Sklepowe śmieci. Jak gracze tracą na złym towarze

Dyskusja o cenach jabłek (innych owoców zresztą również) zawsze rozgrzewa atmosferę do poziomu wrzenia. Można próbować, choć rzadko skutecznie, nieco ją ostudzić podejmując się oceny przez pryzmat jakości owoców. Niemniej sklepowe śmieci na półkach to nienajlepszy pomysł.
Pozwalam sobie przedstawić poniżej streszczenie wywodu autorstwa Andrija Yarmaka – znanego zapewne wielu Czytelnikom ukraińskiego eksperta pracującego od lat w rzymskiej centrali Organizacji ds. Wyżywienia (FAO). Tam zajmuje się on ekonomiką ogrodnictwa i programami pomocowymi dla krajów wschodniej Europy oraz Azji. Ot, lustrzane odbicie naszego rynku.
Spis treści
Andrij Yarmak i jego eksperymenty
Teza autora brzmi: sklepowe śmieci na półkach nie służą supermarketowi, a hamują rozwój sadownictwa. Jako dowód opisuje swoje zakupy w Kijowie. Po owoce wybrał się do najwygodniej położonego supermarketu – zwykle tam robi zakupy, a sam sklep pretenduje do segmentu premium. Niestety wśród dziesięciu rodzajów oferowanych jabłek nie znalazł dla siebie niczego i poszedł do konkurencji. Tu wydał 1000 UAH (pozostawiam tę walutę – hrywnę, jej kurs to ok. 0,16 zł, zaś waluta ma w poniższym wywodzie znaczenie wtórne). Nie do końca zadowolony odwiedził jeszcze
stragan, gdzie zawsze mógł być pewien dobrej oferty i jakości. Nie zawiódł się i tym razem, zostawił tam kolejne 400 UAH. I teraz wnioski: ten pierwszy supermarket poniósł bezpośrednią stratę w wysokości sumy zakupów pana Andrija – 1400 UAH.
Sklepowe śmieci generują duże straty
Straty pośrednie dla handlowców we wspomnianym sklepie to prezenty ich niedoszłego klienta dla konkurencji. 1000 UAH dla innego supermarketu i 400 UAH dla małego biznesu na straganie. Po przeliczeniu na jakoś tam przyjęte średnie ilości klientów, średnie wartości zakupów itp. roczne straty pierwszego z odwiedzanych supermarketów idą w miliony hrywien. To już nie w kij dmuchał. Do ubytków dochodu wynikających z trzymania śmieci na półce, sklep powinien doliczyć straty spowodowane kosztami stałymi, jakich oferowany towar nie mógł pokryć zajmując półki utracone w ten sposób dla bardziej atrakcyjnego asortymentu.
Koszty swojej wycieczki poniósł także Andrij Yarmak. Zakupy trwały dłużej o godzinę. Wartość godziny pracy przy średnich pensjach na Ukrainie to około 78 UAH. Trochę teoretyzując każdy Ukrainiec mógłby ten czas stracony na poszukiwania zainwestować lepiej.
Straty ponoszone przez sadownika
Pozostaje pogląd autora na straty ponoszone w takich warunkach przez sadownika. Przyjmijmy – pisze on – że sadownik zebrał z hektara 50 ton jabłek, z których 60% było niskiej jakości. Dochód wyniósł 490 tys. UAH. 91% tego dochodu uzyskał z jabłek wysokiej jakości. Tak więc ponad połowa (60%) jego nakładów poszła na wyprodukowanie przyszłych śmieci na półce sklepu, z których uzyskał tylko 9% dochodu. Po wprowadzeniu zmian technologicznych oraz zintensyfikowaniu produkcji mógłby przy tym samym plonie podwoić dochód.
Andrij Yarmak odpowiada również na potencjalne niepokoje sadowników: co z cenami jabłek tej wysokiej jakości, których na rynku znajdzie się dwa razy więcej. Handel nie przełknie takiej ilości, bo wyższa cena detaliczna przyhamuje zbyt. Zdaniem Andrija Yarmaka ukraińskim producentom pozostaje eksport, dla którego obecnie brakuje w kraju jabłek(!).
W opinii eksperta, gdyby posprzątać sklepowe śmieci, sadownicy mogliby uzyskać dodatkowe 4–5 mld hrywien rocznie dochodu.
Powyższa historia żywcem wzięta z polskiej rzeczywistości. Na temat podobnej sytuacji, zaobserwowanej w jednej z sieci handlowej działającej w Polsce, dyskutowali na spotkaniu w Warszawie (24.11.) sadownicy. Hipermarket oferował luzem w skrzyniopalecie jabłka… jakości przemysłowej, w cenie promocyjnej 1,39 zł/kg. Klienci nie byli zainteresowani tym towarem, rzucając tylko okiem. Tymczasem sadownicy są oburzeni i załamani. Klienci za tę beznadziejną jakość polskich jabłek obwiniają… całą społeczność sadowników. To ta grupa tak naprawdę ponosi największe straty. Wizerunkowe – to raz, ekonomiczne – to dwa – redakcja.
za: east-fruit.com
