Czy zaraza ziemniaczana zabierze plony?
Okazuje się, że nadmiar wody, na który narzekało wiele regionów Polski, może mieć niekorzystny wpływ nie tylko na zboża, ale też na jedną z bardziej popularnych w Polsce upraw, czyli na ziemniaki. Wielu rolników przegrało tegoroczną walkę z zarazą ziemniaczaną…
– Sytuacja z ziemniakami w Małopolsce jest bardzo zła – przyznaje Dorota Paczyńska, główna specjalistka ds. produkcji roślinnej Małopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Karniowicach. – Z łęcin ziemniaków na większym obszarze Małopolski zostały już same badyle. A to oznacza, że zbiory będą niedobre.
Co prawda jeszcze kilka tygodni potrzeba, aby ziemniaki osiągnęły dojrzałość technologiczną, ale już wiadomo, że będą kłopoty.
– Na dodatek w ziemniakach obserwujemy wtórne zachwaszczenie, przede wszystkim lebiodą – wyjaśnia Dorota Paczyńska. – To, co widzimy w górnych częściach rośliny, będzie miało odbicie także na bulwach. Bulwy będą porażone zarazą ziemniaczaną.
Po przecięciu ziemniaka w pobliżu skórki będą widoczne brązowe i ciemne plamy – to właśnie jest zaraza ziemniaczana.
Zła sytuacja z ziemniakami jest nie tylko w Małopolsce. Także w woj. zachodniopomorskim są kłopoty z tegorocznymi uprawami.
To, co widzimy w górnych częściach rośliny, będzie miało odbicie także na bulwach. Bulwy będą porażone zarazą ziemniaczaną.
– Ziemniaki u nas są porażone zarazą – potwierdza Stanisław Zarzycki, główny doradca ds. produkcji roślinnej Zachodniopomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Karniowicach. – Plony u nas będą bardzo słabe.
Ale kłopotów może być więcej. Poza zarazą ziemniaczaną bulwy mogą być zaatakowane przez suchą i mokrą zgniliznę.
– Trzeba będzie dobrze przygotować miejsce do przechowywania ziemniaków, zadbać o odpowiednią temperaturę i wietrzenie – dodaje Dorota Paczyńska. – Dla wielu rolników nie będzie to łatwe.
Zobacz też: