Czy jaja z Ukrainy będą kontrolowane?

Jaja z Ukrainy wzbudzają porównywalne emocje wśród polskich producentów jak wcześniej pochodzące z Ukrainy zboże. Niekontrolowany import zagraża branży drobiarskiej w Polsce.
Jaja z Ukrainy, podobnie jak mięso drobiowe, skorzystały ze zniesienia przez Unię Europejską kontyngentów na produkty z tego kraju. W efekcie doszło do gwałtownego napływu produktów drobiarskich na polski rynek. Problem uwidocznił się już jesienią 2022, na co zwrócili uwagę przedstawiciele branży drobiarskiej. Widać tu analogię do problemów, które dotykają producentów zbóż. Czy polskie władze znowu obudzą się po czasie i będą chciały ratować zgliszcza pozostałe po branży?
Spis treści
Tanie jaja z Ukrainy problemem dla polskich drobiarzy
Zdaniem Pawła Podstawki, prezesa KFHDiPJ *, nie można lekceważyć skali napływu produktów drobiarskich z Ukrainy. W samym styczniu do Unii trafiły 2573 tony jaj, co w porównaniu do stycznia 2022 r. oznacza wzrost o 1446%. Przez pierwsze osiem tygodni bieżącego roku łączny import jaj z Ukrainy wzrósł o 1370% w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego. W tym czasie sprowadzono 4457 ton jaj, z czego jaja świeże stanowiły 3137 ton. A skok importu w przypadku jaj świeżych to już 2580%. Przy takiej skali importu nawet różnica kilku groszy na sztuce za jajko daje kwoty, o które warto kruszyć kopię.
Jaja z Ukrainy zalewają Polskę — co na to branża drobiarska?
W związku z tymi problemami polscy drobiarze zaproponowali wprowadzenie podobnych mechanizmów kontroli jak w przypadku importowanego z Ukrainy zboża. Jednocześnie podkreślają oni, że nie mają nic przeciwko pomocy Ukrainie i rozumieją potrzeby tego kraju w tym trudnym czasie. Jednakże ich zdaniem pomoc ta nie powinna wpływać negatywnie na lokalną produkcję. Jako przykład podają sytuację na rynku wieprzowiny. Mianowicie doprowadzoną do zapaści branżę, trudno odbudować.
Ponadto podkreślają oni, że polska branża drobiarska jest jedną z dominujących w Europie i eksporcie polskiej żywności. A jeśli dojdzie do utraty rynków, to ich odzyskanie będzie bardzo trudne.
Dlatego proponują oni, by polskie władze opracowały mechanizmy importu ukraińskich jaj w taki sposób, by nie zaburzały one unijnego rynku.
Jaja z Ukrainy tematem rozmów z ministrem rolnictwa Ukrainy
Konkurencja pomiędzy polską a ukraińską branżą drobiarską była tematem rozmów, jakie odbyli przedstawiciele Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz z ukraińskim ministrem rolnictwa Mykołą Solskim. W czasie spotkania każda ze stron broniła interesów swoich krajów. Polska strona zwróciła uwagę na to, że nasze drobiarstwo nie powinno stać się pośrednią ofiarą wojny. Z drugiej strony minister Solski podkreślał konkurencyjność cenową ukraińskiej produkcji, szczególnie tej wielkoskalowej. W dyskusji pojawiła się między innymi cena kukurydzy, jaką płaci największy gracz ukraińskiego rynku MHP. Wynosi ona 140 USD za tonę. Jednakże ukraiński minister przyznał, że konkurencyjność cenowa to też zasługa braku wyśrubowanych norm unijnych, które muszą spełniać polscy drobiarze.
*Krajowej Federacji Hodowców Drobiu i Producentów Jaj
Czytaj również: Eksport ziemniaków w lutym 2023. Ile i gdzie sprzedajemy?
Źródło: PAP, KIPDiP
