Zbiory ziemniaków 2018. Duża różnica w plonach

To nie był łatwy sezon dla producentów warzyw. Jak rolnicy oceniają tegoroczne zbiory ziemniaków?

Upalna pogoda spowodowała, że bulwy miały latem nawet 16 stopni ciepła i rolnicy długo wstrzymywali się z wykopkamiTaki ziemniak nie nadaje się absolutnie do przechowywania, do konsumpcji. On musi być bardziej wychłodzony – komentuje Bernard Marks, rolnik z Ligoty Krapkowickiej.

Reklama

Duża różnica w plonach

Panująca przez cały okres wegetacji susza sprawiła, że gospodarze musieli intensywnie nawadniać plantacje. Warto to jednak robić, co widać po zbiorach.

Różnica w plonach ziemniaków podlewanych i niepodlewanych wyniosła nawet 10 t z ha.

fot. Mariusz Drożdż

Rolnik ze Smarchowic Śląskich uprawia 350 hektarów ziemniaków, z których podlewane było 150. Różnica w plonie roślin podlewanych i niepodlewanych jest znacząca. U Ryszarda Suchorzewskiego jest to około 10 ton z hektara.

Tutaj jest ewidentnie na plus podlewanie, a różnica w kosztach uprawy, czy to jest plantacja podlewana, czy niepodlewana, wynosi około 13 tysięcy złotych na hektar ziemniaków. Tak że to mówi samo za siebie – wyjaśnia rolnik.

Niższe zbiory ziemniaków

Jesienne zbiory ziemniaków ruszyły we wrześniu pełną parą. Pracownicy Top Farms zbierają surowiec przeznaczony na chipsy i mają co robić, bo do uprawy ziemniaków przeznaczyli w tym roku 1050 hektarów.

Plony są o 10–15% niższe do poprzednich lat – Robert Paruzel (Top Farms Głubczyce).

fot. Mariusz Drożdż

Obecnie zebraliśmy 30% areału. Warunki do zbioru są dobre, pada deszcz, tak że struktura ziemi jest bardzo dobra. Plony są o 10–15% niższe do poprzednich lat – mówi Robert Paruzel z gospodarstwa rolnego Top Farms w Głubczycach.

Na spadek plonów wpłynęły niskie opady. Na południu Opolszczyzny było ich o 25% mniej niż w poprzednich latach. Nie pomagał również mało atrakcyjny rozkład opadów, szczególnie dla roślin okopowych.

Warto współpracować?

Plantatorzy uprawiający ziemniaki na dużych areałach zainwestowali w profesjonalny sprzęt do zbioru. Dostarczają towar producentom frytek i chipsów. Uprawą ziemniaków kontraktowanych zajmuje się m.in. Ryszard Suchorzewski.

Nie mamy nic na wolny rynek. Ziemniaki kopiemy od 25 czerwca do końca września, nawet w tamtym roku sięgnął nas cały październik, bo były znowu odwrotne warunki, było bardzo mokro i opóźniły się zbiory – mówi rolnik ze Smarchowic Śląskich. Produkuje on ziemniaki chipsowe, konfekcjonowane, myte i wysyłane bezpośrednio na produkcję do firm, które przerabiają bulwy.

Producenci ziemniaków przemysłowych mają zagwarantowane ceny kontraktowe. Pozostają one stałe, niezależnie od cen rynkowych.

Kontrakty są podpisywane najczęściej pół roku szybciej, tak że mamy zapewniony stały odbiór i stałe ceny odbioru
Robert Paruzel (Top Farms Głubczyce)

Kontrakty są podpisywane najczęściej pół roku szybciej, tak że mamy zapewniony stały odbiór i stałe ceny odbioru. Opłacalność oczywiście zależy od ceny rynkowej. W tym roku, kiedy mamy niskie zbiory, mało ziemniaka jest, ceny rynkowe są o wiele wyższe niż ceny kontraktowe, ale patrząc historycznie do tyłu, ceny kontraktowe najczęściej są trochę wyższe niż ceny rynkowe – wyjaśnia Robert Paruzel (Top Farms Głubczyce).

Wiele gospodarstw dostarczających towar do przetwórstwa umieszcza zbiory w magazynach, które zaczną opróżniać dopiero w nowym roku. Mniejsi rolnicy dostarczają towar na okoliczne targowiska.

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 4.3 / 5. Liczba głosów 6

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Google NewsObserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *