Salmonella niszczy reputację polskich jaj!

Rząd złożył do Brukseli wniosek o dofinansowanie, kwotą prawie 5 mln euro, 3-letniego programu zwalczania Salmonelli. To element walki z tą niebezpieczną dla człowieka bakterią, która ostatnio skutecznie niszczy renomę polskich jaj. Polska jest ich znaczącym eksporterem w Unii Europejskiej.

Szybko powiadomiono konsumentów, niebezpieczny towar wycofano ze sklepów, a w stosunku do producentów jaj podjęto odpowiednie „działania nadzorcze”.

Polskie jaja nie mają ostatnio dobrej passy. 28 października Główny Inspektor Sanitarny poinformował o wykryciu bakterii Salmonella enteritidis w 2 stadach kur niosek. Powiatowy Lekarz Weterynarii w Rawiczu nakazał natychmiast wycofanie z obrotu 2 partii jaj konsumpcyjnych z sieci sklepów Biedronka. Mimo szybkiego działania część jaj został już sprzedana konsumentom. Kilka dni później, na początku listopada, kolejna niepokojąca informacja i znów Salmonella enteritidis. Powiatowy Lekarza Weterynarii w Rawiczu po raz kolejny musiał wydać decyzję nakazującą wycofanie z obrotu kilku partii jaj konsumpcyjnych. I w końcu 25 listopada Sanepid poinformował o wykryciu Salmonelli w kolejnej partii jaj konsumpcyjnych. Bakterie znaleziono podczas kontroli w sieci sklepów Dino.

Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo żywności zareagowały wzorcowo. Szybko powiadomiono konsumentów, niebezpieczny towar wycofano ze sklepów, a w stosunku do producentów jaj podjęto odpowiednie „działania nadzorcze”. Ale mimo to problem pozostał.

Niestety część feralnych jaj została bowiem wyeksportowana do Belgii, Holandii i Chorwacji, a informacja o tym, że polski towar jest niebezpieczny, trafiła do unijnego systemu RASFF (System Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznej Żywności i Paszach). Biorąc pod uwagę, ile miliardów jaj co roku eksportujemy za zagranicę, do sprawy trzeba podejść poważnie.

salmonella

Do jakiego wykrycia bakterii Salmonelli będzie dążyła Unia Europejska?

W Brukseli leży już polski wniosek o dofinansowanie programu zwalczania Salmonelli stadach zarodowych kur. To kontynuacja takich działań z poprzednich lat. Jego celem jest znaczna redukcja poziomu zakażeń stad pałeczkami Salmonella w stadach zarodowych. Dlaczego właśnie tam? Ponieważ dzięki temu zakup piskląt ze stad hodowlanych objętych programem pozwoli na znaczne obniżenie zakażenia w tych populacjach drobiu. Oczywiście wszystko to jest możliwe również poprzez restrykcyjne stosowanie zasad bioasekuracji i dobrej praktyki higienicznej w gospodarstwach utrzymujących nioski i brojlery. Unijnym i naszym celem jest osiągnięcie unijnego poziomu występowania Salmonelli w stadach objętych programem na poziomie 1% lub niżej.

salmonella

W przypadku wykrycia Salmonelli, całe stada zostają wybite.

Zwalczanie Salmonelli w praktyce może wydawać się drastyczne, bo polega na natychmiastowym uboju wszystkich sztuk drobiu w zakażonym stadzie oraz dokładnym oczyszczeniu oraz odkażeniu kurników. Spodziewany efekt? Liczymy, że w 2017 r. na 1753 stada przewidzianych do udziału w programie w nie więcej niż 24 stadach Inspekcja Weterynaryjna znajdzie pałeczki bakterii, w 2018 r. ta liczba ma spaść do 20, a docelowo powinno to być tylko 16 stad.

Polski rząd oszacował koszt zwalczania Salmonelli prawie 22 mln zł. Chcemy, aby Komisja Europejska dorzuciła 5 mln euro. Warto, nie tylko ze względu na interes rolników, ale również konsumentów. W 2015 r. zanotowano bowiem aż 8656 przypadków zakażenia pałeczkami Salmonelli wśród ludzi.

 

Powiązane:

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 0 / 5. Liczba głosów 0

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *