Co się dzieje z cenami nawozów? Grupa Azoty wyjaśnia

Co się dzieje z cenami nawozów? Czemu nawozy mineralne, zwłaszcza azotowe tak drożeją? Czy będą jeszcze droższe? Grupa Azoty komentuje aktualną sytuację na rynku nawozowym, mówiąc o cenach i dostępności nawozów mineralnych. 

O tym, dlaczego nawozy podrożały w ostatnim czasie oraz o konieczności wprowadzenia cła na nawozy z Rosji i Białorusi mówi Jacek Zaborowski, dyrektor Departamentu Korporacyjnego Handlu Segmentu AGRO w Grupie Azoty.

Reklama

Co się dzieje z cenami nawozów?

Ceny nawozów mineralnych od kilkunastu tygodni pozostają w trendzie wzrostowym nie tylko w Polsce, ale również na głównych rynkach światowych. Jak wyjaśnia Grupa Azoty, jest to efektem kilku czynników. Mianowicie zależy nie tylko od popytu i dostępności nawozów, ale również od logistyki dostaw. Tendencję wzrostu cen tych produktów obserwuje się niezależnie od kosztów produkcji. Bowiem nawozy umiarkowanie drożeją zarówno w krajach o niskich i stabilnych kosztach produkcji, jak i w tam, gdzie koszty są wysokie i dynamiczne.

Mając na względzie obserwowaną od kilku kwartałów tendencję do odkładania zakupów nawozów na chwilę przed szczytem sezonu, Grupa Azoty konsekwentnie rekomenduje, aby rozkładać zakupy na kilka transz, co zmniejsza ryzyko zakupu produktów w wysokich cenach — czytamy w komunikacie zamieszczonym na stronie spółki.

Co się dzieje z cenami nawozów mineralnych? Czy nawozy jeszcze podrożeją?

Co się dzieje z cenami nawozów mineralnych? Czy nawozy jeszcze podrożeją? Czy prawdziwe są doniesienia o brakach w dostępności nawozów polskiej produkcji? Grupa Azoty komentuje bieżącą sytuację na nawozowym rynku.

fot. Tomasz Kuźdub

Czemu nawozy mineralne tak drożeją?

Jak informuje Grupa Azoty, na koszty produkcji nawozów mineralnych wpływają takie czynniki, jak:

  • ceny surowców (gaz ziemny, fosfor, potas);
  • ceny energii;
  • ceny węgla;
  • opłaty za uprawnienia do emisji CO2.

Od początku 2025 r. ceny mocznika na Bałtyku wzrosły o 85 USD/t (czyli około 340 zł/t). Z kolei ceny nawozów saletrzanych u głównych europejskich producentów wzrosły w tym czasie o około 60 euro/t (tj. mniej więcej 250 zł/t). I chociaż ceny gazu ziemnego będące aktualnie na poziomie około 45 euro/MWh ostatnio nieco spadły, to nadal są wysokie. W porównaniu do cen sprzed roku są o 50% wyższe. Zaś przed wojną na Ukrainie wynosiły 15–20 euro/MWh. Tak duże zmiany cen gazu powodują, że producenci na bieżąco dostosowują ceny nawozów do aktualnej sytuacji na rynku surowców.

Zobacz również: Jakie są ceny nawozów azotowych na dzień dzisiejszy? 26.03.2025

Co się dzieje z dostępnością? Czy brakuje nawozów na krajowym rynku?

Grupa Azoty dementuje informację o ograniczonej dostępności nawozów tej spółki. Oświadcza, że na rynku jest bardzo dużo nawozów Grupy Azoty i nie występują braki towaru. Zaś pojawienie się w przestrzeni publicznej informacji o rzekomych brakach produktów Grupy Azoty są, zdaniem koncernu, próbą dezinformacji. Konkretnie, według spółki, jest to aktywność lobby, które obawia się normalizacji handlu nawozami. A także zminimalizowania możliwości w zakresie importu nawozów ze Wschodu, w konsekwencji propozycji Komisji Europejskiej dotyczącej nałożenia ceł importowych.

Jako Grupa Azoty w samym styczniu i lutym tego roku sprzedaliśmy na rynek krajowy kilkaset tysięcy ton nawozów, zrealizowaliśmy blisko 100 dostaw całopociągowych, tysiące dostaw autami na 12,5 tys. adresów, z czego blisko 80% to gospodarstwa rolne. Faktem jest jednak, że w sprzedaży są dostępne również nawozy z Rosji i Białorusi i bardzo wielu rolników decyduje się na ich zakup z uwagi na cenę. Musimy pamiętać, że w finalnej cenie nawozów kluczową rolę odgrywają wysokie koszty gazu, czy m.in. opłaty za emisje CO2, których nie muszą ponosić producenci z Rosji i Białorusi — mówi Jacek Zaborowski, dyrektor Departamentu Korporacyjnego Handlu Segmentu AGRO w Grupie Azoty.

Czy cła na rosyjskie nawozy są koniecznością?

Według Grupy Azoty, wprowadzenie cła na nawozy z Rosji j i Białorusi jest priorytetem spółki. Regulacja ta jest taką samą koniecznością, jak cła na zboże z tych krajów, które wprowadzono 1 lipca 2024 r. Przy pełnym poparciu przemysłu nawozowego, w tym Grupy Azoty oraz konsumentów. Bowiem jest to mechanizm chroniący krajowy rynek i krajową produkcję oraz zapobiegający nieuczciwej konkurencji.

Tak jak kwestię ceł na zboże traktowaliśmy jako priorytet dla rolników, tak takim samym priorytetem dla Grupy Azoty jest kwestia ceł na nawozy z tych kierunków. Ostatnie decyzje Komisji Europejskiej to dobry kierunek. Niezmiennie stoimy na stanowisku, że utrzymanie produkcji nawozowej w UE to gwarancja naszego bezpieczeństwa nawozowego. W scenariuszu bez producentów z UE, kwestią czasu byłoby podniesienie cen nawozów z importu – podkreśla Jacek Zaborowski.

Źródło: www.grupaazoty.com

Google NewsObserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Komentarze
  1. Rolnik pisze:

    czemu azoty drożeją…bo wprowadziliście cla…a cała ta paplanina to dezinformacja, ruska propaganda i wielkie klamstwo

  2. Marek pisze:

    Susza zrobi swoje nie potrzebne nawozy

  3. Mario pisze:

    ceny nawozów są i tak chore w porównaniu do cen zbóż… jak liczyć na zysk przy takich cenach wszystkiego co jest potrzebne do produkcji,paliwa,nawozy,opryski,części zamienne…. ale na szczęście jest Ameryka Południowa,jedzenia nam nie zabraknie…