Sezon na sadzeniaki

Wiosna to czas na sadzeniaki. Pierwsze odmiany ziemniaków sadzi się gdy tylko ziemia ogrzewa się na tyle, że zakwita mniszek lekarski. W pierwszej połowie maja odwiedziliśmy z kamerą kilka gospodarstw wyspecjalizowanych w produkcji ziemniaków.
– Ziemniak przeznaczony na frytki już jest posadzony – mówi Damian Marks, rolnik z Ligoty Krapkowickiej. – (…) Temperatura gleby na chwilę obecną wynosi 6 stopni, także jest ona tak na granicy, ale warunki do sadzenia są dobre.
– Niektórzy określają że troszeczkę jesteśmy spóźnieni, bo to też tak przysłowie mówi: im święta później, tym później wchodzimy na pole. Ale wydaje mi się, że jesteśmy w normalnym terminie – dodaje Bernard Marks z Ligoty Krapkowickiej.
Spis treści
W Głubczycach sadzeniaki musiały zaczekać na jęczmień
– Wprawdzie pogoda pozwalała na zaczęcie sadzenia tydzień szybciej, ale inne uprawy – jęczmień, buraki były opóźnione, więc musieliśmy czekać aż zrobimy prace z tamtymi uprawami – tłumaczy Robert Paruzel z gospodarstwa „Top Farms” w Głubczycach. – Ziemniaki są do przetwórstwa, do fabryk zlokalizowanych w Polsce. Te ziemniaki zostaną jesienią wykopane i złożone do magazynu. Będą sprzedawane od stycznia praktycznie do połowy lipca – dodaje pan Robert.
Mniejsze gospodarstwa stawiają na wczesne odmiany
Właściciele mniejszych gospodarstw oferujący ziemniaki na giełdę chcą wprowadzić towar jak najszybciej na rynek, gdy ceny są wysokie, dlatego sadzą wczesne odmiany, a część pod agrowłókniną.
– Myśmy wsadzili wczesne kartofle dwa tygodnie temu – mówi Piotr Mika, rolnik z Nowych Kotkowic. – (…) W tym roku to zobaczymy jak to będzie wyglądać, przez to że na razie jest sucho i nie wiemy co będzie dalej. Te wczesne ziemniaki które zostały wysadzone, wysadziliśmy 2 tygodnie później niż w zeszłym roku i to czas, pogoda pokaże.
Zmienna opłacalność
Wahania cen ziemniaków i opłacalności ich produkcji spowodowały, że wielu drobnych producentów zrezygnowało z ich uprawy. Ci, którzy zostali na rynku często produkują ziemniaki przemysłowe. – Większość jednak jest ziemniaków chipsowych – ocenia Robert Paruzel.
W ocenie Jarosława Grzesika, rolnika z Pągowa, opłacalność produkcji ziemniaka trzeba liczyć w okresie ładnych kilku lat. – Bo w jednym roku jest to sukces, a w innym roku może być porażka. Więc jeżeli to będzie powiedzmy cztero- pięcio- sześcioletni okres rozliczenia i wtedy wyjdzie bilans dodatni, no to można powiedzieć że to się opłaca – mówi pan Jarosław.
Kalendarz prac i sprzedaży zależy od rozmiaru gospodarstwa
Duzi producenci nastawili się na przechowywanie. Mniejsze gospodarstwa już się pozbyły zapasów. Produkujący ziemniaki przemysłowe opróżniają magazyny zgodnie z harmonogramem.
– Planujemy sprzedaż zakończyć w 27 tygodniu czyli w pierwszym tygodniu lipca – mówi Robert Paruzel.
Jako ostatni ziemniaki sadzą działkowicze.
Koszt produkcji to około 4 tys. złotych na ha
Uprawa ziemniaków jest droższa niż większości innych roślin – wynosi około czterech tysięcy złotych na hektar. Dlatego robią to gospodarstwa wyspecjalizowane w tego typu uprawach.
