Rusza protest europejskich rolników przeciw polityce UE. Wawrzyniak relacjonuje

fot. Adrian Wawrzyniak NSZZ "Solidarność" RI

Protest europejskich rolników rozpoczął się dziś w Brukseli w dniu posiedzenia Rady Europejskiej. Do miasta dotarło tysiące gospodarzy z całej Unii. Ich celem jest wywarcie bezpośredniej presji na unijnych decydentów w strategicznym momencie rozmów o przyszłości WPR i budżecie po 2027 r.

Protest europejskich rolników ma charakter ponadnarodowy i skoordynowany. Rolnicy z Polski, Francji, Niemiec, Belgii, Holandii, Szwecji oraz innych państw UE manifestują sprzeciw wobec kierunku polityki rolnej. Ich zdaniem ta coraz bardziej oddala się od realiów produkcji i bezpieczeństwa żywnościowego. Jednocześnie protest odbywa się w chwili, gdy w Brukseli zapadają decyzje o strategicznym znaczeniu dla całego wspólnotowego sektora rolnego.

Reklama

Protest europejskich rolników 18.12.2025

Przyszłość europejskiego rolnictwa

Rolnicy zgromadzili się w Brukseli właśnie dziś, ponieważ chcą, aby ich głos wybrzmiał w momencie podejmowania decyzji dotyczących przyszłości WPR. Ponadto wieloletnich ram finansowych oraz zasad handlu międzynarodowego. Protest towarzyszy obradom Rady Europejskiej. Czyli trafia bezpośrednio do tych instytucji, które kształtują unijną politykę rolną.

protest europejskich rolników

Protest europejskich rolników relacjonuje Adrian Wawrzyniak (z prawej), rzecznik prasowy NSZZ RI „Solidarność”

fot. Adrian Wawrzyniak

Umowy handlowe

Jednocześnie organizacje rolnicze podkreślają, że nie jest to protest przeciwko samej Unii Europejskiej. Wręcz przeciwnie — rolnicy domagają się korekty kursu politycznego. Uważają bowiem, że obecne propozycje prowadzą do osłabienia konkurencyjności europejskiego rolnictwa i zwiększają zależność UE od importu żywności.

Właśnie jednym z głównych punktów dzisiejszego protestu  jest sprzeciw wobec finalizowanej „na siłę” umowie handlowej UE–Mercosur. Rolnicy jasno wskazują, że podpisanie i ratyfikacja tej umowy byłyby jednoznacznie błędnym sygnałem politycznym. Rolnicy podkreślają, że nie sprzeciwiają się handlowi jako takiemu. Ich obawy budzi model, który ignoruje różnice w standardach produkcji, ochrony środowiska i dobrostanu zwierząt.

Protest europejskich rolników

Protest europejskich rolników – ponad 10 tysięcy rolników i ponad tysiąc ciągników

fot. Adrian Wawrzyniak

Apel do państw członkowskich i Rady UE o odrzucenie umowy UE–Mercosur

W związku z trwającymi dziś rozmowami w Brukseli organizacje rolnicze wzywają państwa członkowskie do wzięcia pełnej odpowiedzialności za nadchodzące decyzje w Radzie UE. Ich oczekiwanie jest jednoznaczne: odrzucenie umowy UE–Mercosur w jej obecnej formie.

Rolnicy zaznaczają, że dalsze forsowanie tego porozumienia może doprowadzić do trwałych konsekwencji dla europejskiego rolnictwa, zarówno ekonomicznych, jak i społecznych. W ich ocenie brak reakcji ze strony rządów narodowych będzie odczytany jako zgoda na marginalizację producentów żywności.

Nie można przerzucać konsekwencji niezrównoważonych umów handlowych na tych, którzy karmią Europę” — to jedno z najczęściej powtarzanych haseł dzisiejszego protestu.

Dzisiejszy protest i jego przebieg może być sygnałem dla rządów krajów unijnych, czego się mogą spodziewać, jeśli te wystąpią przeciwko rolnikom.

protest europejskich rolników

Protest europejskich rolników – „Chłopi razem!”

fot. Adrian Wawrzyniak

Ponad 10 tysięcy rolników i wspólny głos 27 państw

protest europejskich rolników

Zaczyna się protest europejskich rolników w Brukseli

fot. zrzut ekranu/fB NSZZ "Solidarność" RI

Dzisiejszy protest w Brukseli ma wyraźnie ogólnounijny charakter. W marszu bierze udział ponad 10 tysięcy rolników reprezentujących ponad 40 organizacji branżowych z 27 państw członkowskich UE. Skala mobilizacji ma podkreślić, że kryzys w rolnictwie nie dotyczy jednego kraju ani jednego sektora, lecz całej wspólnoty.

Na ten moment to na pewno ponad 10 tysięcy rolników i ponad tysiąc ciągników ma tutaj być na miejscu, w tym” — informował nas wczoraj Adrian Wawrzyniak po obradach Copa-Cogeca.

