Polecamy
Potencjał uprawy soi w Polsce rośnie z roku na rok. Dowodem na to jest Dzień Soi, który odbył się w Głubczycach już po raz ósmy.
Stawiamy na soję

fot. Mariusz Drożdż
Celem popularyzacji uprawy soi w Polsce jest uniezależnienie się od importu śruty z USA.
Soja to podstawowy składnik większości pasz. Do niedawna nie była w Polsce uprawiana, ponieważ jest to roślina ciepłolubna. Z tego powodu sprowadzamy z Ameryki 2,5 miliona ton śruty sojowej. Rząd polski, chcąc się jednak uniezależnić od importu, postanowił zwiększyć areał upraw białkowych. Zwiększono również nakłady na badania tych roślin.
Podwojono te badania, zwiększono zakres doświadczeń z tymi roślinami, rzędu 20–25%. Nasze dwuletnie prace w ramach Inicjatywy Białkowej COBORU pokazują, że celem na najbliższe lata do roku 2024 jest zastąpienie soi genetycznie modyfikowanej w 50% – mówi prof. Edward Gacek, dyrektor COBORU (Centralnego Ośrodka Badania Odmian Roślin Uprawnych).
Początki uprawy soi w Polsce
Dzień Soi to dobry moment na przypomnienie sobie o niezbyt odległych początkach uprawy tej rośliny w Polsce. Opolscy naukowcy, wspólnie z kilkoma gospodarstwami, 9 lat temu jako pierwsi zaczęli prowadzić doświadczalne plantacje soi.
Te pierwsze kroki to były doświadczenia, natomiast już od 3–4 lat produkujemy materiał siewny soi. Przede wszystkim pod tym kątem się wyspecjalizowaliśmy – mówi Mariusz Sikora, prezes Kombinatu Rolnego Kietrz. Zainwestowano w sprzęt do zbioru, ponieważ delikatne obchodzenie się z materiałem siewnym soi jest podstawą uzyskania wysokiej jakości plonu.
Marcin Markowicz (Top Farms Głubczyce): Soję uprawiamy już 8 lat, od 2010 roku. W tym roku mamy największy areał, jest to ponad 450 hektarów. Wyniki plonów mamy coraz lepsze. W zeszłym roku średni plon, który uzyskaliśmy z powierzchni 150 hektarów, wyniósł 3,5 tony.
Współorganizator Dni Soi dodaje, że tegoroczne plony będą niższe ze względu na suszę, jaka dotknęła uprawy. Jego zdaniem nie będzie jednak aż tak tragicznie jak w 2015 roku, gdy soja plonowała na poziomie 2 ton.
Soja ma tę wadę, że może być uprawiana na bardzo żyznych glebach. Potrzebuje wody w czasie kwitnienia i kiełkowania
Marek Froelich (wiceprezes Izby Rolniczej w Opolu)
Wzrost popularności soi
Postępy naukowe w hodowli roślin sprawiły, że pojawiły się odmiany soi dostosowane do naszego klimatu. W ciągu kilku lat areał upraw soi na Opolszczyźnie wzrósł z 4 hektarów do kilku tysięcy, a w Polsce prawie do 30 tysięcy hektarów.
Wiceprezes Izby Rolniczej w Opolu zaznacza jednak, że nie da się uprawiać soi na całym obszarze naszego kraju. Nam, rolnikom, na dzisiaj potrzebne jest bardzo dobre stanowisko pod rośliny następcze. Soja daje nam takie stanowisko, tylko soja ma tę wadę, że może być uprawiana na bardzo żyznych glebach. Potrzebuje wody w czasie kwitnienia i kiełkowania, więc jesteśmy zdani na łaskę pogody – wyjaśnia Marek Froelich.
VIII Dzień Soi w Głubczycach
Zainteresowanie uprawą tej rośliny bobowatej rośnie. Widać to chociażby po frekwencji na wykładach i warsztatach polowych podczas 8. już Dnia Soi, który odbył się 7 września 2018 r. w Głubczycach.
W ramach imprezy omówiono podstawy agrotechniki soi oraz zaprezentowano całą kolekcję odmian aktualnie dostępnych na rynku.
Zobacz wideorelację z wydarzenia!
Polska soja, w przeciwieństwie do większości sprowadzanych z zagranicy nasion, nie jest genetycznie modyfikowana, dlatego warto zabiegać o wspieranie jej produkcji.
Kondycja rzepaku w okresie zimowym [Reportaż filmowy]
Rzepak jest rośliną wrażliwą na warunki pogodowe. W wielu rejonach był siany podczas suszy. Sprawdź, o czym pamiętać w zimie?
13 lutego 2019
Dopłaty do przetwórstwa. Nabór trwa
To już ostatnia chwila, żeby złożyć wniosek o dopłaty do przetwórstwa. Termin mija 1 marca.
18 lutego 2019
Konferencje Blattin tuż-tuż
Już 25 lutego inauguracja kolejnego cyklu konferencji firmy Blattin. Nie przegap, co ciekawego w tym roku zaplanowano w programie!
22 lutego 2019