Rzodkiewka: susza i choroby grzybowe
Choć rzodkiewka jest jednym z najpopularniejszych warzyw w ogrodach czy na działkach, jej towarowa uprawa bywa prawdziwym wyzwaniem. Warzywa mają bowiem krótki okres wegetacji. Z jednej strony umożliwia to zbiory nawet kilka razy w ciągu sezonu, z drugiej strony – łatwo o niedopatrzenia skutkujące obniżeniem plonu.
Od miesiąca jest już wyjątkowo sucho, obawiamy się, że susza może być tak dotkliwa, jak w zeszłym roku. Wtedy straty w uprawach były spore.
– W tym roku najbardziej nam dokucza susza. Brak deszczu bardzo szybko odbija się na rzodkiewce. Od miesiąca jest już wyjątkowo sucho, obawiamy się, że susza może być tak dotkliwa, jak w zeszłym roku. Wtedy straty w uprawach były spore – mówi Zdzisław Wawrzyńczyk, właściciel plantacji rzodkiewki z Nowego Miasteczka w woj. lubuskim. – W każdym sezonie walczymy też z chorobami grzybowymi i szkodnikami. Przy tak dużej powierzchni upraw, jak nasza, nie da się tych problemów całkowicie wyeliminować.
Rzodkiewka, wbrew pozorom, jest warzywem bardzo wymagającym. Jej uprawa na małą skalę w ogródku czy na działce wydaje się prosta, jednak w gospodarstwach towarowych konieczne jest bardzo dokładne przygotowanie pola. Niezbędne jest prawidłowe przeoranie całego terenu pod wysiew, a następnie nawożenie. Rzodkiewkę zaczyna się wysiewać na początku marca, a kończy – dopiero we wrześniu. Cykl uprawy może być zróżnicowany, w zależności od pogody. Przy sprzyjających warunkach zbiory można rozpocząć już po 4 tygodniach od wysiewu. W jednym sezonie możliwych jest więc 4–5 zbiorów. A to i tak niewiele w porównaniu z uprawami w innych krajach. Przykładowo w Holandii rzodkiewka zbierana jest nawet 8 razy w ciągu jednego sezonu.
Produkcja rzodkiewki jest opłacalna nie tylko ze względu na wielokrotne zbiory.
– Nie mamy problemu z rynkiem zbytu – mówi Zbigniew Wawrzyńczyk. – Naszymi klientami są zarówno odbiorcy krajowi, giełdy czy duże firmy, jak i zagraniczni. Duże partie rzodkiewki wysyłamy do Niemiec, Czech czy na Węgry.