Kukurydza w stresie: jakie szkodniki przyjdą z falą ciepła?

Pierwsze ciepłe dni za nami. Jakie szkodniki i choroby mogą zaatakować plantacje kukurydzy? Które są najgroźniejsze?

Pomimo napływu cieplejszego powietrza, przez kilka dni kukurydza może być jeszcze w stresie związanym z minionym ochłodzeniem i może rosnąć bardzo wolno mówi prof. Paweł Bereś z Terenowej Stacji Doświadczalnej w Rzeszowie Instytutu Hodowli Roślin Państwowy Instytut Badawczy w Poznaniu. Stres to też taka chwila, gdy rośliny są bardzo podatne na szkodniki i choroby, a wyczekiwane ciepłe powietrze może ich przynieść naprawdę dużo.

Już teraz kukurydzę mogą czekać porażenia fuzaryjne. Możliwość porażenia grzybami z rodzaju Fusarium pojawia się już od samego ziarniaka.

Stres to też taka chwila, gdy rośliny są bardzo podatne na szkodniki i choroby, a wyczekiwane ciepłe powietrze może ich przynieść naprawdę dużo.

prof. Paweł Bereś z Terenowej Stacji Doświadczalnej w Rzeszowie Instytutu Hodowli Roślin – Państwowy Instytut Badawczy w Poznaniu

Fuzariozy lubią ciepłą i wilgotną pogodę, a ta zapowiadana na najbliższa dni jest idealna mówi prof. Bereś. W celu ograniczenia fuzarioz należy zadbać przede wszystkim o rozdrobnienie resztek pożniwnych, bo to pozwala na zniszczenie w sposób mechaniczny przetrwalników patogenu. Fuzariozy są niezwykle groźne, ponieważ wytwarzają mikotoksyny – substancje działające toksycznie dla ludzi i zwierząt.

Najbliższe dni mogą przynieść także duży kłopot z larwami ploniarki zbożówki. Gdy larwy ploniarki trafiają na młodą kukurydzę, wgryzają się do środka rośliny i szybko docierają do stożka wzrostu.

A to powoduje, że kukurydza karłowacieje i choruje wyjaśnia profesor. Gdy kukurydza ma dobre warunki do wzrostu, gdy jest ciepło i wilgotno, wtedy larwy ploniarki nie są groźne, bo kukurydza sama sobie z nimi poradzi. W korzystnych warunkach młoda kukurydza przyrasta nawet kilka centymetrów dziennie i szybko rosnąca roślina może samoczynnie wyrzucić z siebie larwy ploniarki.

Kukurydzy zaczną także zagrażać wciornastki i mszyce.

Jeszcze w środę, po chłodnej nocy na kukurydzach w naszej stacji nie było ani jednaj mszycy dodaje prof. Bereś. Ale na pewno z ciepłym powietrzem pojawią się na plantacji.

Za najgroźniejszy problem profesor Bereś uważa fuzariozę grzyb atakuje każde stadium kukurydzy, od nasion, przez całą wegetację, aż po zebrany plon.

Google NewsObserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *