W trosce o wzrost, czyli jak powstała firma ALDO
Gdy ponad 20 lat temu zakładali firmę, nie spodziewali się, że odniosą tak duży sukces. Choć zaczynali od zera, nie wahali się i podjęli wyzwanie. Andrzej i Leszek Długołęccy od początku chcieli pomóc gospodarstwom w rozwoju, po to, aby praca w rolnictwie była lżejsza. Dziś ALDO to nowoczesne rodzinne przedsiębiorstwo, które zajmuje się kompleksową obsługą rolnictwa. Dzięki ich ciężkiej pracy firma wyrosła na lokalne imperium, a oni nie zapomnieli o swojej małej ojczyźnie. Zapraszamy na wywiad z założycielami i właścicielami firmy ALDO Andrzejem i Leszkiem Długołęckimi.
O tym, jak powstała firma ALDO z braćmi Andrzejem i Leszkiem Długołęckimi rozmawia Magdalena Kowalczyk, redaktor naczelna portalu agroFakt.pl.
Magdalena Kowalczyk: ALDO to nowoczesna, rodzinna firma, która od 20 lat zajmuje się sprzedażą maszyn renomowanych marek, zapewnia kompleksową obsługę rolnictwa i oferuje bogatą gamę środków do produkcji rolnej. Przedsiębiorstwo wyrosło na lokalnego patriotę i opiekuna. Kiedy podejmowali Panowie decyzję o założeniu firmy czy spodziewali się Panowie, że odniosą taki sukces?
Andrzej Długołęcki: Kiedy zaczynaliśmy 20 lat temu, nie wybiegaliśmy aż tak daleko w przyszłość. Mieliśmy marzenia i plany, chcieliśmy robić to, na czym się znamy i robić to dobrze. Mocno wierzyliśmy w to, że nam się uda.
Kurpie i marzenia o własnym biznesie
Cofnijmy się jednak w czasie i przenieśmy się na Kurpiowszczyznę lat 80. Gdzie dokładnie Panowie dorastali i czy od zawsze Panowie myśleli o założeniu własnego biznesu?
Leszek Długołęcki: Wywodzimy się z miejscowości w której założyliśmy naszą firmę, czyli z Surowego na Kurpiowszczyźnie. Wychowaliśmy się na wsi, nasi rodzice prowadzili gospodarstwo rolne zajmujące się produkcją mleka. My im pomagaliśmy. Obserwując pracę naszych rodziców postanowiliśmy, że założymy firmę o działalności około rolniczej.
AD: Zaczynaliśmy od zera, nie mieliśmy żadnego wsparcia, ale podjęliśmy wyzwanie. Wiedzieliśmy, że jest duże zapotrzebowanie w gospodarstwach na rozwój i zakup nowych maszyn. Gospodarstwo naszych rodziców było małe i nie było zmechanizowane. Więc od najmłodszych lat myśleliśmy, co zrobić, żeby praca na wsi była trochę lżejsza. Stąd narodził się pomysł, żeby założyć firmę, która będzie dostarczała rozwiązania, pomagające ludziom w ich ciężkiej pracy na wsi.
Początki firmy ALDO

W miejscowości Surowe, w otoczeniu łąk i pastwisk oraz sąsiadujących gospodarstw rolnych swoją siedzibę ma firma ALDO
Jakie były początki ALDO?
AD: Czasy były trudne, dla nas największym problemem był dostęp do finansów. Zaczynaliśmy w Surowem od zakupu bazy SKR, która była w kompletnej ruinie. Wszystko było totalnie zdemolowane, musieliśmy to wyremontować. Dla nas było ważne, żeby pracować w miejscu, w którym się wychowaliśmy, żeby zmienić obraz miejscowości z której pochodzimy. Myślę, że nam się w dużej mierze to udało.
LD: Na początku nie zatrudnialiśmy pracowników, pracowaliśmy we dwóch. Zaczynaliśmy od sprzedaży maszyn, potrafiliśmy je sami obsłużyć i naprawić. Po to, żeby poznać maszyny i rynek. Wtedy łatwiej dopasować produkty do potrzeb klienta. Później stopniowo rynek lokalny wymusił na nas rozszerzenie asortymentu m.in. o nawozy czy pasze. Gdy nie byliśmy już w stanie sami wszystkiego zrobić, zatrudniliśmy pracowników.

20 lat temu właściciele firmy ALDO zaczynali od zera. Dziś firma ALDO działa prężnie w czterech miejscowościach: Surowe (siedziba), Myszyniec (na zdjęciu), Ełk oraz Wójtowo
Oferta ALDO z czasem coraz bardziej bogata
Więc wszystko rozpoczęło się od sprzedaży maszyn używanych, później w ofercie firmy znalazło się więcej produktów i usług.
AD: Tak, najpierw były maszyny używane, później rozszerzyliśmy naszą działalność o transport krajowy, z czasem międzynarodowy. Następnie – sprzedaż nawozów, pasz i części. Inwestowaliśmy w nieruchomości, otwieraliśmy nowe punkty sprzedaży, to już było związane z rozszerzeniem oferty o maszyny nowe. Dalej – ekspansja na większy obszar. Najpierw był punkt sprzedaży w Myszyńcu, Ełku, Mrągowie i dzisiaj jesteśmy po otwarciu punktu sprzedaży w Wójtowie koło Olsztyna.
Jak zdobyć zaufanie lokalnego środowiska i sąsiadów?
W jaki sposób udało się Panom wybić na tle konkurencji i czy trudno było zawalczyć o kredyt zaufania od lokalnego środowiska?
AD: Jeśli chodzi o sprzedaż produktów takich jak np. nawozy czy materiały budowlane staraliśmy się mieć konkurencyjne ceny i obsługiwać klientów dobrze, dotrzymywać słowa. Natomiast jeśli chodzi o maszyny używane mieliśmy inną strategię niż konkurencja. Mimo, że na maszyny używane nie ma gwarancji, my jeżeli coś się działo w krótkim okresie po zakupie, staraliśmy się taką maszynę pomóc naprawić, żeby nie zostawić klienta z problemem samego. Sprzedając używane maszyny staraliśmy się zapewnić obsługę posprzedażową. W dużej mierze to procentuje do dzisiaj. Gdy nasi handlowcy odwiedzają klientów, to słyszą od nich, że 20 lat temu kupili maszyny u nas, jeszcze w pierwszym punkcie i byli zadowoleni. Równie ważne jest to, że od początku mieliśmy w ofercie produkty, które odpowiadają potrzebom lokalnego rynku i są wysokiej jakości.
Pasja przekuta w biznes
W trosce o wzrost – rozumiem, że to jest motto, którym kieruje się ALDO, a rozwój to pewnego rodzaju słowo klucz w działalności firmy.
AD: Oczywiście. Firma musi się rozwijać, a rozwój naszej firmy był od początku stabilny. Rozpoczynaliśmy od sprzedaży w naszej gminie, częściowo w powiecie. A dzisiaj pracujemy w prawie 30 powiatach północno-wschodniej Polski i zatrudniamy około 150 osób.
W trosce o wzrost – tutaj nie chodzi oczywiście tylko o wzrost nasz, ale również o wzrost całego środowiska lokalnego, w którym pracujemy. Chodzi o wzrost naszych klientów, kontrahentów, pracowników. To jest nasz wspólny cel i sukces.
Jakie jest Panów podejście do biznesu i recepta na rozwój firmy? Jakimi wartościami się Panowie kierują prowadząc firmę?
AD: Jeśli chodzi o rozwój firmy staramy się działać w taki sposób, żeby nie skupiać się wyłącznie na wyniku finansowym. Chcemy, żeby nasze zadania były wykonane jak najlepiej. Stawiamy na ludzi, którzy lubią swoją pracę i jest to ich pasja.
Rodzinna firma
Jaka atmosfera panuje w firmie ALDO?
LD: W firmie panuje atmosfera rodzinna, nie jesteśmy korporacją. Każdy z pracowników może do nas przyjść, porozmawiać i jeżeli ma pytania czy uwagi to zachęcamy, żeby się z nami nimi podzielić.
Produkty wysokiej jakości
Jakie produkty znajdziemy w ofercie firmy ALDO?
LD: Główne produkty, które są w ofercie firmy ALDO to maszyny. Oferujemy maszyny marki Kubota, ciągniki rolnicze i maszyny komunalne. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tej współpracy, to są najwyższej jakości produkty. Z firmą Kubota pracujemy od 2013 roku, wtedy ALDO zostało odznaczone wyróżnieniem „Debiut roku Kubota”, a w 2018 roku – „Diler roku Kubota”. Możemy też pochwalić się największą sprzedażą ciągników Kubota serii M7 w 2020 roku. W 2021 roku znaleźliśmy się na 3. pozycji w rankingu sprzedaży ciągników rolniczych tej marki (dane od stycznia tego roku do maja 2021 roku).

W ALDO stawia się na produkty najwyższej jakości. Na zdjęciu zestaw ciągnik Kubota wraz z pługiem Kverneland podczas testów polowych
AD: Jesteśmy także dilerem marki Kverneland. Z firmą Kverneland pracujemy rok dłużej. W 2011 roku ALDO uhonorowano nagrodą „Debiut roku Kverneland”, a w latach 2016, 2017 i 2018 zostało docenione jako „Diler roku Kverneland”. Od 4 lat jesteśmy na pierwszym miejscu sprzedaży maszyn Kverneland w Polsce. Nasi klienci kupując maszyny marek Kubota i Kverneland są naprawdę zadowoleni z zakupu.
Jeśli chodzi o pasze, to jesteśmy dystrybutorem marki De Heus, wiodącego producenta pasz w Polsce. To globalna firma, bardzo szybko się rozwija, w Polsce również notuje bardzo duży progres.

Mobilne sklepy ALDO zapewniają terminową dostawę rozwiązań żywieniowych De Heus wprost pod bramę gospodarstwa
De Heus wyróżnia się tym, że przywiązuje bardzo dużą wagę do doradztwa, to nie jest tylko sprzedaż, ale kompleksowa obsługa klienta.
Oferujemy również wiele innych produktów, które są wykorzystywane w produkcji rolnej jak paliwo, nawozy, części do ciągników i maszyn różnych marek.
Kompleksowa obsługa rolnictwa
Jest również taka możliwość, żeby ALDO odkupiło używane maszyny od rolników.
LD: To jest dla klientów ciekawe rozwiązanie, nie muszą oni zajmować się sprzedażą używanych maszyn. My zabieramy używaną maszynę, oni odbierają nową i mogą się skupić na pracy w gospodarstwie.
Są jeszcze markety rolnicze ALDO, które oferują bogatą gamę produktów.
AD: Tak. W Marketach ALDO klienci mogą się zaopatrzyć w większość artykułów i środków do produkcji rolnej. Markety ALDO są po to, aby w punktach sprzedaży nasi klienci mogli nabyć również części, oleje, filtry, narzędzia itd.
Zrównoważony rozwój
Firma ALDO to nie tylko rolnictwo, działa także w innych sektorach – jakich?
LD: Prowadzimy od blisko 20 lat działalność również w zakresie spedycji i transportu międzynarodowego. Dziś mamy ponad 30 samochodów, które wykonują usługi transportowe na terenie Europy.
Firma ALDO, czyli lokalny patriota
Jakie inicjatywy wspiera ALDO, komu Panowie pomagają i dlaczego?
AD: Kurpie to nasza mała ojczyzna, więc staramy się wspierać ten region. Jesteśmy członkami Towarzystwa Kurpiowskiego „Strzelec” w Czarni. Przez wiele lat w naszej gminie były organizowane festyny. Wcześniej to była „Niedziela na Wsi” , później „Spotkania z Historią i Folklorem w Czarni”. Tego rodzaju inicjatywy wspieramy finansowo od wielu lat.

