Walka o sprzedaż bezpośrednią trwa. Rolnicy są coraz bardziej oburzeni decyzjami rządu i wciąż nie mogą zrozumieć, dlaczego bardziej docenia się żywność zagraniczną, taką jak np. ślimaki, a rodzime produkty oznacza się statusem „żywności nielegalnej”.
Podczas gdy supermarkety legalnie sprzedają niezdrowe, pozbawione wartości odżywczych, pełne chemii i sprowadzane z dalekiego świata produkty spożywcze, najwyższej jakości, nisko przetworzona, lokalna żywność, wytwarzana przez małe i średnie gospodarstwa rodzinne, ma prawny status „żywności nielegalnej”.
Dlatego zdaniem ICPPC konieczne są natychmiastowe zmiany. Tysiące małych i średnich gospodarstw rodzinnych znajduje się na skraju niewypłacalności. Tymczasem kolejne rządy regulują przepisy tak, aby nic się nie zmieniło, np. po ostatnich zmianach „wielkim hitem i dobrodziejstwem” nowego rozporządzenia jest możliwość sprzedaży siary, ślimaków i łownej zwierzyny.
– Jakie jest zapotrzebowanie wśród konsumentów na powszechne kupowanie siary?! Czy Polacy ślimaków zjadają więcej niż kiełbas i serów?! Czy i kiedy nowy rząd odrzuci te absurdy? – pytają oburzeni rolnicy.
Dodaj komentarz