Winnice polskie mają potencjał i przyszłość

Dobrze prowadzone winnice i uprawa winorośli mogą przynieść spory dochód. Świadczy o tym rozwijający się polski rynek wina. W ciągu ostatnich kilku lat sprzedaż tego trunku wzrosła u nas dziesięciokrotnie. Obecnie działa już w naszym kraju ok. 500 winnic i cały czas są zakładane kolejne.

Mimo tego rozwoju nasz kraj wciąż jest bardzo niewielkim producentem win. W UE w ostatnich latach produkcja wyniosła 165–170 mln hektolitrów wina, natomiast w Polsce w roku gospodarczym 2016/2017 – ok. 7 tys. hektolitrów. W sezonie wcześniejszym wyprodukowano 5,1 tys. hektolitrów.

Więcej winiarzy i wina

W sezonie 2016/2017 w Polsce wpisanych do ewidencji było 151 producentów wina. W sezonie 2015/2016 było to 103 producentów, a w sezonie 2008/2009 – 28 producentów (były to pierwsze zgłoszenia o wpis do ewidencji jakie wpłynęły do ARR). Powierzchnia upraw winorośli w Polsce w roku gospodarczym 2016/2017 zajmowała prawie 222 ha, w sezonie 2015/2016 powierzchnia ta zajmowała nieco ponad 194 ha, a w 2008/2009 jedynie 35 ha. W ubiegłym sezonie 2016/2017 zbiory winogron w Polsce wyniosły 10933,48 q (kwintali), w 2015/2016 – 8134,14 q, w 2008/2009 – 598,25 q.

W sezonie 2016/2017 polscy winiarze wyprodukowali w sumie 6993,82 hektolitrów wina. W sezonie 2015/2016 produkcja ta wyniosła 5135,35 hektolitrów, a w sezonie 2008/2009 było to jedynie 412,49 hektolitrów.

Rozwój krajowych winnic

Prowadzenie winnicy wymaga wielkiej dbałości i profesjonalizmu

Winnice i produkcja wina są w Polsce coraz popularniejsze.

Produkcja wina była skupiona raczej w południowej części Polski (województwa: lubuskie, dolnośląskie, małopolskie, podkarpackie), gdzie klimat bardziej sprzyja uprawom winogron. Ale ich uprawa stała się „modna” i obecnie winnice można spotkać w całej Polsce.

Krajowe winnice są raczej małe i liczą od kilkunastu arów do kilkunastu hektarów. Przeciętna winnica ma nieco pow. 1 ha, zbiory an poziomie 5 t/ha, a cena wina z tych winnic 40-60 zł za butelkę. Dla przykładu w tak niewielkim kraju jak Mołdawia całkowita powierzchnia winnic to 200 000 haNajwiększe znajdują się w województwach małopolskim i zachodniopomorskim. W ostatnich latach winnice powstają także w Polsce centralnej i wschodniej, chociaż wydawałoby się, że zarówno ukształtowanie terenu, jak i warunki klimatyczne nie są ku temu sprzyjające.

Z wyliczeń Polskiego Instytutu Winorośli i Wina wynika, że koszt założenia uprawy może sięgnąć 100 tys. zł, do tego trzeba doliczyć koszt urządzeń do produkcji wina. Rodzimi producenci raczej nie mogą więc liczyć na szybki zwrot kosztów, tym bardziej że Polacy piją mało wina. W 2014 r. statystyczny Polak wypijał ok. 3,5 litra wina gronowego, podczas gdy np. Francuz – 45 litrów.

Inwestycja w winnice to jest ryzyko

Kiedy Andrzej Kowalski zdecydował się kupić sporą działkę wraz ze starym ogrodem i domem, wiedział, że ma już miejsce, gdzie można zacząć bardziej poważne i zaczepne działania winiarskie.

– Przyszedł czas na kolejne dosadzenia winorośli. Winnice stopniowo rozrastały się aż do stanu obecnego. A i teraz jest czas na kolejne przemeblowania – odmiany które się nie przyjęły, dają słabe efekty, będą wycięte. I dobrze, bo po latach jest to najlepszy moment, by uwagę poświęcić tylko temu, co daje dobre wina. Andrzej Kowalski

Póki co, w winnicy dobrze sprawdza się, np. bianca, jutrzenka, rondo, regent, cabernet cortis, prairie star.

– Trzeba się dostosować, klimat nie do końca sprzyja a gleby tutaj są ciężkie – kwaśne, gliniaste. Podejrzewam, że wpływ na winorośl (choć nie było to w żaden sposób sprawdzane) mogą mieć znajdujące się tutaj zastoje wód siarczanowych dodaje Kowalski.

Tak czy inaczej – wydajność w winnicy jest mała. W tej chwili produkuje zaledwie około 500 litrów wina, ale w przyszłości właściciele chcą dojść do tysiąca.

Dobra jakość wina wymogiem

Tradycyjnie najmocniejszy region produkcji wina to Małopolska i Dolny Śląsk

Winnice w Polsce ciągle produkują mniej wina niż ich odpowiedniki w innych krajach ale tendencja jest rosnąca

W wielu winnicach powstałe wina utrzymane są w ekologicznych ryzach, winnice prowadzone są bardzo rygorystycznie pod tym względem – są w ogóle nie pryskane (mimo, że pojawiają się problemy z mączniakiem), nawożone są naturalnym kompostem. Same wina nie traktowane są enzymami, fermentowane na dzikich drożdżach.

