Stonka ziemniaczana już w akcji. Jak uchronić rośliny przed szkodnikiem?
Wschody ziemniaków w tym roku są bardzo zróżnicowane. Niektóre rośliny już osiągnęły fazę kilku pędów, inne dopiero wykształciły kilka niedoskonałych liści, na jeszcze inne – czekamy. Tymczasem stonka ziemniaczana już w akcji. Jak więc uchronić te, na razie bardzo mizerne, rośliny przed szkodnikiem i doczekać się plonu?
Mimo posadzenia jednorodnych bulw ziemniaka, późnej odmiany, w tym samym czasie, tj. ok. 16 maja, wschody są bardzo nierównomierne. Niektóre rośliny osiągnęły fazę kilku pędów (BBCH 22-23), inne mają zaledwie kilka, jeszcze niewłaściwych liści (BBCH 12-13), a puste place na polu karzą wierzyć, że rośliny są na razie w fazie BBCH 08, tj. pędy przedostają się ku powierzchni ziemi. Niestety tych pierwszych, dobrze wykształconych, silnych roślin, mogących dać odpór niezwykle żarłocznym w obecnie chrząszczom stonki ziemniaczanej (Leptinotarsa decemlineata) jest niewiele. Większość jednak, to zbyt małe okazy, aby dać sobie radę ze szkodnikiem, szczególnie, że już wkrótce pojawią się pierwsze larwy.
Spis treści
Uwaga, szkodniki na plantacji!
Stonka ziemniaczana już w akcji – osobniki dorosłe opanowują plantacje (fot. 1)! Wzrost temperatury powietrza, dość silne nasłonecznienie spowodowały, że gleba ogrzała się do takich wartości, aby chrząszcze stonki zaczęły pojawiać się na powierzchni. Dotychczas, taką fazą fenologiczną, pomocną w określeniu momentu wychodzenia chrząszczy z gleby po przezimowaniu, był czas kwitnienia kasztanowca zwyczajnego (Aesculus hippocastanum). W bieżącym sezonie sygnałem jest kwitnienie kasztanowca czerwonego (Aesculus ×carnea). Ale i to, i to kasztanowiec…Od „bidy” – jeszcze się zgadza.
Przedłużenie pobytu chrząszczy w glebie, w oczekiwaniu na sprzyjające warunki oraz roślinę żywicielską (trzeba mieć świadomość, że owady nie są głupie – nie opuszczą bezpiecznych kryjówek aby się przechłodzić, albo umrzeć z głodu) sprawiło, że wyeksploatowały się z zapasów energetycznych, skumulowanych na czas diapauzy zimowej. Teraz, aby wydać dobrze uformowane, zdrowe i silne kolejne pokolenie, będą bardzo intensywnie żerowały. Rzeczywiście, żer uzupełniający przebiega nieprzerwanie. Niektórym osobnikom nawet czas kopulacji nie zakłóca pobierania pokarmu.
Stonka ziemniaczana już w akcji – dwa stadia gotowe
Część chrząszczy dopiero wychodzi z gleby i przemieszcza się, wabiona zapachem rośliny żywicielskiej, na plantacje. Inne, już obecne na polach ziemniaków, rozpoczęły żer uzupełniający (fot. 2). Rośliny są bardzo młode, tym bardziej delikatne, soczyste tkanki są chętniej zjadane przez chrząszcze. Osobniki po wstępnym żerowaniu przystępują do godów, ale niektórym, niezwykle „głodnym” nawet ten akt nie zakłóca pobierania pokarmu (fot. 3). Wnikliwa obserwacja i lustracja roślin pozwoliła na odkrycie jeszcze jednego stadium owada – złóż jaj (fot. 4) i to niestety już dość licznych. O zgrozo, wszystkie znalezione złoża znajdowały się na najmniejszych/najmłodszych roślinach. Pogoda w najbliższych dniach – dość wysoka temperatura i umiarkowana wilgotność powietrza – będzie sprzyjała rozwojowi embrionalnemu. Można się więc spodziewać wylęgu larw już za tydzień.
Stonka ziemniaczana już w akcji. Monitoring
O ile chrząszcze dość łatwo zauważyć na roślinie, czasami żerują u nasady liścia, ale najczęściej zaczynają zjadać tkankę od brzegu blaszki liściowej, to już ze złożem jaj nie jest tak łatwo. Jaja, początkowo ciemnopomarańczowe, cylindryczne, wysokości 1,5–2 mm, samica składa po kilka–kilkanaście, przylegających do siebie sztuk na dolnej stronie liścia (fot. 5).
Ochrona konieczna
W tym sezonie należy się przygotować do kilku zabiegów przeciwko temu szkodnikowi. Chrząszcze wychodzą z zimowli sukcesywnie, więc ten etap jeszcze potrwa. Część larw bowiem wkrótce się wylęgnie i rozpocznie żerowanie. Tymczasem rośliny są jeszcze bardzo małe, dlatego każda utrata powierzchni liścia będzie oddziaływać negatywnie na ich wzrost i rozwój, i oczywiście wykształcanie stolonów. Ponadto, miejsce żerowania chrząszcza czy larwy jest świetną drogą do wnikania patogenów – bakterii, grzybów, organizmów glonopodobnych.
Na „pierwszy rzut”, gdy temperatura jest jeszcze umiarkowana, a na roślinach obecne są zarówno chrząszcze, jak i młode larwy, wysoką skuteczność osiągniemy przy użyciu pyretroidów (powierzchniowe; żołądkowe i kontaktowe, najskuteczniejsze w temperaturze do 20°C) zawierających cypermetrynę (Cyperkill Max 500 EC, Super Cyper 500 EC) lub deltametrynę (Deltakill). W późniejszym okresie, zgodnie z zasadami rotacji środków z różnych grup chemicznych i o odmiennym mechanizmie działania wykorzystać można: fosforoorganiczne, neonikotynoidowe, antranilowe diamidy, spinozyny, limonoidy, a także środki biologiczne.
Prezentowane informacje w zakresie środków ochrony roślin zawarte w serwisie www.agrofakt.pl nie zawierają pełnej treści etykiet-instrukcji stosowania. Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
Artykuł zawiera lokowanie produktu i ma charakter promocyjny.
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!