Wiosenne nawożenie rzepaku ozimego

Przyszła wiosna, a wraz z nią czas na podjęcie decyzji o podaniu nawozów. Każdy rolnik zadaje sobie pytanie, czy coś będzie z rzepaku, w którym spóźniliśmy się z zabiegami ochronnymi, lub z tego, który ciut przemarzł, bo w momencie dużych mrozów zabrakło śniegu. Kiedy ruszyć z nawożeniem, a także o jakich makro- i mikroskładnikach nie możemy zapomnieć?
Kiedy zastosować wiosenną dawkę azotu?
Wielu rolników zadaje sobie pytanie: kiedy nawozić azotem wiosną? W odróżnieniu od zbóż rzepak zużywa większość składników mineralnych jesienią. Dlatego możemy być pewni, iż nasze zasiewy z ruszeniem wegetacji potrzebują nawożenia azotem.
Rzepak to roślina, która potrzebuje bardzo intensywnego nawożenia. Możemy przyjąć, iż na produkcję plonu 4 t/ha pobiera średnio 240 kg N.
– Wczesnowiosenne nawożenie rzepaku ma na celu z jednej strony regenerację uszkodzeń po zimie, z drugiej odpowiednie zaopatrzenie roślin w azot. Jego pobieranie zależy od dostępności potasu, siarki, magnezu i innych składników – tłumaczy dr hab. Jarosław Potarzycki, Luvena. S.A.
Azot to podstawowy składnik, który należy podać roślinom podczas wiosennego nawożenia. Stanowi główną siłę napędową plonowania. Jego niedobory są widoczne na rozecie liściowej w postaci zbrązowienia liści.
– Powinna obowiązywać zasada, że składnik powinien czekać w glebie na roślinę, a nie odwrotnie. Jest to tym bardziej istotne, że jak wynika z przeprowadzonych analiz gleby w styczniu, w niektórych rejonach zawartość azotu mineralnego znajdowała się na drastycznie niskim poziomie – relacjonuje dr Witold Szczepaniak, Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu.
W naszym gospodarstwie nawożenie azotem rozkładamy na 2 dawki: pierwsza w formie sypkiej 200 kg/ha saletry amonowej, a druga to 200 l/ha RSM®, czyli roztworu saletrzano-mocznikowego. Co daje nam 140 kg azotu w czystym składniku.
Z pierwszą dawką nawozów azotowych musimy wjechać w pole wczesną wiosną. Nie mamy co liczyć na dużą ilość azotu w glebie, więc powinniśmy nawet 70% dawki nawozu podać rzepakowi w I terminie. Kolejną dawkę powinniśmy zastosować od 3 dni do maksymalnie 3 tygodni, od dawki pierwszej.
– Preferuję wczesne siewy nawozów azotowych w rzepaku. Uważam, że rośliny startujące na wiosnę z wegetacją muszą ten składnik mieć do dyspozycji od początku i nie mogą na niego czekać. Pierwszą dawkę azotu rozsiewam w grubej granulacji, dlatego tak ważny jest wczesny termin siewu ze względu na potrzebę dużego uwilgotnienia gleby do jego rozpuszczenia i przejścia do profilu glebowego. W miarę opóźniania zabiegu jego efektywność maleje przez coraz częściej występujące okresy podsuszone, co niesie za sobą konsekwencje ekonomiczne. A jak wiadomo, rośliny „jedzą wodą”. Dlatego nie czekam na zejście przymrozków i jadę już w lutym z azotem – tłumaczy Mateusz, rolnik ze Skierbieszowa z Lubelszczyzny.
– W naszym gospodarstwie wiosenne nawożenie rzepaku azotem rozkładamy na 2 dawki: pierwsza w formie sypkiej 200 kg/ha saletry amonowej, a druga to 200 l/ha RSM®, czyli roztworu saletrzano-mocznikowego. Co daje nam 140 kg azotu w czystym składniku – opisuje Jacek Waranka, Gospodarstwo Rolne „Rapex” (Grabin na Opolszczyźnie).
Organy rośliny | Składniki pokarmowe, kg/tonę nasion + słoma | |||||
N | P2O5 | K2O | Ca | Mg | S | |
Nasiona | 30 | 18 | 10 | 5 | 3 | 5 |
Słoma* | 30 | 12 | 70 | 45 | 5 | 10 |
Pobranie łączne | 60 | 30 | 80 | 50 | 8 | 15 |
Relacja dla N = 1,0 | 1,0 | 0,5 | 1,33 | 0,83 | 0,13 | 0,25 |
Czym nawozić rzepak ozimy i w jakiej dawce?
Choć rolnicy zdają sobie sprawę, że nawozimy głównie azotem, pojawiają się pytania, czy inne składniki mineralne są tak samo ważne. Niektórych rolników najbardziej zastanawia, czy siarka to składnik w wiosennym nawożeniu rzepaku ozimego, na który należy zwrócić uwagę. Przeczytał bowiem, że wiosną warto też podawać ten związek.
Siarka
Podczas wczesnowiosennego nawożenia rzepaku wielu rolników zapomina o podaniu siarki, a to duży błąd. Rozwiewając wątpliwości, możemy powiedzieć, że siarka jest bardzo ważna, ponieważ odpowiada za zwiększanie odporności roślin na szkodniki i choroby. Zwiększa również efektywność przetwarzania azotu w plon, czyli wspomaga uzyskanie wyższych zbiorów rzepaku.
– Niezależnie od stanowiska nawożenie rzepaku siarką jest od dawna standardem, jednak z punktu widzenia fizjologii plonowania tego gatunku siarka powinna być systematycznie dostarczana do gleby, gdyż siarczany są z niej pobierane do końca wegetacji roślin – opowiada dr hab. Jarosław Potarzycki, Luvena. S.A.
– Składnik ten zwiększa efektywność pobierania azotu, co daje wymierne korzyści finansowe, gołym okiem widać jej pozytywny wpływ na rośliny. Siarka jest łatwo wymywana z profilu glebowego, więc należy podać ją jak najwcześniej – opowiada Mateusz, rolnik ze Skierbieszowa (Dolny Śląsk).
– Całkowite zapotrzebowanie na siarkę, przy plonie nasion rzędu 3 t z 1 ha, sięga 30–50 kg S/ha (czyli 75–125 kg SO3). Taką ilość siarki rzepak jest w stanie pobrać z nawozu głównie poprzez system korzeniowy. Pierwiastek ten powinien być więc aplikowany doglebowo zaraz po ruszeniu wegetacji – mówi Elżbieta Gniewowska z Opolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Łosiowie.
Całkowite zapotrzebowanie na siarkę, przy plonie nasion rzędu 3 ton z 1 ha, sięga 30–50 kg S/ha (czyli 75–125 kg SO3).
Bor
Kolejnym związkiem, na który należy zwrócić uwagę podczas wiosennego nawożenia rzepaku ozimego, jest bor. Ponieważ na prawie 80% pól w Polsce występuje niedobór tego składnika, musimy zatem dostarczyć go w nawozie. Jest odpowiedzialny za syntezę skrobi i cukru, bierze udział w budowie ścian komórkowych oraz zwiększa odporność na choroby i szkodniki. Jest także odpowiedzialny za kwitnienie oraz skuteczne zapylanie, a co za tym idzie wpływa bardzo mocno na produkcję nasion.
– Jest to pierwiastek, który jest słabo rozprowadzany w roślinie, zatem warto rozłożyć jego podanie na 2 dawki. W jednym zabiegu dolistnym powinniśmy go podać ok. 0,5 kg/ha – tłumaczy Elżbieta Gniewowska.
– Jakiś czas temu zacząłem stosować bor w nawożeniu rzepaku i opłaciło się. Rośliny są mocniejsze i bardziej odporne na wyleganie. Dawka jest książkowa – 0,5 kg MN/ha. Czasami, jak zima była bardziej sprzyjająca, daję odrobinę mniej – opowiada rolnik z Małopolski.
Magnez
Dokarmianie dolistne magnezem jest skuteczne wczesną wiosną, gdy w warunkach niskich temperatur rośliny mają kłopoty z pobieraniem tego składnika z gleby. Magnez bierze udział w wielu procesach życiowych przebiegających w rzepaku. Dobre zaopatrzenie w magnez podczas nawożenia przekłada się na efektywne wykorzystanie azotu przez rośliny.
– Braki tego makroelementu można uzupełnić, stosując dolistnie siedmiowodny siarczan magnezowy (MgSO4 × 7 H2O). Stężenie tego nawozu jest takie samo jak przez cały okres wegetacji i wynosi 5% (5 kg w 100 l), więc na 1 ha z 250 l wody zużywa się 12,5 kg nawozu, w którym znajduje się 2 kg MgO. Siedmiowodny siarczan magnezowy stosuje się razem z wodnym roztworem mocznika o stężeniu 12% oraz z nawozami mikroelementowymi, zawierającymi przede wszystkim bor i mangan, jak również ze środkami ochrony roślin, o ile ich producent na to pozwala. Warto pamiętać, że dodatek siedmiowodnego siarczanu magnezowego chroni rzepak przed ewentualnym poparzeniem przez mocznik – tłumaczy dr inż. Arkadiusz Artyszak, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.
Niektórzy rolnicy stosują magnez w nawozach do rzepaku ozimego, lecz nie wszyscy je podają. Jest to podyktowane zwłaszcza zasobnością magnezu w glebie.
Dokarmianie dolistne magnezem jest skuteczne wczesną wiosną, gdy w warunkach niskich temperatur rośliny mają kłopoty z pobieraniem tego składnika z gleby.
– Stosuję u siebie siarczan magnezu i efekty są widoczne. Mam 30 ha rzepaku, który w tym roku ładnie przezimował i dostanie ok. 375 kg siarczanu. To daje ok. 60 kg magnezu – tłumaczy Ryszard z Małopolski.
Jednak na niektórych glebach nie ma potrzeby wysokiego nawożenia rzepaku magnezem.
– Gleby, na których gospodaruję, są bogate w magnez, dlatego uzupełniam go w niewielkich ilościach – tłumaczy Mateusz, rolnik z Małopolski.
– Do nawozów mikroelementowych lub mocznika możemy dodać siedmiowodny siarczan magnezu. Nawóz ten stosowany razem z roztworem mocznika wykazuje działanie chroniące rośliny przed poparzeniem przez mocznik (oczywiście w pewnym zakresie stężeń). Wymienione składniki, tj. mikroelementy, mocznik i magnez, można również stosować łącznie. Trzeba mieć jednak na uwadze, że im więcej składników zamierzamy zastosować tym powinno być ich niższe stężenie w cieczy roboczej – poleca dr Witold Szczepaniak.
Mangan
Mangan jako pierwiastek, który odpowiada za procesy fotosyntezy odpowiada za podstawowe procesy w tworzeniu plonu. Wzmacnia odporność roślin nie tylko na choroby, lecz także na uszkodzenia mechaniczne. Stosując nawożenie dolistne rzepaku ozimego, powinniśmy podawać w zależności od formy manganu: 1 kg Mn/ha w postaci siarczanowej i 0,2–0,4 kg Mn/ha w chelacie.
– Stosuję bor wraz z manganem w formie oprysku. Taka forma lepiej odżywia rośliny – opowiada Lider19.
W jakiej fomie podać azot?
Również nad wyborem formy azotu zastanawia się rolnik z Podlasia. Są hodowcy, którzy mają doświadczenia z każdą z dostępnych na rynku form nawozów azotowych: amidową (C-NH2), amonową (NH4) i azotanową (NO3). Wszystkie mają swoje plusy i minusy.
– Plusem formy azotanowej jest jej szybkie działanie i brak potrzeby mieszania z glebą, co jest bardzo istotne w pogłównym nawożeniu rzepaku wiosną w okresach największego ich zapotrzebowania na ten składnik. Działa w niższych temperaturach. Minusem jest jej podatność na wymywanie podczas opadów, co prowadzi do strat azotu, a tym samym strat ekonomicznych. Nie stosuję formy azotanowej późnym latem i na przedwiośniu ponieważ rozrzedza sok komórkowy i zmniejsza zimotrwałość. Nadmiar tej formy w nawożeniu przedsiewnym rozleniwia system korzeniowy co zwiększa podatność na późniejszą suszę. Zakwasza również glebę – tłumaczy Mateusz z Lubelszczyzny.
