Referendum ogólnokrajowe: tak czy nie?

W czasie ostatniego ćwierćwiecza z tej procedury korzystano 3 razy. W powojennej Polsce w sumie 5. Chodzi o referendum ogólnokrajowe. Tej jesieni mamy bowiem szansę na 2 kolejne.

Pierwsze z nich odbędzie się już w najbliższą niedzielę, 6 września. Zostało zainicjowane przez prezydenta Bronisława Komorowskiego tuż po przegranej pierwszej turze wyborów.

Odpowiemy w nim na 3 pytania – dotyczące jednomandatowych okręgów wyborczych, finansowania partii politycznych oraz rozstrzygania wątpliwości prawnych na korzyść podatnika. Warto dodać, że trzecie z pytań jest już bezzasadne, gdyż na koniec swojego urzędowania prezydent Komorowski podpisał nowelizację ordynacji podatkowej, która zakłada, że „niedające się usunąć wątpliwości co do treści przepisów prawa podatkowego rozstrzyga się na korzyść podatnika”.

Drugie referendum, o losach którego zdecyduje na najbliższym posiedzeniu Senat, zainicjował prezydent Andrzej Duda. Ma się ono odbyć 25 października wraz z wyborami parlamentarnymi i dotyczyć trzech kwestii: wieku emerytalnego, Lasów Państwowych oraz obowiązku szkolnego 6-latków. Pod obywatelskimi wnioskami ustawodawczymi w tych kwestiach popisało się w ostatnich latach blisko 6 mln Polaków.

Referendum ogólnokrajowe to procedura głosowania powszechnego, w ramach którego obywatele wyrażają swoją wolę co do sposobu rozstrzygnięcia konkretnej, ważnej dla Polaków, sprawy.

Iść na referendum ogólnokrajowe czy nie?

Zdania na temat sensu przeprowadzania referendum, zarówno pierwszego, jak i drugiego, są podzielone. Dotyczy to przede wszystkim polityków, ale również zwykłych obywateli. W tym także środowisk rolniczych. – Będziemy uczestniczyć w referendum, ale ostateczny wybór zostawiamy obywatelom – mówi portalowi AgroFakt Jerzy Chróścikowski, przewodniczący „Solidarności” Rolników Indywidualnych. – Nie należy lekceważyć demokratycznych narzędzi, a takim jest procedura referendum.

Podobnie uważa Zenona Wróblewska, rolniczka z Borowna w woj. śląskim. – Na pewno będę głosować, chcę zademonstrować swoje zdanie – zapowiada. – Jestem przeciwniczką JOW-ów uważam, że ugrupowanie gwarantuje bardziej spójny program. Jestem natomiast za finansowaniem partii politycznych z budżetuto pozwala na większą przejrzystość. Jeśli dojdzie do drugiego referendum, to również wezmęnim udział. Pytania w nim zawarte dotyczą spraw bardzo istotnych.

Takie zaangażowanie nie jest jednak powszechne. Bartłomiej Rachwał, młody rolnik z tego samego terenu, na referendum w ogóle się nie wybiera. – Od wszystkiego, co związane jest z polityką, trzymam się jak najdalej – mówi.

Referendum ogólnokrajowe to procedura głosowania powszechnego, w ramach którego obywatele wyrażają swoją wolę co do sposobu rozstrzygnięcia konkretnej, ważnej dla Polaków, sprawy. Wyniki referendum są jednak wiążące tylko wtedy, gdy weźmie w nim udział ponad połowa osób uprawnionych do głosowania.

Po 1989 r. w Polsce referendum ogólnokrajowe odbyło się 3 razy – w sprawie powszechnego uwłaszczenia (1996), konstytucyjne (1997) i w kwestii przystąpienia Polski do Unii Europejskiej (2003). Czy w tym roku w referendum zagłosujemy dwukrotnie? O tym dowiemy się już po piątkowym głosowaniu w Senacie.

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 0 / 5. Liczba głosów 0

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Google NewsObserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *