V Dni Soi w Głubczycach, czyli uczymy się rozumieć soję

Ogromnym zainteresowaniem rolników cieszyły się w tym roku V Dni Soi zorganizowane na Opolszczyźnie przez Stację Doświadczalną Oceny Odmian COBORU w Głubczycach oraz firmę Top Farms Głubczyce. Gospodarzom spotkania Dyrektorowi SDOO dr. inż. Kazimierzowi Pyziakowi i Prezesowi Zarządu Top Farms Głubczyce Krzysztofowi Gawęckiemu udało się zaprosić „kwiat polskiej nauki rolniczej” związany zawodowo z roślinami bobowatymi, który służył wiedzą, radą i doświadczeniem zgromadzonym producentom soi, a także prowokował do dyskusji i wymiany poglądów.

Część wykładową V Dni Soi rozpoczęła prezentacja autorstwa prof. dr. hab. Andrzeja Koteckiego z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu pod wymownym tytułem „Dokąd zmierza soja w Polsce?” Wiodącym przesłaniem tej części był wzrost zainteresowania uprawą tego gatunku w Polsce oraz konieczność optymalizacji agrotechniki, co przyczyni się w przyszłości do zwiększenia uzyskiwanych plonów. Nie zabrakło oczywiście komentarzy dotyczących wyjątkowo niesprzyjających w mijającym sezonie wegetacyjnym warunków pogodowych dla prawidłowego rozwoju soi.

V Dni Soi_2

Pękające dolne strąki przed zbiorem to efekt głębokiej suszy. Widoczne są też osypujące się ziarna.

„Badania nad uprawą niezmodyfikowanych odmian soi” to tytuł kolejnego referatu, który wygłosił prof. dr hab. Bogdan Kulig z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Krakowski naukowiec, który jest z soją „za pan brat” od wielu lat, zwracał uwagę na niesamowitą ważność wyboru odpowiedniej odmiany do warunków siedliskowych danego gospodarstwa. Jego słowa znalazły namacalne potwierdzenie, gdy cała grupa przemieściła się na poletka doświadczalne z soją w SDOO Głubczyce i łany produkcyjne w firmie Top Farms.

Rolnicy mogli na własne oczy się przekonać, że w tym roku część odmian soi jest już zebrana z pól, a niektóre mimo upalnego lata nadal są żywo zielone i wcale nie mają ochoty dojrzewać. Dyskutujący wręcz pokazywali odmiany, które ich zdaniem nie będą się nadawać do zbioru nawet w październiku. Świadczy to o wadze prawidłowego doboru odmiany do uprawy w Polsce.

Ponadto gorąco w trakcie V Dni Soi dyskutowano nad problemem pękania strąków (dolnych lub górnych) przed zbiorem, co zdarzyło się w Polsce w tym roku po raz pierwszy od 100 lat, bo gatunek ten nie ma naturalnej tendencji do gubienia nasion. Można domniemywać, że problem wynikał z tego, że soja na szczycie chciała dalej żyć (zielone liście szczytowe), a strąki pękały z powodu silnych niedoborów wilgoci i ochoty wydania potomstwa przez „dół” rośliny.

V Dni Soi_3

Odmiana soi o długim okresie wegetacji jest nadal zielona.

Prawidłowy zbiór soi kombajnem, praktycznie bez strat, można było zobaczyć na pustych poletkach, gdzie pozostały jedynie niewielkie fragmenty zaschniętych roślin bez poprzycinanych strąków i osypanych nasion. Świadczy to o tym, że możliwe jest ograniczenie do minimum strat podczas jednoetapowego zbioru soi, jeśli odpowiednio zadba się o pole i wyreguluje kombajn przed omłotem.

Podczas V Dni Soi tematów do dyskusji związanych z kosztami i opłacalnością uprawy soi oraz zagospodarowaniem zebranych plonów nie brakowało i gorące wymiany zdań między uczestnikami spotkania wcale nie należały do rzadkości.

Jedno jest pewne, powierzchnia uprawy soi w Polsce gwałtownie wzrasta, a wraz z tym rośnie „głód” wiedzy dotyczący optymalnej agrotechniki tego gatunku, dlatego już dziś organizatorzy zapraszają na VI Dni Soi do Głubczyc w 2016 r.

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 0 / 5. Liczba głosów 0

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *