Wywiad z ministrem Ardanowskim. O pomocy rolnikom, koronawirusie, ekologii i drugim półroczu
Jaka jest przewidziana pomoc dla rolników z powodu pandemii koronawirusa – czy branża drobiarska doczeka się wreszcie wsparcia ze strony państwa? Zielony Ład – czy ekologiczna transformacja Unii Europejskiej nie okaże się zbyt dużym obciążeniem dla polskiego rolnictwa? Odpowiedzi na te pytania przynosi najnowszy wywiad z ministrem Ardanowskim.
Z ministrem rolnictwa i rozwoju wsi – Janem Krzysztofem Ardanowskim o pomocy rolnikom, koronawirusie, ekologii i drugim półroczu rozmawia redaktor Magdalena Kowalczyk.
Magdalena Kowalczyk: Panie Ministrze, jak ocenia Pan pierwsze półrocze 2020 roku? Pandemia koronawirusa sprawiła, że nie był to dla polskich rolników łatwy czas…
Jan Krzysztof Ardanowski, Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi: Zaczęło się znakomicie. Pierwsze dwa miesiące styczeń i luty jeśli chodzi o eksport to była wręcz eksplozja. Spodziewałem się, że jeżeli ta dynamika się utrzyma to będą kolejne rekordy eksportu polskiej żywności. Ale w marcu pojawił się koronawirus i zaczęły się kłopoty, przede wszystkim eksportowe. Kraje pozamykały granice, transport międzynarodowy zmniejszył się praktycznie do minimum, wzrosły koszty transportu morskiego, transport lądowy – część kierowców na kwarantannie. W rezultacie niektóre branże uzależnione od eksportu zaczęły przeżywać poważne problemy. Kwiaciarze, którzy nie sprzedali kwiatów na wiosnę, producenci wołowiny, drobiu, sektor mleka również ucierpiał. Zamknięte zostały – co się powoli teraz odbudowuje – restauracje, fast foody, gdzie ogromne ilości żywności były sprzedawane, cały sektor HoReCa.
Wywiad z ministrem Ardanowskim – część 1. Jak koronawirus wpłynął na polskie rolnictwo?
Na jaką pomoc ze strony rządu mogą liczyć rolnicy w tym trudnym czasie pandemii?
Udzielamy pomocy w ramach tarczy antykryzysowej, znaczna część przetwórstwa rolno-spożywczego z tego skorzystała. Wprowadziliśmy specjalne ułatwienia warunków pracy w zakładach przetwórczych, żeby spełnić wymogi związane z bezpieczeństwem pracowników i nie doprowadzić do tego, że trzeba będzie zakłady wyłączyć, bo np. nie uda się utrzymać 1,5 metra odległości jednego pracownika od drugiego. Na taśmie rozbiorowej mięsa nie da rady, jeden stoi przy drugim łokieć w łokieć, to takie praktyczne przykłady. Wprowadziliśmy ułatwienia dla pracowników z zagranicy, którym trzeba zapewnić testy, izolację. Tutaj też udało się uzyskać absolutnie wyjątkowe warunki dla zatrudnionych w rolnictwie: kwarantanna odbywa się w gospodarstwie rolnika i można pracować, a koszty testu ponosi budżet państwa.
Wywiad z ministrem Ardanowskim – część 2. Na jaką pomoc mogą liczyć rolnicy w czasie pandemii?
Odmrażanie gospodarki, odblokowanie kanału HoReCa, otwarcie restauracji – czy to wszystko poprawi sytuację polskich producentów, którzy ucierpieli z powodu pandemii koronawirusa?
Na pewno przez jakiś czas gospodarstwa będą jeszcze odczuwały skutki pandemii. Ale oczywiście dotyczy to tylko tych branż, które ucierpiały z powodu koronawirusa. Bo czasami widzę takie podejście: innym pomagają to niech nam też pomogą. Ale przepraszam tutaj trzeba zapytać, jakie ktoś poniósł straty spowodowane koronawirusem. My przecież pomagamy tym, co stracili pracę, albo tym, którym spadły istotnie zarobki, albo nie mogli wyeksportować, spadły ceny. Ale np. w uprawie zboża jaki był wpływ koronawirusa – żaden. W uprawie buraków – żaden. W uprawie rzepaku – żaden. Pomoc ma być więc nie wyłudzeniem środków dla tych, którzy żadnych kosztów i strat nie ponieśli, tylko realnym wsparciem dla tych, którzy z powodu koronawirusa ucierpieli.
Ale zgodzi się Pan Minister z tym, że polskie rolnictwo po koronawirusie nie będzie już takie samo? Takie głosy coraz częściej można usłyszeć od przedstawicieli branży.
Nastąpiła na pewno duża mobilizacja organizacji branżowych, przetwórców. Ściśle ze sobą współpracujemy, szukamy nowych rynków zbytu. To jest powiedziałbym nawet rewolucja w podejściu do szukania. Każdy sygnał ze świata, że gdzieś ktoś potrzebuje żywności natychmiast sprawdzamy. Polscy ambasadorowie przesyłają informacje z całego świata gdzie jest zapotrzebowanie. Natychmiast przekazujemy te informacje firmom, które mogą eksportować. To jest pewne pobudzenie i pewna nowa aktywność. Więc wydaje mi się, że zmiany, które koronawirus wymusił zmienią mocno życie społeczne i gospodarkę. Natomiast dla rolnictwa one mogą w ostateczności wyjść na dobre i wyjdziemy z tej epidemii, z tego czasu zarazy wzmocnieni jako polskie rolnictwo, z nowymi możliwościami jak również z nowymi szansami rozwojowymi.
Panie Ministrze, to bardzo odważna teza, oby okazała się prawdziwa. Jednak jak powiedzieć teraz np. producentom drobiu, że zmiany spowodowane pandemią mogą im ostatecznie wyjść na dobre? Branża drobiarska bardzo ucierpiała a mimo tego producenci drobiu nie zostali uwzględnieni dopłatą do prywatnego przechowalnictwa. W rozmowach z nami drobiarze skarżą się, że nie mogą liczyć na pomoc i zostali pozostawieni sami sobie.
Unia Europejska traktuje drobiarstwo, w szczególności produkcję mięsa kurczaków jak przemysł nie rolnictwo. Krótki czas od pisklęcia do brojlera trzydzieści parę dni – takiego szybkiego obrotu pieniądza nie ma nigdzie, w żadnym przemyśle, w żadnych usługach. Zresztą od zawsze tak było, UE traktuje ten sektor jako taki, który sam ponosi ryzyko swojego funkcjonowania. Jeżeli czegoś jest na rynku za dużo to należy nie zasiedlać następnych kurników, po to żeby zmniejszyć presję na rynek i odzyskać równowagę. Ale niezależnie od tego, że KE nie zgodziła się na objęcie drobiu, mięsa drobiowego dopłatą do prywatnego przechowalnictwa my chcemy drobiarzom pomóc.
Wywiad z ministrem Ardanowskim. O pomocy rolnikom, koronawirusie, ekologii i drugim półroczu
Chcemy pomóc tym mniejszym gospodarstwom, najwięksi nie dostaną. W ramach środków, na które uzyskaliśmy zgodę przesunięcia z części PROW-u około 1 miliarda złotych będą objęte pomocą te gospodarstwa, które ucierpiały z powodu pandemii, również drobiarze. Realnie te pieniądze mogą do nich trafić dopiero za 2-3 miesiące. Ale ci hodowcy drobiu, którzy w tym czasie ponieśli straty również pomoc otrzymają.
Rozmowa z ministrem Ardanowskim – część 3. Jaka pomoc dla drobiarzy?
Panie Ministrze, kolejna bardzo ważna kwestia dla polskich rolników czyli Zielony Ład. Mówił Pan, że realizacja unijnych strategii dotyczących Zielonego Ładu wyznaczy kierunek działań, ale nie mogą one być nadmiernym obciążeniem dla rolnictwa. Jednak czy rzeczywiście Zielony Ład może okazać się dla polskich rolników nie obciążeniem lecz szansą? W tej sprawie nadal jest więcej pytań niż odpowiedzi.
Zielony Ład to program dla całej gospodarki europejskiej przemodelowania jej w kierunku zrównoważenia, bardziej pro-przyrodniczego podejścia. Rolnicy tego nie kwestionują. My chcemy żyć w zdrowym świecie, chcemy pozostawić po sobie środowisko nawet lepsze niż zastaliśmy, po tych różnych eksperymentach rolnictwa przemysłowego itd. Natomiast rzeczywiście jest wiele pytań, na które jeszcze nie otrzymaliśmy odpowiedzi, na które KE nie przygotowała jeszcze odpowiedzi. To jest np. kwestia finansowania Zielonego Ładu czyli „Strategii od pola do stołu” i „Strategii bioróżnorodności”.
Planowane ambitne redukcje środków chemicznych, nawozów, pestycydów – nie jest precyzyjnie określone kto to ma redukować. Czy kraje, które mają największe zużycie takie jak Holandia czy kraje, które mają śladowe zużycie tych substancji? Czy to ma być redukcja na poziomie UE, kraju czy gospodarstwa? Niedawno zakończyły się konsultacje społeczne. Nie mamy jeszcze podsumowanych tych głosów. Ale myślę, że one będą się koncentrowały wokół tych ryzyk, na które rolnicy zwracają uwagę. Skoro mamy zmniejszyć produkcję rolniczą poprawiając jej jakość czy społeczeństwo jest gotowe w partycypowaniu w niezbędnych kosztach? Kto za to zapłaci?
Również pozostaje pytanie, jak zwiększyć wielkość upraw ekologicznych do 25 proc. Czy w skali UE, w skali gospodarstwa, czy w skali kraju? Rzeczywiście tu jest wiele pytań bez odpowiedzi. Tak jak dyskusja o budżecie na przyszłe lata i o innych sprawach, które są zmieniane w UE również pod naszym wpływem, tak samo myślę, że ten Zielony Ład zostanie tak przemodelowany, żeby był szansą dla Europy. Oczywiście Europa musi zweryfikować swoje umowy handlowe. Nie może być tak, że my będziemy stawiali wszystko na piedestale ekologii, a jednocześnie będziemy zalewani żywnością z krajów gdzie się nie przestrzega żadnych europejskich norm bezpieczeństwa. Temat jest ważny i ciekawy, w tej sprawie będzie na pewno dobre i mocne stanowisko Polski.
Jaka pomoc dla rolników 2020? Przeczytaj więcej – Dwa lata ministra Ardanowskiego, czas na podsumowanie!
Rozmowa z ministrem rolnictwa
Pytanie o plany na najbliższe pół roku – jakie są priorytety ministerstwa rolnictwa na kolejne miesiące?
Rolnictwo jest takim obszarem, gdzie trudno jest planować, bo życie przynosi wiele skomplikowanych i nieprzewidywalnych sytuacji. Są kryzysy, kto mógł przewidzieć koronawirusa. Problem suszy, w tym roku szczęśliwie już nie będzie suszy rolniczej, chociaż pozostaje susza glebowa, hydrologiczna, hydrogeologiczna. Natomiast my chcemy wzmacniać te wszystkie działania, które przez te 2 lata od kiedy jestem ministrem się dobrze sprawdzają. Chodzi o wzmocnienie pozycji rolników na rynku, ułatwienia związane z bezpośrednią sprzedażą. Chodzi o różnego rodzaju działania które zbliżają konsumentów do rolników. A także rolników do konsumentów m.in. elektroniczne formy sprzedaży, które zaczynają być bardzo popularne. Będziemy rozwijali rolnictwo ekologiczne – jest to wymóg unijny, ale również jest zapotrzebowanie na ten typ produkcji. Trzeba ustabilizować rynki, szukać nowych możliwości eksportu. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby te wszystkie działania, które podejmujemy jako ministerstwo rolnictwa były uzgodnione z organizacjami rolniczymi.
Wywiad z ministrem Ardanowskim – część 4. Jakie są plany ministerstwa na najbliższe miesiące?
Rolnictwo stało się ważnym elementem kampanii wyborczej. Pamiętamy, że w 2015 roku PiS wygrało m.in. głosami polskiej wsi. Czy tym razem podczas wyborów prezydenckich to również głosy mieszkańców wsi będą decydujące?
Rolnictwo w Polsce jest bardzo ważnym działem gospodarki. Jest to również podkreślane mocno przez Pana Prezydenta Andrzeja Dudę, nie tylko podczas kampanii wyborczej. Jest to podkreślane przez cały rząd, że to nie jest jeden z wielu sektorów. To jest najważniejszy sektor polskiej gospodarki. To rolnicy zapewniają nam bezpieczeństwo żywnościowe. W polityce naszego kraju, dla naszego rządu i Pana Prezydenta Andrzeja Dudy rolnictwo ma absolutnie wysoki priorytet. Będziemy więc rozwijali to rolnictwo, żeby zapewniało nam bezpieczeństwo żywnościowe produktami wysokiej jakości i dawało wysokie dochody polskim rolnikom.
Panie Ministrze, bardzo dziękuję za rozmowę.
Również dziękuję.
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!