Niektórzy plantatorzy, i ta tendencja się zwiększa, gdyż coraz więcej osób tak robi, stosują mieszane nawożenie rzepaku.
– W uprawie rzepaku stosuję w nawożeniu przy I dawce mieszankę formy azotanowej i amonowej w stosunku 1:3, natomiast II razem formy azotanowa i amonowa w stosunku 1:1 – opowiada użytkownik AgroFoto podpisujący się nickiem Lider19.
Forma odgrywa dużą rolę szczególnie w odniesieniu do I dawki. Wskazane jest, aby przynajmniej część składnika zastosować w formie łatwo dostępnej, tj. saletrzanej (NO3), przykładowo stosując RSM czy saletrę amonową. Gdyż tylko zastosowanie tej formy umożliwi rzepakowi szybką regenerację uszkodzeń i odbudowę rozety liściowej.
A jak o wiosennym nawożeniu rzepaku ozimego wypowiadają się inni użytkownicy AgroFoto.pl?
– Pierwsze wiosenne nawożenie azotem, siarką i magnezem stosuję, kiedy tylko możliwy jest wjazd w pole bez okrywy śnieżnej i zastoisk wodnych, zazwyczaj jest to 1 dekada marca – mówi Patryk Szafarski, rolnik z Lubelszczyzny. – Mikro- i makro- stosuję na żywe zielone rośliny w dawkach uzależnionych od zakładanego plonu: bor, siarka, również mangan, molibden, cynk i żelazo.
Azot podajemy od razu, gdy możliwy jest wjazd na pole bez tworzenia głębokich kolein, które mogą niszczyć strukturę gleby. Tutaj staramy się działać z zasadą, że to azot czeka na rzepak rozpoczynający wegetację, a nie odwrotnie.
– Mikroskładniki podajemy przy wykonywaniu zabiegów ochrony roślin (fungicydy) i zwalczaniu szkodników, których w rzepaku nie brakuje. Do każdego z tych zabiegów dodajemy nawozy dolistne w formie płynnej i sypkiej, jeśli oczywiście nie ma żadnych przeciwwskazań – mówi Mateusz Szot, rolnik, uprawiający rzepak ozimy w pow. poznańskim (woj. wielkopolskie). – Podajemy zawsze bor, mangan, molibden, cynk, miedź, żelazo. W momencie zauważenia niedoborów makroskładników również możemy takie dodawać do zabiegów chemicznych. Nie zapominajmy również o siarczanie magnezu. Coraz częściej zaleca się również dodawanie biostymulatorów zwłaszcza w sytuacjach stresowych dla rośliny. Pierwsze wiosenne nawożenie rzepaku ozimego polega u nas na podaniu wczesną wiosną nawozu zawierającego magnez (25% MgO rozpuszczalnego w wodzie) i siarkę (50% SO3 rozpuszczalnego w wodzie) w ilości ok. 150 kg/ha. Następnie podajemy również nawozy zawierające potas (najczęściej 40% K2O). Nawozy te w niewielkiej ilości zawierają także magnez, sód i siarkę. I czas na najważniejszy składnik pokarmowy, czyli azot. Azot podajemy od razu, gdy możliwy jest wjazd na pole bez tworzenia głębokich kolein, które mogą niszczyć strukturę gleby. Tutaj staramy się działać z zasadą, że to azot czeka na rzepak rozpoczynający wegetację, a nie odwrotnie. Aplikujemy azot w formie saletry amonowej. Saletra amonowa zawiera w takich samych ilościach wolniej działający azot w formie amonowej oraz szybko działający azot saletrzany. Azot amonowy nie ulega wymywaniu z gleby, jest wolno pobierany przez rośliny, wpływa na dobre ukorzenienie roślin, wspomaga pobieranie fosforu i ogranicza nadmierne pobieranie potasu. Zawartość szybko działającej saletrzanej formy azotu przyspiesza wegetację roślin krótko po zastosowaniu nawozu, czyli wiosną przyspiesza regenerację roślin po zimowym osłabieniu. W pierwszej dawce stosujemy zazwyczaj ok. 300 kg nawozu – wyjaśnia rolnik.
Zobacz koniecznie: Przezimowanie rzepaku: jak ocenić stan roślin?
