Emerytury dla rolników uzależnione od dochodów ich dzieci?
Alimentacyjny system emerytalny polegający na powiązaniu emerytury z zarobkami dzieci emeryta jest przedmiotem analizy Ministerstwa Rodziny. Jednym słowem, im więcej zarabiają dzieci, czytaj – jak wysokie płacą składki emerytalne – tym wyższe emerytury otrzymają ich rodzice. Czy system miałby również objąć emerytury dla rolników?
Wyjaśnijmy raz jeszcze, na czym polega nowy pomysł Ministerstwa Rodziny. Chodzi o powiązanie emerytury z zarobkami dzieci emeryta. Na razie konkretów nie ma, ale najbardziej prawdopodobne miałoby być powiązanie wysokości świadczeń nie tyle z dochodami a płaconymi przez dzieci składkami emerytalnymi.
O komentarz w sprawie nowej koncepcji w ramach Strategii Demograficznej poprosiliśmy posła Kukiz´15, Jarosława Sachajko. Zaznaczyć należy, że w ministerstwie trwają jak na razie jedynie analizy i nie ruszyły jeszcze prace legislacyjne.
Spis treści
Dzieci trzeba… kochać i szanować
To na razie jest pomysł, nad którym zamierzają pracować posłowie. Jednym z nich jest popierający tę koncepcję poseł Jarosław Sachajko z Kukiz´15. Jego zdaniem chodzi o to, by zaczęło opłacać się posiadanie dzieci i inwestowanie w ich rozwój. Efektem tego działania będzie dodatek do emerytury dla rodziców z tytułu aktywności zawodowej dzieci.
-Trzeba to przeliczyć. Jest to pomysł, który ma odtworzyć istniejące od setek lat połączenie między dziećmi a rodzicami. Te więzi zostały zerwane w ten sposób, że wszystkie pieniądze, które dzieci płacą w podatkach idą do państwa a później państwo łaskawie temu daje tyle i temu daje tyle. Nie ma tu tego powiązania, że dzieci to jest również kapitał. To rozwiązanie przywraca właśnie naturalną więź między dziećmi a naszą starością, naszymi dochodami na emeryturze – mówi Jarosław Sachajko.
Program 500+ nie zwiększył dzietności
Według niektórych Program 500+ nie spełnił oczekiwań ustawodawców. Nie tylko nie przyczynił się do poprawy dzietności, ale wywołał wiele kontrowersji społecznych. Czy koncepcja alimentacyjnego systemu emerytalnego ma poprawić sytuację coraz mniej wydolnego ZUS? Czy będzie miała wpływ na wysokość emerytury dla rolników?
-Program 500+ jest krytykowany m.in. za to, że dzieci są liczone, brzydko mówiąc w sztuki – uważa Jarosław Sachajko. – A w nowym systemie liczone byłyby osiągane przez dzieci wyniki. Rodzicom opłacałoby się poświęcać swój czas, namawiać dzieci (do nauki, aktywności zawodowej – przyp. red.), co często nie jest łatwe, żeby chciały się uczyć, chciały się rozwijać. Jest bardzo ważne, aby chciały również zostać w Polsce i tu płacić podatki, i później wspomagać swoich rodziców na emeryturze.
Emerytury dla rolników – czy wejdą do nowego systemu?
Osoby pracujące w rolnictwie stanowią 8% wszystkich grup zawodowych. Trudno sobie wyobrazić, aby ta grupa została pominięta w planowanym, nowym systemie emerytalnym. Poseł Jarosław Sachajko uważa, że jest za wcześnie wchodzić w szczegóły dotyczące poszczególnych grup zawodowych.
– Grupa pracująca w rolnictwie to grupa marginalna, ale tam też płaci się podatki, albo te pieniądze inwestuje się w gospodarstwie. Traktujemy gospodarstwo jak firmę przekazywaną dzieciom. Takie sytuacje trzeba przedyskutować.
Szykują się nowe zasady przyznawania emerytur rolniczych?
