Jak sytuację na rynku jabłek oceniają sadownicy?

Mimo niesprzyjających czynników zewnętrznych eksport polskich jabłek wciąż rośnie. Rodzimi sadownicy wciąż otwierają się na nowe rynki i dostosowują swoją produkcję do wymogów odbiorców. Jak sytuację na rynku oceniają producenci?

Eksport

W pierwszej połowie sezonu 2016/2017 eksport jabłek z Polski wyniósł 331 tys. t i tym samym był o 49% wyższy w porównaniu z rokiem ubiegłym. Duży wzrost wynika ze zwiększenia popytu na rynkach wschodnich, głównie na Białorusi. [dane IERiGŻ-PIB]

eksport polskich jabłek

Są różne opcje opłacalności do wykorzystania przez sadowników, by produkować i… sprzedawać. Po pierwsze to produkcja jabłek jednokolorowych, doskonale nadających się na eksport do Azji.

– Owoce trafiają na rynek rosyjski okrężną drogą przez Białoruś, Serbię, a nawet Afrykę. Zdarza się, że tam jadą papiery, a towar gdzie indziej. Do Rosji trafiało ok. 1 mln t jabłek, a w sezonie 2015–2016 na nowe rynki trafiło tylko ok. 17 tys. t. Jeszcze długo nic nam nie zastąpi mniej wymagającego rosyjskiego odbiorcy – twierdzi Marian Szeliga, prezes Spółdzielczej Grupy Producentów Owoców „SZELIGA”. Promujemy nowe obiecujące rynki: arabskie, afrykański, wietnamski, chiński, ale my produkujemy jabłka dwukolorowe, a tam chcą jednokolorowych, czyli odmiany takie jak: Golden Delicius, Red Delicius i Gala. Za poszukiwane gatunki i dobrej jakości jabłka można otrzymywać dość przyzwoite ceny eksportowe. Jednak z tej ceny musimy opłacić wszystkich pośredników, których na rynku jest za dużo. Wszyscy na tym zarabiają, a najmniej producent – dodaje.

Duże zapotrzebowanie na polskie jabłka jest również w krajach unijnych, takich jak: Chorwacja, Austria, Słowenia, ponieważ tam były niskie zbiory tych owoców. Z kolei znaczny spadek eksportu dotyczy Litwy i Łotwy. [dane IERiGŻ-PIB]

Ceny jabłek

Jabłka deserowe w skupie w lutym 2017 r. były wyższe o 4% w porównaniu do lutego 2016 r. W pierwszym tygodniu marca 2017 r. pierwszy raz w sezonie 2016/2017 były wyższe od cen w porównaniu do poprzedniego roku o 1%. Według notowań cen MRiRW w lutym 2017 r. średnio za kilogram jabłek deserowych w skupie płacono 1,01 zł, czyli o 7% więcej niż w poprzednim miesiącu. Oznacza to, że mimo wysokiej podaży ceny wzrastają. Nie jest to jednak jeszcze taka cena, którą chcieliby mieć sadownicy.

Maliszewski a rynek jabłek

Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP.

– Cena przekraczająca 1 zł/kg jabłek to minimum opłacalności produkcji jabłek. Cena 1,50 zł byłaby dobrą ceną dla sadowników. Przypominam, że taką cenę już mieliśmy jeszcze „przed embargiem” – mówi Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników Rzeczpospolitej Polskiej.

Wzrostowa dynamika cen, w skutek zmniejszających się zapasów, wspieranych silnym wzrostem eksportu do krajów Europy Wschodniej, może utrzymywać się w kolejnych miesiącach pierwszej połowy 2017 r. Najrozsądniej jednak jest je sprzedawać teraz i systematycznie. Nie wiadomo z całą pewnością, czy na pewno ceny wzrosną w maju i w czerwcu. [IERiGŻ-PIB]

Mimo pozytywnych trendów wzrostowych w porównaniu do ubiegłego sezonu to poziom obecnych cen nadal zniechęca sadowników do produkcji jabłek.

 Ceny nie są satysfakcjonujące, nie podniosły się od jesieni. Dla nas sadowników oznacza to, że nasz towar tanieje, bo od ceny trzeba odliczyć koszty przechowywania, ubytki naturalne oraz spadek wagi. Przez rosyjskie embargo mamy problemy ze sprzedażą naszych owoców, a jak już sprzedajemy to często poniżej kosztów produkcji – mówi Marian Szeliga.

sadzenie jabłoni

Przy zmianie produkcji na jabłka jednokolorowe potrzebna jest zmiana technologii produkcji a, to dotyczy zmiany nasadzeń. Trzeba wyrwać stare drzewka i posadzić nowe – twierdzi Marian Szeliga, prezes Spółdzielczej Grupy Producentów Owoców „SZELIGA”.

Nowa technologia produkcji jabłek

Za dobre odmiany i dobrej jakości jabłka można otrzymywać przyzwoite ceny eksportowe. Są różne opcje opłacalności do wykorzystania przez sadowników, by produkować i… sprzedawać. Po pierwsze to produkcja jabłek jednokolorowych, po drugie to zmiana kierunku produkcji, po trzecie… wycofanie się z produkcji.

Do Rosji trafiało ok. 1 mln t jabłek, a w sezonie 2015–2016 na nowe rynki trafiło tylko ok. 17 tys. t. Jeszcze długo nic nam nie zastąpi mniej wymagającego rosyjskiego odbiorcy.

Marian Szeliga, prezes Spółdzielczej Grupy Producentów Owoców „SZELIGA”

– Przy zmianie produkcji na  jabłka jednokolorowe potrzebna jest zmiana technologii produkcji a, to dotyczy zmiany nasadzeń. Trzeba wyrwać stare drzewka i posadzić nowe. Materiał szkółkarski oraz pole pod sad należy najpierw przygotować, a potem musi ona zaowocować. To wymaga czasu. W ciągu 1–2 lat tego się nie zrobi. Wymagana jest perspektywa minimum 5 lat, więc to jeszcze jest daleka droga. My –sadownicy nie jesteśmy jeszcze do tego przygotowani i długo nie będziemydodaje Szeliga.  Trzeba podkreślić, że na to są potrzebne pieniądze. My już od 2 lat powoli wdrażamy nową technologię upraw. Jest to konieczność, by można było sprzedawać swoją produkcję na nowe rynki, bo należy mieć na uwadze fakt, że na Polskę zostały nałożone dwa embarga. Jeżeli jedno, które dotyczy całej UE, zostanie zniesione, to zostanie jeszcze drugie – nałożone tylko na polskie jabłka. Można też zmienić kierunek produkcji np. na gruszki. Tylko, że te owoce nie wszystkim udaje się produkować. Wymagana jest tu duża wiedza. Jeżeli nie będzie lepiej na rynku jabłek, to będą też i tacy, którzy będą wyrywać sady i wycofywać się z produkcji – podkreśla.

 

Zobacz koniecznie: Rynek jabłek pod presją rekordowych zbiorów

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 0 / 5. Liczba głosów 0

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *