Sadzenie drzew na własnej działce: kiedy można, kiedy nie?

Czy można na własnej działce tuż przy ogrodzeniu posadzić kilka drzew, takich jak np. tuje, sosny i modrzewie, gdy na sąsiedniej jest mała szklarnia bądź uprawiane są zioła? Najlepiej dogadać się z sąsiadem.

sadzenie drzew

Drzewa muszą zostać posadzone w odpowiedniej granicy od działki sąsiada.

Nie ma jednoznacznych przepisów dotyczących sadzenia żywopłotów czy drzew od granicy działki. Sprawy zwykle kończą się w sądach, które swoje wyroki opierają o przepisy dotyczące ogrodów działkowych. W wyrokach przyjmuje się założenie, że odległość zwartej ściany żywopłotu czy drzew od granicy posesji zależy od ich wysokości i nie może być mniejsza niż połowa tej wysokości. Jeśli wysokość wynosi np. 3 m, to odległość nie może być mniejsza niż 1,5 m. Ale nie zawsze sadzi się żywopłoty tak gęsto, aby stanowiły zwartą ścianę, i jeśli są to np. tuje, to sądy zaliczyć je mogą do grupy tzw. małych krzewów, które można sadzić 1 m od granicy działki.

W kodeksie cywilnym nie ma też przepisów dotyczących sadzenia drzew leśnych (sosny, topoli, brzozy itp). I w tym wypadku sądy posiłkują się przepisami dotyczącymi ogrodów działkowych, a one określają, że takich drzew nie można sadzić bliżej niż 5 m od granicy.

Przepisy dotyczące ogrodów działkowych, którymi posługują się sądy, nie są jednak prawem stanowionym przez ustawy, tylko regulaminem zatwierdzonym w statutach ogrodów działkowych przez Krajową Radę Pracowniczych Ogrodów Działkowych.

W kodeksie cywilnym nie ma też przepisów dotyczących sadzenia drzew leśnych (sosny, topoli, brzozy itp).

Kodeks cywilny reguluje jedynie tzw. dobre sąsiedztwo i używa takich niejednoznacznych terminów, jak np. „nadmierne korzystanie ze swojej własności ze szkodą dla sąsiedniej posesji” (art. 144). Ale w takim wypadku trzeba udowodnić, że ponosi się rzeczywistą szkodę, a nie domniemaną. Kodeks cywilny dopuszcza też obcinanie gałęzi i korzeni przechodzących na własną działkę z sąsiedniej.

Jednak lepiej dogadać się z sąsiadem, który z kolei ma prawo narzekać np. na dymy unoszące się z ogrzewanej szklarni. Jeśli sąsiad udowodni szkodę z tego powodu, sąd może uznać nie tylko, że drzewa mogą rosnąć, ale też np. wydać nakaz zlikwidowania szklarni. Można również zasugerować sąsiadowi, aby nie sadził drzew i krzewów zbyt gęsto, aby na działkę mogły docierać promienie słoneczne.

Google NewsObserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Komentarze
  1. obywatel międzynarodowy pisze:

    Deweloper nasadził szpaler brzóz w odległości 1,25 m- 1,55 mb od siatki ogrodzeniowej mojej posesji . Brzozy są obecnie o wysokości ponad 7 mb i przewyższają dom . Czy deweloper musi zlikwidować brzozy które zaśmiecają mój ogródek : pylenie , samosiejki , liście , korzenie niszczą rabaty kwiatowe i trawnik. Czy dewloper powinien zapłacić za zniszczony ogródek ?