Według tradycji w ten dzień należy najeść się do syta przed czterdziestodniowym postem.
Jak mówi Barbara Glinkowska z Muzeum Ceramiki w Bolesławcu – Karnawał w tradycji polskiej określany był jako zapusty. Jego najważniejszą i taką najbardziej energetyczną częścią był tydzień ostatni nazywany u nas mięsopustem. – Dziś to po prostu Tłusty Czwartek, czyli dzień objadania się popularnymi pączkami i faworkami. Kiedyś tłusty czwartek był tłusty niekoniecznie od pączków.
Dawniej był to czas objadania się mięsem
– Dawniej na wsi był to przede wszystkim czas objadania się zwierzyną, mięsem. Przede wszystkim gotowano wtedy suto, gotowano tłusto. Kasze, kapusty – to wszystko musiało się znaleźć – mówi Agnieszka Szepetiuk-Barańska z Muzeum Etnograficznego we Wrocławiu.
Obecnie Tłusty Czwartek to dzień, w którym nikomu nie wypada odmówić pączka. Według jednego z przesądów, jeśli ktoś w dzisiaj nie zje ani jednego pączka – w dalszym życiu nie będzie mu się wiodło.
Tradycja wspólnego smażenia pączków
– W mojej miejscowości Mojeszu tam gdzie mieszkam od lat kiedy jeszcze byłam sołtysem smażyliśmy wspólnie z koleżankami – wspomina Mariola Szczęsna, Burmistrz Lwówka Śląskiego. – Ta tradycja pozostała, więc na świetlicy zbierają się dziewczyny, smażą te pączki. Później dochodzą panowie jeszcze inni i tak się świętuje ten tłusty czwartek.
Tłusty Czwartek w cukierniach: jest w czym wybierać
Wincenty Wolak w zawodzie cukiernika pracuje od prawie 60 lat. W tym roku jego cukiernia przygotuje kilkanaście tysięcy pączków. – Kiedyś pączków oczywiście robiliśmy też dużo, ale były tylko z marmoladą, nie było innej możliwości. Dziś robimy je z nadzieniem truskawkowym, z nadzieniem różanym, kiwi toffie, ajerkoniak także chyba mamy 10 gatunków pączków – mówi pan Wincenty.
Który pączek najlepszy?
Trudno sobie wyobrazić polską cukiernię w tłusty czwartek bez pączkowej oferty. Sprawdziliśmy jaki pączek tego dnia króluje.
– Oczywiście tradycyjny, nadzienie różane, truskawkowe, ale klienci sobie mieszają. Może troszkę mniej kiwi, ale przede wszystkim róża i truskawka. Adwokat ma również powodzenie – mówi Wincenty Wolak z Cukierni „Wolak” we Wrocławiu. – Oczywiście jest ważny skład surowców: ilość żółtek, masła. Dobry tłuszcz żeby do smażenia. To jest podstawą. I tłuszcz nie przepalić, może być i dobry ale jak się go przepali to kaplica.
– Lubię najbardziej tradycyjne czyli tak jak moja babcia robiła, mama, są to pączki z marmoladą i różanym zapachem – mówi pani Mariola Szczęsna.
– Ja najbardziej lubię tradycyjne pączki nadziewane różą albo konfiturą wiśniową i oczywiście z podwójnym lukrem – dodaje Barbara Glinkowska.
2,5 pączka na głowę
Według statystyk w tłusty czwartek przeciętny Polak zjada dwa i pół pączka. To oczywiście średnia, bo są i tacy, którzy mogą pochłonąć ich nawet kilka razy więcej. W tym dniu nie wypada odmówić tej burzy kalorii bo jak świętować to świętować.
Dodaj komentarz