– Jakość win czerwonych jest ciągle dopracowywana, lepiej udają się wina białe – potwierdza Kamil Cyprzyk z woj. Podkarpackiego. W pewnym momencie zdecydowałem się na sensowny krok – produkcja win musujących. W tej chwili uznać je trzeba za zwieńczenie wszystkich dotychczasowych eksperymentów mojej winnicy i winiarni. Musujące wino  powstaje metodą wtórnej fermentacji w butelce. Po fermentacji wino dojrzewa nad drożdżowym osadem przez wiele miesięcy – czasem rok lub dwa (z tym bywa różnie, bo butelek powstaje kilkaset a chętnych do degustacji jest wielu).

Obumarłe drożdże nie są usuwane, wino nie jest też klarowane czy filtrowane. Po prostu – pije się je z lekkim osadem. Właściciel radzi, by przed degustacją wino chwilę odstało, oczyściło się i by później je ostrożnie nalewać. On sam ostatnią, mocno zmąconą frakcję wina po prostu wylewa (oj, wiem, że wielu bardzo chętnie, by ją skonsumowało…). Wino ma dobrą strukturę i równowagę pestkowo-korzenne rejestry i przyjemną fakturę. Szturmem zdobyło podniebienia tegorocznych uczestników Konwentu Polskich Winiarzy.

Różne szczepy zapewniają doborowy bukiet smaków

Winnica Przemysława Janowskiego położona jest w woj. Śląskim i graniczy z Ojcowskim Parkiem Narodowym. Siedlisko położone jest na wysokości od 380-400 m n.p.m. a uprawa zajmuje ok. 1 ha powierzchni. Występuje tu wapienna, gliniasto-kamienista gleba, średnio ciężka.

Winnice są zakładane na dobrze nasłonecznionych stokach

Winogrona wymagają stałego nasłonecznienia i przyjaznej gleby do dobrego wzrostu

– Uprawiamy kilka szczepów m.in. seyval blanc, regent, léon millot – wylicza Janowski. Pozostałe odmiany to: chardonnay, swenson red i jutrzenka. Przerób owoców i produkcja wina odbywa się na miejscu i tu też znajduje się winiarnia.

Działka znajduje się na południowym stoku o nachyleniu ok. 10%. Od zachodu osłonięta lasem, co wpływa na bardzo dobre nasłonecznienie krzewów i chroni je przed silnymi zimowymi wiatrami.

– Rosną także dobrze sprawdzone w polskich winnicach rondo i regent, cabernet cortis, ale też pinot noir – dodaje Janowski. Lokalizacja winnicy jest przewiewna, ma dobre nasłonecznienie, odpowiednie temperatury, słowem – wszystko, co sprzyja dobremu dojrzewaniu owoców.

Uwagę zwraca sposób prowadzenia winnicy Janowskiego, w Polsce dość rzadko spotykany. Winorośl posadzona jest gęsto (1,2 na 0,8 metra) i uprawiana jest „na głowę” (system gobelet), każda roślina prowadzona jest przy osobnym paliku. Ponieważ zbocze jest silne nachylone, właściciele zdecydowali się na taki „dawny” sposób uprawy – nie jest tu możliwa mechaniczna obróbka winnicy, nie doprowadza się tym samym do nieporządanej erozji gruntu.

Winnice prowadzą działalność enoturystyczną

Sporo winnic, zwłaszcza tych posiadających warunki do przyjęcia większych grup gości, prowadzi działalność enoturystyczną czyli organizują zwiedzanie winnic oraz degustacje win.

– Zasadniczym elementem jest posiadanie statusu rolnika, co odróżnia działalność enoturystyczną od działalności np. hotelarskiej – wyjaśnia Kamil Cyprzyk. Turysta w winnicy ma możliwość zobaczenia winnicy i winiarni. Inną możliwością jest uczestnictwo w degustacjach lub evantach winiarskich. Oczywiście wiąże się to często z próbowaniem lokalnej kuchni i regionalnych potraw. Najważniejsza jest jednak degustacja wina wyprodukowana w naszej winiarni tylko na potrzeby nasze własne i gości odwiedzających winiarnię.  

Enoturystyka przycznia się także w dużym stopniu do tego, że liczba winnic w Polsce stale rośnie. Najwięcej znajduje się ich na południu kraju. W roku gospodarczym 2015/2016 Agencja Rynku Rolnego miała w swojej ewidencji 103 producentów, którzy ze 161 ha zebrali ponad 8 tys. kwintali winogron przeznaczonych do wyrobu wina. W sezonie tym w sumie w naszym kraju wyprodukowano 5 135 hl wina, z czego sprzedanych zostało 1 524 hl, a prawie 3 500 hl leżakuje w tzw. zapasie. To największe w historii ewidencji polskiego wina zapasy bardzo dobra prognoza dla winiarzy na przyszłość.

 

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 3.8 / 5. Liczba głosów 5

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *