Zielone Świątki – święto ważne dla rolników

Jako Polscy rolnicy i sadownicy powinniśmy mieć pełną świadomość czym były kiedyś Zielone Świątki, z jakimi praktykami łączyli je nasi dziadowie, a czym jest dziś święto Zesłania Ducha Świętego, które obchodzimy my – ich potomkowie.

Pogański zwyczaj, który stał się świętem…

Po pierwsze nie jest niczym nowym, że chrześcijanie na całym świecie przejmowali zwyczaje pogańskie i przekształcali je na swoje, „święte” zwyczaje. Przykłady można byłoby mnożyć jednak najpopularniejszym z nich będzie kult bogini Artemidy w Grecji. Wkrótce po działalności św. Pawła Apostoła na tamtych terenach, w kulcie i jego praktykach nie zmieniło się w zasadzi nic, tylko nazwa „bogini”, której do dziś oddaje się tam cześć, chodzi oczywiście o Matkę Bożą. Praktyki, procesje noszenie figurek itp. musiały się przecież skądś wziąć – a nie były to „wymysły” chrześcijan, którzy największą wagę przykładali nie do obrzędów, ale do czystości serca i mocy ducha. Nas jednak zdecydowanie bardziej niż Grecja, interesuje Polska i historia jej ziem, które są dla nas – szczególnie rolników i sadowników – cenne, gdyż od ich jakości zależy przecież obfity bądź nie owoc.

Zielone Świątki – pochodnie, procesje, chorągwie…

zielone świątki: święto ważne dla rolników

Wpisane są w rytm przyrody, oczekiwanie nadejścia lata

Do rzeczy, czym zatem były Zielone Świątki? Otóż mają swe źródła w obrzędowości przedchrześcijańskiej. Wpisane są w rytm przyrody, oczekiwanie nadejścia lata. Ich archetypem są magiczne praktyki, które miały oczyścić ziemię z demonów wodnych, odpowiedzialnych wiosną za proces wegetacji. Działania te miały zapewnić obfite plony. W tym celu palono ognie, domy przyozdabiano zielonymi gałązkami, tatarakiem, kwiatami (przystrajanie domostw zielonymi gałęziami miało zapewnić urodzaj, a także ochronić przed urokami). Niektórzy wycinali młode brzózki i stawiali je w obejściu. Bydło okadzano dymem ze spalonych święconych ziół, przystrajano wieńcami i kwiatami, a po grzbietach i bokach toczono jajka.

W okresie późniejszym zasiane pola obchodziły procesje, niesiono chorągwie i obrazy święte, śpiewano przy tym pieśni nabożne. Zielone Świątki szczególnie były popularne wśród pasterzy, którzy ucztowali i tańczyli przy ogniu. Zwyczaj ten do dzisiaj jest popularny wśród górali zagórzańskich i Podhalan, w sobótkową noc na wielu wzgórzach palą się widoczne z daleka ogniska od których odpala się tzw. fakły (lub kozubki) – szczególny rodzaj pochodni, robionej z kory młodego świerka (w gwarze podhalańskiej smreka/smereka). Robi się z niej swego rodzaju sakwę na długim kiju, do której wkłada się żywicę. Z fakłami robi się pochody między poszczególnymi watrami (tj. ogniskami), a także obchodzi pola, szczególnie te zasiane, w celu odpędzenia złych duchów od zagonów i pól.

Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie przyobleczeni mocą z wysoka

Nasi dziadowie byli bardzo zakorzenieni w obchodzeniu pogańskich zwyczajów. Nie ma się im co dziwić, gdyż mieli oni ogromny szacunek do sił, które były od nich niezależne, a które decydowały o obfitych plonach bądź nieurodzajach. Ze strachu i niewiedzy, jeszcze długo po chrzcie Polski (generalnie jeszcze i dziś) są miejsca w Polsce, gdzie np. zdejmuje się uroki chociażby ze zwierząt. Praktyki te, odkąd Polska przyjęła chrześcijaństwo nie mają większego znaczenia, co więcej stanowią nawet wykroczenie przeciwko pierwszemu przykazaniu Bożemu, zatem stosując je, czy w nie wierząc narażamy się de facto na brak błogosławieństwa, a wręcz na gniew Boży.

Zesłanie Ducha Świętego

Co zatem robić, aby w sposób odpowiedni (co przecież też jest sztuką) prosić Boga o pomoc, o dobry urodzaj? Jest to prostsze niż nam się wydaje i nie bez powodu, właśnie Zielone Świątki zostały zastąpione Świętem Zesłania Ducha Świętego!

Wszyscy wiemy, że po zmartwychwstaniu Jezus przez pięćdziesiąt dni przebywał ze swoimi uczniami, jadł z nimi rybę, chleb, pił wino – zatem owoce pracy rąk ludzkich. Uczniowie nabrali już niemalże pewności, że Jezus pozostanie z nimi w ciele uwielbionym na zawsze – On jednak miał inny plan. Pięćdziesiątego dnia, tuż przed wniebowstąpieniem powiedział im:

zielone świątki: święto ważne dla rolników

Apostołowie poczuli moc wyszli na cały świat czyniąc cuda i spełniając wolę Bożą. W konsekwencji dziś 2,2 mld ludzi na ziemi to chrześcijanie.

„Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie, w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy. Wy jesteście świadkami tego. Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie przyobleczeni mocą z wysoka”. (Łk 24, 46 49).

Moc faktycznie przyszła z góry, uczniowie otrzymali Ducha Świętego, od tej pory nastąpiła w nich wewnętrzna zmiana, widziana nawet przez obcokrajowców, którzy zbiegli z całej Jerozolimy, gdy usłyszeli ogromny huk i wielki śmiech apostołów po zstąpieniu na nich mocy Bożej. Zmiana ta była widziana, lecz ludziom tym brakowało wiary, i mówili o apostołach „pewnie upili się winem” – co oczywiście nie miało odniesienia do prawdy – jednak czy ktoś z nas nie spotkał się nigdy z nieprawdziwą obmową? Apostołowie nie przejęli się tym co o nich mówili – poczuli moc i od tej pory mogli iść na cały świat czyniąc cuda i spełniać wolę Bożą. Jakie są tego konsekwencje? Dziś 2,2 mld ludzi na ziemi to chrześcijanie.

Dobra nowina

zielone świątki: święto ważne dla rolnika

Moc zesłana na apostołów zaowocowała tym, że dziś na świecie mamy 2,2 mld chrześcijan

Jak ma się moc apostołów do nas, rolników i sadowników? Otóż podejrzewam, że większość z nas to chrześcijanie, zatem na chrzcie świętym otrzymaliśmy tego samego Ducha Świętego, którego otrzymali wtedy apostołowie. Czy zatem mamy iść na cały świat i głosić ewangelię o tym, że jest jeden Bóg, który umarł za nasze grzechy dla nas i dla naszego zbawienia, czy mamy go naśladować przede wszystkim czynem, a nie tylko mową i wolą? Tak, mamy iść i go głosić, tak, mamy go naśladować i iść na cały świat głosząc dobrą nowinę o nim.

Dla mnie całym światem jest moje pole, na którym mam sad, i tu zamierzam głosić miłość Bożą, dbając o każdy skrawek z największą starannością, pamiętając przy tym kto jest stwórcą i komu te krzewy zawdzięczają wzrost. A co jest Twoim światem?

 

P.S. Bóg chce abyśmy po prostu robili swoje i mu ufali, skąd wiemy, że w tym roku przez nieurodzaje nie sprawdza on naszej wiary?

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 4 / 5. Liczba głosów 5

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *