie zwierzęta wybierzemy, będzie skutkowało zyskami lub stratami w przyszłości. Musimy zdać sobie sprawę, że wybór lochy nie możemy zostawić przypadkowi albo chwilowym oszczędnościom. Dlatego gdy ktoś nam zaproponuje zwierzęta o 20–30% tańsze od średniej ceny, powinna zapalić się nam lampka ostrzegawcza. Myśląc perspektywicznie, musimy zadać sobie kilka pytań: czego oczekujemy od lochy? Jakie mamy doświadczenie z trudnymi zwierzętami? Czy będziemy w stanie sprostać wymaganiom danej linii lub rasy? Kiedy sami sobie odpowiemy lub pomoże nam przedstawiciel fermy matecznej, wybór będzie prostszy.
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!