Wydatki państwa na rolnictwo – jakie będą w 2018 roku?
Sejm uchwalił budżet na 2018 rok. Wydatki państwa na rolnictwo mają sięgnąć 49 mld złotych. Choć zdaniem rządu gwarantuje to realizację wszystkich zamierzonych celów, opozycja wnioskowała o pewne poprawki.
Spis treści
Co w budżecie na 2018 rok?
Zgodnie z decyzją Sejmu, dochody państwa mają wynieść 355,7 mld zł, a wydatki – 397,2 mld zł. Oznacza to, że deficyt nie powinien przekroczyć 41,5 mld zł. Dla mieszkańców wsi najważniejsze są oczywiście wydatki państwa na rolnictwo. W tej części największą pozycję od lat stanowią dotacje z Unii Europejskiej, które są planowane na kwotę ponad 21 mld zł. Z kolei z budżetu krajowego rolnicy otrzymają bezpośrednio zaledwie 9 mld zł. Drugą istotną co wielkości pozycją w budżecie jest Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, która otrzyma dotację w wysokości prawie 18 mld zł.
Debata w Sejmie
Rząd nie ukrywał zadowolenia z wyglądu budżetu.
– To jest zdecydowanie bardzo dobry budżet, najlepszy, jaki mogliśmy wypracować dla polskich rodzin, dla polskich obywateli, dla ludzi – mówił po przyjęciu projektu przez Sejm premier Mateusz Morawiecki.
Opozycja miała jednak odmienne zdanie. Zwróciła uwagę na wysoki poziom długu publicznego, który wcześniej czy później trzeba będzie spłacić.
– Budżet przygotowany przez premiera Morawieckiego to budżet konika polnego. Wszyscy chyba znamy bajkę La Fontaine’a o koniku polnym i mrówkach. Kiedy w czasie lata mrówki robiły zapasy, konik polny się bawił. Zimą było tak, że mrówki miały się dobrze, a konik polny przymierał głodem. Dzisiaj wszystkie państwa Unii Europejskiej zachowują się jak mrówki, a Polska pod rządami PiS-u jest jak konik polny – grzmiała z mównicy sejmowej posłanka Izabela Leszczyna z Platformy Obywatelskiej.
Wydatki państwa na rolnictwo zbyt niskie?
Podczas obrad parlamentarnych w Sejmie opozycja próbowała zwiększyć wydatki państwa w kilku istotnych jej zdaniem punktach. Jednym z nich była kwestia pomocy rolnikom, którzy ponoszą straty w wyniku klęsk żywiołowych.
– Proponujemy jako Polskie Stronnictwo Ludowe utworzenie funduszu klęskowego, który pozwoli z budżetu państwa realizować pomoc dla rolników, którzy są dotykani klęskami żywiołowymi, i proponujemy zarezerwować w tym budżecie na ten rok kwotę 1,8 mld zł – mówił w Sejmie poseł Mirosław Maliszewski z PSL.
Kolejnym priorytetem, który zdaniem opozycji powinien być lepiej dofinansowany, była walka z afrykańskim pomorem świń. Podczas debaty sejmowej zwrócono uwagę, że straty, jakie może przynieść ASF, mogą być gigantyczne i nie warto oszczędzać na tej sprawie. Zaproponowano wzrost wydatków na ten cel o 350 mln zł.
– To dodatkowe pieniądze, które będzie można wykorzystać na zwalczanie chorób zakaźnych zarówno z rezerwy celowej, jak i dla służb odpowiedzialnych za zwalczanie chorób zakaźnych – mówiła Dorota Niedziela, posłanka Platformy Obywatelskiej.
Z kolei poseł tej partii, Zbigniew Ajchler, przekonywał do zwiększenia wydatków państwa na bioasekurację o 200 mln zł. Przypominał, że wirus jest coraz bliżej województwa łódzkiego i wielkopolskiego, znaczących producentów trzody chlewnej w kraju.
– Łódzkie to trzeci producent wieprzowiny w Polsce. Dalej jest tylko Wielkopolska – 4 mln sztuk świń. Panie premierze, litości – apelował do Mateusza Morawieckiego poseł Ajcheler.
Wszystko pod kontrolą
Rząd odrzucił wszystkie poprawki dotyczące rolnictwa. Jego zdaniem zaproponowany poziom wydatków jest gwarancją sukcesu w rolnictwie w 2018 roku.
– Przeznaczyliśmy w tym budżecie na rolnictwo prawie 50 mld zł. To jest o 545 mln zł więcej niż w zeszłym roku. To jest właśnie pokazanie, że rząd Prawa i Sprawiedliwości wie, jak ważną dziedziną gospodarczą w Polsce jest polskie rolnictwo – zapewniał poseł Robert Telus z Prawa i Sprawiedliwości.
Budżet trafi teraz do Senatu, ale przyjęcie projektu przez izbę refleksji wydaje się zaledwie formalnością.