Właściciele firmy ALDO czynnie wspierają kurpiowskie tradycje, a także biorą udział w wielu inicjatywach społecznych
LD: Wspieramy strażaków, koła gospodyń wiejskich, szkoły i różne akcje charytatywne, ostatnio np. była akcja oczyszczania Gminy Myszyniec. Organizowaliśmy kilka razy Dzień Dziecka w Szkole Podstawowej w Surowem, wspieramy klub sportowy piłki nożnej w Myszyńcu – Aldo Bartnik Myszyniec.
Jesteśmy dumni z kurpiowskich tradycji
Kultura kurpiowska, lokalne tradycje, sport – czy to są pasje, które towarzyszą Panom od czasów dzieciństwa?
LD: Piłka nożna na pewno. Nasz tata zaszczepił w nas tę pasję, graliśmy w piłkę od najmłodszych lat. My dzisiaj też trochę zaszczepiliśmy to swoim dzieciom, bo oni również chętnie grają z nami. Dwóch synów Andrzeja gra w drużynie seniorskiej, najmłodszy gra w juniorach.
AD: Żony jeszcze nie grają, ale to kwestia czasu (śmiech).
Dzięki wsparciu lokalnych inicjatyw ALDO wyrosło na lokalnego patriotę i opiekuna.
AD: Tak o nas mówią. Dostajemy podziękowania i nagrody od lokalnej społeczności. Mamy ogromną satysfakcję, że możemy pomóc w rozwoju tego miejsca z którego pochodzimy. Nasza gmina jest najmniejszą gminą na Mazowszu, a my jesteśmy największym pracodawcą na terenie tej gminy.
Nie ma biznesu bez…

Konsekwencja w działaniu oraz zaangażowanie całego zespołu pozwalają na realizację ambitnych planów – twierdzą właściciele firmy ALDO
Podsumowując naszą rozmowę, jaka jest Panów recepta na sukces?
AD: Myślę, że najważniejsze jest zaufanie do pracowników i klientów. Klient dla nas jest partnerem, musimy widzieć jego obawy, problemy i na pewno musi nam leżeć na sercu troska o jego dobro, finanse i gospodarstwo. Tego samego oczekujemy od naszych dostawców i kontrahentów.
Nie ma biznesu bez…
LD: … pasji. Najlepiej gdy biznes wyrasta z pasji, wtedy pracuje się z przyjemnością. Tak jest w naszym przypadku.
AD: Pasja i zaangażowanie są ważne. Gdybyśmy nie lubili tego co robimy, to pewnie i efekty byłyby inne. A my chętnie przychodzimy do pracy, angażujemy się w nowe wyzwania, żyjemy tym po prostu. Ponadto, nadal staramy się być na bieżąco z nowymi trendami w rolnictwie.
Zakup maszyny to święto w gospodarstwie
Słuchając Panów rzeczywiście łatwo można wyczuć, że rolnictwo to dla Panów nie tylko biznes, ale także prawdziwa pasja – szczególnie gdy rozmawiamy o maszynach.
LD: Maszyny są naszą pasją, oczywiście. Dorastaliśmy w latach 80. Jak już mówiliśmy, w polskich gospodarstwach maszyn było wtedy bardzo mało. Dużo rzeczy robiło się ręcznie, więc każda możliwość zakupu maszyny, która ułatwiała pracę, to było święto w gospodarstwie.
Zakup maszyny rolniczej to nadal w wielu gospodarstwach bardzo ważny dzień.
LD: Dzisiaj praca w gospodarstwie to głównie operowanie maszynami, rolnik musi poświęcać coraz więcej czasu na ich obsługę. Aby było to możliwe maszyny muszą być coraz bardziej wydajne i zapewniać komfort pracy. Cieszy nas, że proponowane przez nas rozwiązania ułatwiają pracę i pozwalają się rozwijać gospodarstwom.
Dziękuję za rozmowę.
LD: Dziękuję.
AD: Również dziękuję.
Artykuł zawiera lokowanie produktu i ma charakter promocyjny.