Rolnicy domagają się przede wszystkim sprawiedliwego i przejrzystego handlu, który nie przerzuca kosztów politycznych decyzji na producentów żywności. Ich zdaniem obecny model prowadzi do systemowej nierównowagi i dalszego osłabiania unijnych gospodarstw.

Plan rolniczego dnia w Brukseli

  • ok. 12:00 Start marszu — dworzec Bruksela-Północ
    • Początek: Boulevard du Jardin Botanique (Plac Ogrodu Botanicznego),
    • przejście obok Komisji Europejskiej, Rady UE i Parlamentu Europejskiego.
  • Planowane przystanki:
    • Rue de la Loi (okolice stacji metra Arts-Loi),
    • wspólne przemówienia organizacji Copa-Cogeca,
    • wystąpienia przed Parlamentem Europejskim,
  • ok. 15:30 meta marszu: Place du Luxembourg

Plany planami, a rzeczywistość…

protest europejskich rolników

Bruksela dymi, tak się dzieje od samego rana. Dochodzi już do starć z policją

fot. zrzut ekranu/fB NSZZ "Solidarność" RI

Od wczorajszego wieczora i dzisiejszych wczesnych godzin porannych Bruksela znajduje się w stanie faktycznego paraliżu. Sytuacja rozwija się szybciej i inaczej, niż zakładali organizatorzy protestu. Napięcie dodatkowo podgrzała nocna akcja belgijskich rolników.

Rolnicy z Walonii w nocy zaatakowali Brukselę i te miejsca, gdzie miał kończyć się pochód są już przez nich okupowane. Miasto dymi, tak się dzieje od samego rana. Dochodzi już do starć z policją” — relacjonuje nam z miejsca wydarzeń Adrian Wawrzyniak.

Jak dodaje:

Plany zmieniają się z godziny na godzinę, ponieważ centrum jest już praktycznie zablokowane przez traktory, Plac Luksemburski tak samo„.

Jak się dowiadujemy, na dobre się jeszcze manifestacja nie zaczęła, a belgijska policja już użyła armatek wodnych i gazu łzawiącego przeciwko demonstrantom. Rolnicy sa na to przygotowani. „Na odlew” lecą w kierunku policji… buraki i ziemniaki.

Protest europejskich rolników — Polscy w Brukseli — „chłopi razem!”

protest europejskich rolników

Wszyscy jesteśmy razem — relacjonuje z Brukseli Wawrzyniak

fot. zrzut ekranu/fB NSZZ "Solidarność" RI

Wśród protestujących znajdują się liczne delegacje z Polski. Do Brukseli przyjechali zarówno przedstawiciele związków zawodowych, samorządu rolniczego, jak i rolnicy niezrzeszeni. W ich ocenie krajowe i europejskie kanały dialogu przestają być wystarczające, dlatego sięgają po presję uliczną.

Relacja z Brukseli – głos NSZZ RI „Solidarność”

Wawrzyniak mówi nam, że polska delegacja zbiera się obecnie w wyznaczonych sektorach i czeka na pozostałych uczestników, którzy mają trudności z dojazdem.

Centrum jest poblokowane, więc mają problemy, ale jadą. Jadą z Warszawy od 9:00 rano 17 grudnia. Na A4 mieli czterogodzinny korek ze względu na wypadek” — mówi nam rzecznik NSZZ RI „Solidarność”.

Wawrzyniak wskazuje, że na miejscu zbiórki jest już 150–200 Polaków, a kolejne autokary są w drodze.

Wstępnie było zapisanych około 500 osób, które z różnymi organizacjami miały dotrzeć do Brukseli. Ale przecież też dojeżdżają osoby  niezrzeszone, nigdzie oficjalnie niezgłoszone. Więc w sumie na pewno to będzie duża grupa. Są przewodniczący związków zawodowych i samorządu rolniczego. Wszyscy jesteśmy razem” — uzupełnia relację członek polskiej delegacji.

Dlatego dziś nie ma pewności, jak dokładnie przebiegnie protest i gdzie się zakończy. Jedno jest pewne: w Brukseli atmosfera daleka jest od spokojnej, a eskalacja wydarzeń trwa.

Stawką jest przyszłość rolnictwa i bezpieczeństwo żywnościowe

Rolnicy podkreślają, że dzisiejszy protest to nie jednorazowa demonstracja, lecz sygnał ostrzegawczy. Ich zdaniem osłabienie europejskiego rolnictwa oznacza większą zależność od importu oraz mniejszą odporność na kryzysy geopolityczne i rynkowe.

Dlatego protest europejskich rolników w Brukseli ma wymiar strategiczny. Rolnicy chcą wymusić realne otwarcie dialogu, jasne deklaracje dotyczące przyszłości WPR oraz zatrzymanie decyzji, które mogą trwale osłabić produkcję żywności w Unii Europejskiej.

Google NewsObserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *