Klient nasz Pan, czyli zmiany asortymentu jabłek w Mołdawii

fot. Adobe Stock

Klient nasz Pan – tą zasadą kierują się mołdawscy producenci jabłek i innych owoców. Dlatego uprawiają oni odmiany, które są najbardziej poszukiwane na globalnych rynkach. Jednak takie działania miały i swoje ujemne skutki, które wpłynęły na branżę sadowniczą w Mołdawii. Co się stało i jakie były tego przyczyny?

Mołdawskie owoce trafiają obecnie do wielu krajów świata, choć dominującym kierunkiem eksportu nadal pozostaje Rosja. Ale kraj ten dywersyfikuje swoich odbiorców, starannie dobierając portfolio produkowanych odmian owoców pod ich wymagania. Ponadto Mołdawia stawia na jakość, a nie na ilość. I, jak widać, trzymanie się zasady Klient nasz Pan przynosi im wymierne korzyści.

Reklama

Spadek powierzchni sadów w Mołdawii

Mołdawska Agencja Interwencji i Płatności w Rolnictwie (AIPA) poinformowała, że w roku 2021 r. w Mołdawii posadzono zaledwie 1,9 tys. ha nowych sadów. Z tego 1,1 tys. ha obsadzono drzewami ziarnkowymi, zaś 0,8 tys. ha drzewami pestkowymi. Dla porównania w 2020 r. było to ogółem nieco ponad 2,3 tys. ha. Z tego na 1 tys. ha posadzono drzewa ziarnkowe i na 1,3 tys. ha pestkowe. Z kolei w roku w 2019 r. sadownicy obsadzili 3,3 tys. ha nowych sadów.

Według szacunków ekspertów, w ciągu ostatnich pięciu lat w Mołdawii tempo wyrywania starych sadów przewyższyło tempo zakładania nowych plantacji. W związku z tym powierzchnia sadów jabłoniowych w Mołdawii zmniejszyła się w tym okresie o około 3 tys. ha – do 49 tys. ha.

Jakie skutki przyniosła strategia Klient nasz Pan

W związku z tym, że mołdawscy sadownicy śledzili potrzeby globalnych rynków jabłek mogli eksportować owoce takich odmian, jakich chcieli klienci. Jednakże te nowe odmiany z reguły nie miały rządowej autoryzacji. A dotacje trafiały tylko do tych sadowników, którzy uprawiali odmiany wpisane do oficjalnego krajowego rejestru odmian. I to zdaniem organizacji mołdawskich sadowników wstrzymywało inwestycje w nowe sady. Strategia „Klient nasz pan” wielu producentom się nie opłaciła.

Zresztą w podobnej sytuacji znaleźli się mołdawscy producenci winogron. Także oni inwestowali w ”nieoficjalne”, lecz poszukiwane na świecie odmiany i dlatego nie mogli korzystać z rządowego wsparcia.

Co się zmieniło w ostatnim czasie

Klient nasz pan

Strategia „Klient nasz pan” okazała się dla mołdawskich sadowników ryzykownym krokiem

fot. Adobe Stock

Na przełomie ubiegłego i bieżącego roku weszły w życie zmiany w mołdawskim prawie. Dzięki temu, że obecne przepisy legalizują w Mołdawii odmiany oficjalnie uznane w UE, automatycznie wyeliminowano to ograniczenie. Jednakże nadal istnieją pewne przeszkody, które stanowią przeszkody w legalizacji owoców i winogron nowych odmian zagranicznych.

Jak wygląda najbliższa przyszłość

Zdaniem lokalnych ekspertów z sektora ogrodniczego, w 2022 r. ilość inwestycji w zakładanie nowych sadów najprawdopodobniej nie wzrośnie. Ponadto większość środków zostanie najprawdopodobniej zainwestowana w modernizację istniejących sadów. Będą to między innymi nawadnianie, systemy przeciwgradowe i przeciwdeszczowe, a także infrastruktura pozbiorcza.

Reasumując, mołdawscy sadownicy starannie badają rynek, a pomagają im w tym lokalni urzędnicy i dyplomaci. Trzymanie się zasady Klient nasz Pan pozwala więc z powodzeniem zaspokajać potrzeby konsumentów, którzy dostają taki towar, jakiego poszukują.

Źródło: east-fruit.com/

Google NewsObserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *