Wiosenny przegląd maszyn: od czego zacząć?
Zbliża się wiosna, a z nią początek prac polowych. To dobry moment na sprawdzenie stanu pracujących w gospodarstwie maszyn i ich konserwację. Jeżeli tuż po skończonym sezonie zadbaliśmy o niezbędne remonty i przygotowanie sprzętu do zimy, to na wiosnę pozostaje nam już tylko przegląd maszyn. Podpowiemy zatem, na co zwrócić uwagę, by uniknąć kłopotliwych awarii w czasie pierwszych wyjazdów w pole.
Współczesne gospodarstwa rolne wyposażone są w coraz lepsze maszyny, których żywotność w dużej mierze zależy także od ich właściciela. Jednym bowiem z warunków długiej i bezawaryjnej pracy jest już nie tylko ich właściwa eksploatacja, ale również konserwacja i przechowywanie. Dlatego zaraz po zakupie nowych maszyn warto zapoznać się z ich instrukcją obsługi, by dowiedzieć się, jak często należy wymieniać poszczególne części czy oleje, jak to robić i kiedy należy dokonywać niezbędnej diagnostyki.
Przygotowując się do wiosennego przeglądu, powinniśmy zdawać sobie również sprawę, że zdecydowanie mniej pracy będziemy mieli z maszynami, które przez okres zimowy były właściwie przechowywane i poddane myciu oraz zimowej konserwacji. W tym przypadku sprawdza się przysłowie: jak dbasz, tak masz, dlatego przygotowanie maszyn do okresu zimowego ma niebagatelne znaczenie przy wiosennych przeglądach.
Przegląd ciągnika na wiosnę zawsze rozpoczynam od sprawdzenia stanu poszczególnych jego części i dokonuję oceny ich zużycia.
Najlepiej jest, jeżeli nasze maszyny w czasie jesienno-zimowym garażowane były w suchych i przewiewnych pomieszczeniach, gdzie nie były poddawane zmiennym warunkom atmosferycznym. Każdy rolnik musi wiedzieć także, że nie powinno się przykrywać ich plandekami, pod którymi łatwo zbiera się wilgoć, szczególnie zagrażająca elementom elektrycznym maszyn. Wówczas podczas wiosennego przeglądu maszyn może się okazać, że napraw jest zdecydowanie więcej, co pociąga za sobą dodatkowe koszty. Podobnie trzymanie maszyn pod tzw. chmurką, tak jak robiło się dawniej, to zwiększone ryzyko wielu awarii.
Przeprowadzając wiosenny przegląd maszyn w gospodarstwie, warto ustalić ponadto plan działania, dotyczący zarówno kolejności sprawdzania samych sprzętów, jak i prac związanych z wymianą części. Lepiej zacząć od maszyn, które będą nam potrzebne na samym początku sezonu, takich jak ciągnik, a skończyć na tych przydatnych dopiero przy późniejszych czynnościach agrotechnicznych. Na pewno pozwoli nam to na zaoszczędzenie czasu i zapewni komfortową pracę.
Spis treści
Wiosną zadbaj o ciągnik
W gospodarstwach, w których ciągnik używany jest jedynie od wiosny do jesieni, a na czas zimy zostaje postawiony pod wiatę, należy pamiętać o przygotowaniu maszyny do zimy. Warto już wtedy, zaraz po zakończonym sezonie, przeprowadzić analizę stanu zużycia poszczególnych jego części i rozważyć, które warto wymienić podczas zimowego postoju, a które mogą poczekać do wiosny. Jeżeli po takim przeglądzie okaże się, że nasza maszyna nie wymaga generalnego remontu, należy zadbać jedynie o kilka kluczowych elementów. Jeżeli jednak nie zdążymy z przeglądem przed zimą, warto przeprowadzić go właśnie teraz, zanim rozpoczniemy prace w polu.
Jeżeli nasz ciągnik nie był używany zimą i mamy problem z jego odpaleniem, lokalizując źródło, warto przyjrzeć się instalacji elektrycznej.
– Przegląd maszyn na wiosnę zaczynam od ciągnika. Zawsze rozpoczynam od sprawdzenia stanu poszczególnych jego części i dokonuję oceny ich zużycia. Jeżeli okazuje się, że muszę przeprowadzić remont lub usterka jest poważna, decyduję, czy poradzę sobie z wymianą czy muszę skorzystać z usługi mechanika – mówi pan Jerzy Szymanowski z Obornik Śląskich, właściciel 76-hekatarowego gospodarstwa rolnego o specjalności produkcja roślinna. – We własnym zakresie sprawdzam natomiast stan filtrów powietrza, a jeżeli trzeba, to je wymieniam, to samo robię z olejami silnikowymi i przekładniowymi. Wymieniam je zawsze po zakończonym sezonie. Dodatkowo wlewam ponownie wodę, którą spuściłem na czas zimy z ciągnika i butli powietrznej w pneumatycznym układzie hamulcowym. W moim starszym ciągniku Ursusie C-360 montuję ponownie akumulator, który wyjąłem na zimę i sprawdzam jego naładowanie. Przy nowszym Zetorze pilnuję przez zimę, aby nie rozładować akumulatora do końca, dlatego często odpalam go w czasie mrozów i wiosną nie mam problemu z elektryką. Przed nowym sezonem sprawdzam natomiast ciśnienie w oponach i przeprowadzam kontrolę elektryki oświetlenia. Biorę się też za uzupełnienie powłok malarskich – dodaje rolnik.
Jeżeli posiadamy wiedzę związaną z mechaniką ciągnika, większość prac możemy wykonać samemu. Natomiast właściciele nowszych maszyn, naszpikowanych elektroniką, przy poważniejszych usterkach powinni raczej skorzystać z profesjonalnego serwisu. Wiele firm serwisowych właśnie w tym czasie proponuje specjalne zniżki, zachęcając do serwisowania właśnie przed nowym sezonem. Możemy wówczas za dużo mniejsze pieniądze kompleksowo sprawdzić stan naszych maszyn.
– Przed sezonem wiosennym powinniśmy zadbać o te części naszego ciągnika, które odpowiadają za właściwe funkcjonowanie całej maszyny. Po pierwsze filtry, które przy pracach polowych często ulegają zapychaniu, a to od ich stanu zależy właściwy dopływ powietrza do cylindrów, co ma również istotny wpływ na wzrost zużycia paliwa – radzi Mateusz Wiśniewski, mechanik rolniczy z Torunia. – Jeżeli używaliśmy ciągnika zimą, to tym bardziej radziłbym dokładny przegląd filtru paliwa. Przy minusowych temperaturach, jeżeli nie zmieniliśmy paliwa na zimowe, mogły się wytrącić parafiny. Dlatego uważam, że warto jest inwestować w paliwo sezonowe, jednak na wiosnę musimy pamiętać o kolejnej wymianie i powrocie do paliwa letniego. Po drugie należy dbać o okresową wymianę olejów silnikowych i przekładniowych, które także dobrze jest sprawdzić. Warto je wymieniać co najmniej raz do roku i najlepiej dokonać tego jeszcze jesienią. Dobrze jest zajrzeć także do chłodnicy i skontrolować stan płynu chłodniczego i w razie potrzeby dolać lub wymienić płyn. Płyn taki powinno się wymieniać co najmniej raz na 3 lata lub po 3 tys. motogodzin (mtg). Koniecznie trzeba sprawdzić również stopień naładowania i poziom elektrolitu w akumulatorze. Tu z pomocą przyjdzie nam woltomierz i aerometr – dodaje.
Powszechnym błędem popełnianym przez rolników przy wymianie oleju, jest przekonanie, że z jego wymianą można poczekać do wiosny. O ile takie postępowanie nie będzie miało, tak dużego wpływu na stan starszych maszyn, to na nowsze modele już tak. Należy wiedzieć, że w oleju na skutek spalania ON gromadzą się związki siarki, które powodują korozję, dlatego dobrze jest wymienić olej jeszcze przed okresem zimowym. W ten sposób zyskujemy pewność właściwej ochrony silnika w czasie długiego zimowego postoju. Takie same zalecenia dotyczą także wymiany oleju z innych maszyn, które używamy sezonowo, takich jak np. kombajn.
Często po zimie pojawia się również problem tzw. zapowietrzania się ciągników, związany z dostaniem się do instalacji paliwowej powietrza. Chociaż dotyczy on głównie starszych maszyn (i tu możemy poradzić sobie sami), to przy nowszych ciągnikach lepiej jest skorzystać z usług wykwalifikowanego mechanika.
– Jeżeli chodzi o zapowietrzanie się ciągnika w starszych modelach, to zdarza się to dość często po zimie. Sposobem na odpowietrzenie takiego układu jest poluzowanie śrub odpowietrzających na pompie wtryskowej oraz filtrach i pompowanie paliwa ręczną pompką zasilającą. Kiedy już usuniemy powietrze, należy ponownie dokręcić śruby. Natomiast przy nowszych ciągnikach zdarza się to rzadziej, ale taka usterka może wtedy wymagać wizyty w serwisie – mówi mechanik.
Innym problemem, z którym równie często po dokonaniu wiosennego przeglądu muszą zmierzyć się właściciele tych maszyn, są trudności z uruchomieniem silnika. W tym przypadku bardzo często winna jest niesprawna instalacja elektryczna.
– Jeżeli natomiast nasz ciągnik nie był używany zimą i mamy problem z jego odpaleniem, lokalizując źródło, warto przyjrzeć się instalacji elektrycznej. Trzeba wówczas skontrolować przewody, które idą od akumulatora do rozrusznika i podobnie łączenia przewodu masowego z blokiem silnika. Jeżeli zaobserwujemy tam zielono-biały nalot, co świadczy o utlenieniu się miedzianych zacisków, możemy mieć pewność, że w tych miejscach jest słabe przewodzenie. Jeżeli natomiast posiadamy nowy akumulator, a nadal mamy problem z prądem, sprawdźmy także rozrusznik i świece żarowe – dodaje specjalista.
Wiosna to również dobry czas na odmalowanie ciągnika lub jedynie uzupełnienie niektórych powłok. W miejscach, w których farba uległa złuszczeniu, bardzo łatwo mogą gromadzić się wszelkie zanieczyszczenia powodujące ogniska korozji. Przed nowym sezonem warto więc zadbać o ich usunięcie.
Kłopotliwy opryskiwacz
Opryskiwacz to jedna z tych maszyn, która wymaga od rolnika dokładnego przeglądu. Mechanicy podkreślają, że większość wiosennych awarii tych maszyn bierze się głównie z zaniedbań związanych z ich przechowywaniem i brakiem dokładnego oczyszczenia po sezonie. Niedostateczne przygotowanie opryskiwacza do zimy może skutkować rozsadzeniem przez mróz delikatnych plastikowych elementów i poważnymi awariami pompy.
– Aby nie mieć dużo pracy z opryskiwaczem na wiosnę, dobrze jest go dokładnie oczyścić zaraz po zakończeniu oprysków, zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz, a następnie usunąć resztki wody z układu cieczowego. Jeśli tego nie zrobimy, to wiosenny przegląd maszyn z całą pewnością będzie polegał na wymianie tych części, a to niepotrzebne koszty. Rolnicy często o tym zapominają i potem się dziwią, że wiosną pojawia się np. problem z pompą i trzeba wymieniać plastikowe elementy kolektora. Dlatego na zimę dobrze jest zdemontować filtr ssawny, tłoczny oraz pompę i przechowywać je w ciepłym pomieszczeniu. Jednak, aby tego nie robić, można także zalać podzespoły opryskiwacza niezamarzającym płynem – mówi Tomasz Raćko, mechanik rolniczy.
Jeżeli jesienią zadbaliśmy o dobre przygotowanie opryskiwacza do zimy, to na wiosnę pozostaje nam już tylko weryfikacja jego sprawności. Wystarczy wówczas sprawdzić swój opryskiwacz pod kątem: możliwych nieszczelności, poprawności działania poszczególnych układów, czystości filtrów oraz ocenić stan zużycia elementów roboczych, by stwierdzić, czy potrzebna będzie ich wymiana.
– Ten typ maszyn jest niestety bardzo podatny na usterki związane z nieszczelnościami, dlatego na wiosnę warto sprawdzić swój opryskiwacz kompleksowo. Przede wszystkim należy sprawdzić szczelność zbiornika, w tym celu dobrze jest napełnić zbiornik cieczą i w ten sposób zlokalizować ewentualne przecieki i wymienić uszczelki. Następnie warto wnikliwie przyjrzeć się samej pompie, która często jest głównym źródłem problemów w opryskiwaczach. Nie wolno zapominać o wymianie oleju znajdującego się w jej wnętrzu. Dobrze jest również skontrolować układ sterowania hydraulicznego przy belkach polowych, przyjrzeć się ich konstrukcji, czy nie wymaga ona pospawania oraz układowi podnoszenia tych maszyn. Bardzo ważna jest także szczelność znajdujących się tam przewodów giętkich. Rolnicy często zapominają natomiast o sprawdzeniu filtrów, gdzie gromadzą się wszelkie zanieczyszczenia. W tym celu podczas przeglądu maszyn należy rozmontować oprawy rozpylaczy – mówi mechanik. – Oczywiście najszybciej w opryskiwaczach zużywają się końcówki dysz, którym trzeba się przyjrzeć dwutorowo. Po pierwsze należy dokonać wizualnej oceny stopnia zużycia końcówek, a następnie wykonać próbę pod ciśnieniem i pomiar – radzi.
Początek sezonu wiosennego oznacza także dla wielu rolników wizytę w stacji kontroli opryskiwaczy. Według Ustawy o Ochronie Roślin Uprawnych każdy właściciel takiego sprzętu ma obowiązek co 3 lata dokonać badania technicznego i uzyskać w ten sposób stosowne zaświadczenie o jego sprawności. Brak takiego dokumentu może natomiast skutkować, w przypadku kontroli inspektora z Inspekcji Ochrony i Nasiennictwa, nałożeniem mandatu. Zanim jednak wybierzemy się na badanie, warto się do niego dobrze przygotować, by uniknąć odmowy wystawienia homologacji opryskiwacza.
Nie zaniedbuj siewnika
Dokładne sprawdzenie siewnika przed nowym sezonem to mniej nerwów w czasie jego ustawiania i siewu. Specyfika tych maszyn sprawia bowiem, że niedopilnowanie wymiany podzespołów i konserwacji może nie tylko opóźnić siew, ale również zaważyć na plonie. Wiosenny przegląd siewnika gwarantuje więc:
- terminowość i właściwą obsadę ziaren,
- głębokość ich umieszczania
- czy równomierność rozłożenia w glebie.
Oczywiście, tak jak w przypadku pozostałych maszyn, przeglądu należy dokonywać na podstawie instrukcji obsługi.
Zdecydowanie więcej pracy czeka nas jednak wówczas, kiedy jesteśmy właścicielem dużego siewnika. Ten typ maszyn ma bowiem dużo bardziej skomplikowaną budowę.
– Najlepiej tuż po zakończonym sezonie zrobić przegląd stanu siewnika i ocenić stan poszczególnych jego części pod kątem pęknięć i zniszczeń materiału oraz wycieków. Dobrze również nasmarować siewnik, wymienić olej w przekładniach, sprawdzić stan ogumienia. Oczywiście najbardziej podatne na zużycie są redlice, na które trzeba zwrócić szczególną uwagę, bo ich kształt wpływa na głębokość siewu i rozmieszczenia nasion w rzędzie – mówi pan Bohdan Zimorski, rolnik i mechanik ze Szklar Górnych (pow. lubiński), właściciel 30-hektarowego gospodarstwa o specjalności produkcja roślinna.
– Innymi częściami, których stan powinniśmy skontrolować, są przy tym rodzaju maszyn: tarcze, zagarniacze, kółka dociskowe, znaczniki oraz łańcuchy napędowe. Łańcuchy trzeba nasmarować i napiąć. Warto przyjrzeć się, w jakim stanie są łożyska i rozważyć ich ewentualną wymianę. Przy tarczach najważniejszy jest natomiast ich odpowiedni dobór – dodaje rolnik.
Po dokonaniu wszystkich niezbędnych kontroli i napraw możemy zająć się ustawieniem siewnika. W tym celu powinniśmy przeprowadzić próbę wysiewu, tzw. próbę kręconą, która da nam odpowiedź, czy nasza maszyna jest gotowa do wyjazdu w pole. Próba kręcona polega na zważeniu ziarna wysypanego przez nasz siewnik do rynienek, uwzględniając przy tym określoną liczbę obrotów koła biegowego siewnika i następnie porównanie ich z normą wysiewu.
Jak przeprowadzić próbę kręconą?
Wskazówki dotyczące tego, w jaki sposób ustawić ten typ maszyn, znajdziemy w instrukcji obsługi, do której powinny być dołożone również tabele wysiewu. Jeżeli natomiast nie posiadamy instrukcji obsługi do naszego siewnika, warto poszukać jej w Internecie, a przy starych modelach można posiłkować się instrukcjami podobnych, ale młodszych maszyn tej samej firmy.
Przy starszych siewnikach typu Poznaniak, które są niezwykle popularne wśród polskich rolników, ustawienie należy rozpocząć od zastawek gniazd wysiewających, uwzględniając przy tym rodzaj wysiewanych zbóż. Jeżeli pod uwagę bierzemy siew pszenicy i innych podstawowych zbóż, ustawiamy zastawki na drugie wgłębienie od dołu, przy czym dźwignia den nastawnych powinna znaleźć się na pierwszym ząbku od góry, a przełożenie w przekładni bocznej ustawione na wysiew normalny. Następnie powinniśmy ustawić próbnie przekładnię główną na przełożenie B-4.
Przystępując do próby kręconej, jeszcze przed jej przeprowadzeniem, należy ustalić, ile obrotów koła siewnika będziemy musieli wykonać, zakładając obsianie 1 ara (100 m2). Do obliczenia liczby obrotów można posłużyć się specjalnym wzorem:
I = 100 / (O × Ss)
We wzorze tym O oznacza obwód koła biegowego, a Ss szerokość pasa siewnego.
Kiedy już ustalimy liczbę obrotów, można przejść do przeprowadzenia próby, zasypując skrzynię ziarnem. W tym momencie trzeba również pamiętać, że ziarno powinno znajdować się także w gniazdach wysiewających, dlatego dobrze jest napełnić je, obracając jednokrotnie wałek wysiewający i następnie wysypać zboże z rynienek z powrotem do siewnika. Jest to bardzo ważna czynność, którą należy wykonać dla poprawności próby. Dopiero wówczas możemy rozpocząć właściwe kręcenie.
Po przeprowadzeniu odpowiedniej liczby kręceń należy zważyć zsypane z rynienek ziarno. Jego masa pomnożona przez 100 da nam liczbę dawki wysiewu na 1 ha. Próbę należy uznać za udaną, kiedy masa ziaren nie różni się więcej niż 2% od zakładanej dawki. W przeciwnym wypadku czeka nas zmiana ustawień w przekładni głównej siewnika i dalsze próby, aż do uzyskania pożądanego wyniku. W czasie próby pamiętajmy także o uważnej obserwacji równomierności wysiewu z gniazd. Dobrze jest również sprawdzić ustawienia gniazd za pomocą wzornika. W razie stwierdzenia ich niedrożności trzeba przeprowadzić regulację den gniazd wysiewających.
O odpowiedź na pytanie, od czego zacząć wiosenny przegląd maszyn i na co zwrócić szczególną uwagę, poprosiliśmy również przedstawicieli branży maszynowej:
– Tak naprawdę, jeśli rolnik właściwie przygotował opryskiwacz do zimy i należycie go zabezpieczył, to wiosną nie będzie miał aż tak dużo pracy – mówi Mariusz Pracki, Dyrektor ds. marketingu firmy Krukowiak. – Przegląd i zmontowanie elementów odwadnianych to jedyne czynności wykraczające poza normalną obsługę maszyny. Jest jednak coś, o czym większość rolników zapomina – przed każdym sezonem, a warto pamiętać o tym także w trakcie sezonu, należy opryskiwacz skalibrować na nowo. Nawet jeśli wszystkie elementy opryskiwacza są sprawne i w dobrym stanie, tylko właściwa ich kalibracja zapewni poprawne wykonywanie zabiegów.
– Przygotowanie ciągnika do prac wiosennych powinno zacząć się od wizyty w autoryzowanym serwisie ciągników. Tam będzie można szybko zdiagnozować maszynę i zaproponować, co i w jakim terminie powinno być naprawione lub wymienione – mówi z kolei Robert Szewczyk, Menedżer Marketingu w firmie Zetor Polska. – Użytkownik we własnym zakresie powinien oczywiście sprawdzić poziom płynów eksploatacyjnych – oleju w silniku, układzie wspomagania i układzie napędowym, płynu chłodniczego oraz hamulcowego. Kontroli użytkownika powinny podlegać też wszystkie światła i ciśnienie powietrza w ogumieniu. Taki przegląd maszyn wpływa pozytywnie na efektywność i bezpieczeństwo – dodaje.
Pamiętajmy zatem, że tylko dobry stan techniczny wszystkich maszyn w gospodarstwie gwarantuje wykonanie zabiegów agrotechnicznych w terminie i wpływa na lepszą jakość pracy. Ponadto, jak radzą fachowcy, przeglądów powinniśmy dokonywać zaraz po zakończeniu prac, najlepiej zapamiętać wówczas, jakie zespoły robocze naszych maszyn wymagają remontu. A na wiosnę pozostanie nam już tylko przegląd sprawności poszczególnych ich elementów i układów. Dla ułatwienia ich przeprowadzania przygotowaliśmy dla Was specjalną checklistę:
Dostępna również pod linkiem: checklista.
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!