Inaczej jest z dziećmi rolników, które są niezwiązane z rolnictwem. Poseł Jarosław Sachajko uważa, że:
– Dzieci rolników, jak powszechnie wiadomo, pracują często poza rolnictwem. Mówimy na razie o ogólnym projekcie nie wchodząc w szczegóły, które chciałbym dopracować. Rolnicy płacą podatek rolny, przynajmniej większość z nich, mamy także osoby, które rozliczają się nie tylko PIT-em. Mamy osoby nierozliczające się, bo są w domu i pilnują rodziny a tylko jedna osoba się rozlicza. Są różne systemy i to wszystko trzeba w tej chwili przedyskutować, zebrać i spróbować wdrożyć w życie. Odtworzenie rodzin, odtworzenie relacji rodzinnych wydaje się w tej chwili kluczowe, aby wygrać z problemem demograficznym, który od lat jest w Polsce.
Okazuje się, że póki co emerytury dla rolników zasilą dzieci pracujące poza rolnictwem.
A co z bezdzietnymi?
–Jedni inwestują w dzieci, inni w nieruchomości a jeszcze inni w akcje. Każdy ma prawo inwestować w co chce. Krótko mówiąc, inwestycja w dzieci jest jedną z możliwości zapewnienia sobie godnej starości – zapewnia poseł Jarosław Sachajko informując, że za miesiąc, dwa poznamy więcej szczegółów nowej koncepcji emerytalnej.
Nowe emerytury dla rolników? Poczekaj!
Dbanie o rozwój dzieci z pewnością zasługuje na uznanie. Gdyby nowy system został wdrożony a rodzice bardziej byli zainteresowani karierą swoich dzieci, to oczywiście można zastanowić się nad takim pomysłem. A emerytury dla rolników? Będą rozważane. Szkoda tylko, że padają słowa o marginalnej grupie, jaką stanowią pracownicy związani z rolnictwem. Czekamy na nowe pomysły!
Na zakończenie przypominamy, że podobne rozwiązania już stosuje się w Europie. Liczbę dzieci uwzględnia się przy kalkulacji emerytury we Francji. Wprowadzenie podobnego systemu zapowiedział czeski premier a prace nad wspomnianym rozwiązaniem ruszyły już na Słowacji. Może emerytury dla rolników też zasilą podatki płacone przez ich dzieci?
Czytaj również: Emerytura z KRUS a posiadanie ziemi. W czym problem?
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!
Co za poroniony pomysł! Wymyślacie coraz większe głupoty żeby utrzymać się przy korycie.Posiadanie dzieci jest prawem a nie obowiązkiem! Nie każdy ma. syna posła lub dyrektora które to stanowisko zagwarantuje rodzicom dobrą emeryturę.Zresztą te stanowiska są często dziedziczne w naszym kraju,nie każdy ma znajomości.
Jakie by trzeba wprowadzić zmiany by emerytury rolnicze wynosiły 2300zł.Emeryci mogli by wreszcie ,Ci którzy nie mają dzieci koło siebie, żyć na optymalnym poziomie i mieć pieniądze na leki.Przy tych emeryturach to się oszczędza na biedzie.
*Grupa pracująca w rolnictwie to grupa marginalna* MARGINALNA????? Dobre sobie wiadomo że od myszy po cesarza wszyscy żyją z gospodarza !!! Nikt nigdy nie szanował rolników to żenada !!!!
Uważam , że koniecznie należy POLITYKÓW objąć obowiązkowym badaniem zdrowia , ze szczególnym uwzględnieniem zdrowia psychicznego i zdolności logicznego myślenia , oraz określić minimalne IQ dla urzędników i polityków .
Każdy kierowca zawodowy bez względu jak dużym samochodem kieruje musi przejść psychotesty, a kierując samochodem dostawczym wielu szkód nie narobi, a jednak ***** na stanowisku ministra może zaszkodzić całemu krajowi , albo nawet regionowi świata !
dyskryminacja księży i zakonnic