Walka z ASF – będzie zapora na granicy wschodniej
Skuteczna walka z ASF to sprawa „być albo nie być” dla polskich hodowców trzody chlewnej. Dlatego na wschodniej granicy Polski powstanie zapora, która ma chronić tereny kraju przed rozprzestrzenianiem się choroby. Jak będzie wyglądać i kiedy powstanie?
Strefy zagrożone wirusem obejmują coraz większe obszary kraju. Potrzebne są szybkie działania. Skuteczna walka z ASF to nie tylko wprowadzenie zasad bioasekuracji na terenie całego kraju i odstrzał dzików. Rząd podjął także decyzję o budowie tzw. zapory na wschodniej granicy. Projekt ustawy dotyczący zapory jest na ukończeniu. Do końca marca 2018 r. ma trafić do Sejmu.
– Tworzymy zaporę, która ma uniemożliwić napływ dzików do Polski. To jest sprawa bezpieczeństwa kraju – mówi Krzysztof Jurgiel, minister rolnictwa.
– Problem polega na tym, żeby tereny oczyszczone z dzików nie były z powrotem zasiedlane przez chore dziki. Dotyczy to głównie terenów wschodniej Polski i wschodniej granicy. Dlatego zapadła decyzja o budowie zapory – mówi dla agroFakt Jan Krzysztof Ardanowski (PiS), poseł na Sejm RP, zastępca przewodniczącego sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Spis treści
Jak będzie wyglądać zapora?
Budowa zapory będzie przebiegać wzdłuż wschodniej granicy z Białorusią i Ukrainą. Ogrodzenie ma mieć ponad 1000 km długości.
Budowa zapory na granicy wschodniej może kosztować ponad 200 mln zł
W projekcie ustawy, której powstanie wymusza walka z ASF, ma znaleźć się szczegółowy sposób budowy zapory. Nie będzie to jednolity płot, ale różne formy odgradzania, które nie pozwolą na przechodzenie chorej zwierzyny na polską stronę. Forma i rodzaj zapory ma zależeć od ukształtowania terenu, na jakim będzie prowadzona.
– W tej chwili trwają przygotowania techniczne jak to ma się odbyć. To nie będzie tylko twardy płot ze sztachet, czy z siatki. Mają to być systemy różnego rodzaju zapór, np. elektrycznych, które zapobiegną, żeby na tereny wschodniej Polski oczyszczone z dzików nie przyszły kolejne chore zwierzęta z terenów Białorusi czy z Ukrainy. W zależności od rodzaju terenu, potrzebne będą różne rozwiązania techniczne – mówi przewodniczący J. K. Ardanowski. Dodaje, że obecnie trwają ustalenia techniczne, jak ma odbyć się odgradzanie.
– W tym momencie muszą dokładanie wypowiedzieć się specjaliści budowlani, jak to zrobić – podkreśla przewodniczący Ardanowski. – Zapora powinna być gotowa w tym roku. Są wyasygnowane pieniądze – dodaje.
Kto wybuduje zaporę?
Za budowę zapory będą odpowiadali wojewodowie w tych województwach, gdzie ten „płot” będzie stawiany.
– Trwają analizy, czy zapory na danych terenach będą wykonywane przez firmy prywatne, czy państwowe. Z jakiego materiału będą zrobione, żeby były skuteczne. Wydanie tylu pieniędzy na budowlę, która by nie powstrzymała dzików z Białorusi i Ukrainy, byłoby bez sensu. Dlatego muszą się wypowiedzieć fachowcy z branży budowlanej i specjaliści, którzy wiedzą, jak żyją dziki jak się przemieszczają – mówi poseł J. K. Ardanowski.
Ile to będzie kosztować?
Minister rolnictwa K. Jurgiel, podczas pobytu w Brukseli oświadczył, że zapora na granicy wschodniej ma kosztować ponad 150 mln zł. Poseł Ardanowski uważa, że będzie to większa kwota.
– Realizacja zapory na granicy wschodniej będzie kosztować grubo ponad 200 mln zł – mówi dla agroFakt K. Ardanowski. Podkreśla, że rząd podjął decyzję odnośnie wyasygnowania środków na budowę płotu.
Czy zapora będzie skuteczna?
– Nie znam się na tym tak dokładnie i nie wiem na ile będzie ona skuteczna. Wiem jedno, że najpierw opozycja domagała się tego płotu. Cały czas słyszeliśmy, że „płot na granicy wschodniej” powinien powstać i że uchroniłby Polskę przed chorymi dzikami ze Wschodu. Teraz, gdy rząd podjął decyzję o budowie zapory słyszymy ze strony PO i Nowoczesnej, że to głupota i niepotrzebne wydawanie pieniędzy – odpowiada Ardanowski.
Zapora powinna być gotowa w tym roku.
Budowa zapory na wschodniej granicy kraju jest odpowiedzią resortu i rządu na postulaty rolników, którzy stanowczo domagają się wybicia populacji dzików i zbudowania zapory na wschodniej granicy kraju. Można było o tym się przekonać podczas Kongresu Rolnictwa, który odbył się w Warszawie 3 lutego 2018 r.
Walka z ASF – bioasekuracja na terenie całego kraju
Od 28 lutego br. wchodzi program bioasekuracji dla rolników na terenie całej Polski. Dziki, które przenoszą chorobę, to jest jedno. Drugie to zabezpieczenie gospodarstw przed przenoszeniem wirusa przez ludzi np. na pojazdach, na kołach, na butach, na ubraniach, ze ściółką, z paszą itp.
– To są specjalne wytyczne i rolnicy w całej Polsce mają wdrażać taki program w swoich gospodarstwach. Jeżeli nie są w stanie go wdrażać, albo nie są zainteresowani utrzymywaniem trzody chlewnej, bo jest to dla nich produkcja marginalna, to mogą zrezygnować z produkcji trzody. Oczywiście za odszkodowaniem ze strony Państwa – komentuje przewodniczący Ardanowski.
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!