Sianie w śnieg: czy to ma sens?
Rolnicy, którzy do tej pory nie zdążyli wysiać zbóż ozimych, mogą mieć spory problem. W wielu regionach kraju pada śnieg, który zaczyna zalegać na polach. Czy sianie w zaśnieżoną glebę ma w ogóle sens?
W niektórych regionach kraju spadł już pierwszy śnieg, a pokrywa śnieżna może mieć nawet kilka centymetrów i z powodu niskich temperatur utrzymuje się na polach przez dłuższy czas. Rolnicy, którzy jeszcze nie zdążyli się uporać z wysiewem ozimin, mogą już nie zdążyć. Jakiekolwiek prace polowe w takich warunkach są niewskazane, gdyż będą mało skuteczne. Sianie w śnieg nie jest dobrym rozwiązaniem co najmniej z kilku powodów.
Wysiane do bardzo wilgotnej gleby nasiona, zamiast kiełkować, zaczynają pęcznieć od nadmiaru wody. Jeżeli potem przyjdą większe przymrozki, woda w siewce zamienia się w lód i po prostu rozsadza roślinę.
– Jeżeli na polu leży śnieg, nie powinno wykonywać się ani siewu, ani jakichkolwiek prac związanych z ochroną czy nawożeniem – przestrzega Przemysław Tomaszewski, doradca Top Farms Nasiona. – Problemem jest nie tylko śnieg, ale też niskie temperatury, które są niewskazane przy stosowaniu chociażby preparatów do ochrony roślin.
Jak mówi doradca, zdarzają się rolnicy, którzy najpierw orzą zaśnieżone pola, a następnie wysiewają oziminy. Nie jest to jednak skuteczne rozwiązanie, gdyż istnieje duże prawdopodobieństwo, że śnieg, który znajdzie się wewnątrz gleby nie stopnieje i utrudni kiełkującym roślinom dostęp do substancji odżywczych w glebie.
Sianiu ozimin późną jesienią nie sprzyjają też wahania temperatur między dniem i nocą oraz przymrozki.
– Wysiane do bardzo wilgotnej gleby nasiona, zamiast kiełkować, zaczynają pęcznieć od nadmiaru wody – wyjaśnia ekspert. – Jeżeli potem przyjdą większe przymrozki, woda w siewce zamienia się w lód i po prostu rozsadza roślinę. W takich warunkach mogą się nie sprawdzić ani wyższe normy wysiewu, ani nawet najlepszej jakości ziarno.
Powiązane: Jak pogoda hartuje oziminy?