Skargi na rolników coraz bardziej utrudniają im prace!

Na polach praca wre! Jednak wielu gospodarzy zamiast skupić się na koniecznych zabiegach musi… stawiać się w sądach i na policji. Skargi na rolników składają mieszkańcy wsi niezwiązani z produkcją rolną. Przeszkadza im to, że obornik śmierdzi, a kombajny pracują na polach nawet późnym wieczorem. Sprawdzamy, dlaczego coraz częściej na wsiach sąsiad sąsiadowi… wilkiem.

Pan Dariusz Daszkiewicz razem z rodzicami prowadzi rodzinne gospodarstwo rolne w okolicy Zgorzelca, na Dolnym Śląsku. Obsiewa 250 ha rzepakiem, pszenicą i kukurydzą uprawianą na biomasę. Dodatkowo prowadzi firmę usługową zajmującą się rozsiewem wapna, rozwożeniem obornika oraz zbiorem i siewem zbóż. Obowiązków ma w bród, ale często w pracy na polu przeszkadzają mu… skargi sąsiadów.

Skargi na rolników

skargi na rolników

Ze względu na bezpieczeństwo pszczół rolnicy wykonują opryski w rzepaku późnym wieczorem albo wręcz w nocy. Później są często oskarżani o zakłócanie ciszy nocnej. (fot. AgroFoto.pl, cedox)

– Najczęściej donosy składają ludzie, którzy przeprowadzili się na wieś z miast i nie mają pojęcia o pracy rolnika. Wydzwaniają na policję, skarżą się, że po przejeździe traktora drogi są brudne i zakurzone. Na naszym terenie nie ma dróg wyjazdowych z pól, jesteśmy zmuszeni od razu z pola wyjeżdżać na drogi gminne. Jak inaczej mielibyśmy pracować? Z kolei żniwa uzależnione są od pogody, nieraz zbieramy ziarno do późnej nocy. Tymczasem już od 22 przyjeżdża do nas policja i każe nam gasić kombajny – mówi dla portalu agrofakt pan Dariusz Daszkiewicz.

Pan Dariusz Daszkiewicz musiał wielokrotnie tłumaczyć się z tego, że obornik śmierdzi, a koła kombajnu są brudne. Po donosach sąsiadów stawiał się na komisariacie. – Ostatnio jak rozrzucałem obornik od razu pojawiła się straż miejska i policja, bo ktoś się poskarżył na nieprzyjemny zapach. Ale skończyło się na szczęście tylko na wyjaśnieniach – twierdzi rolnik.

Praca czy… zakłócanie ciszy nocnej?

Podobne doświadczenia ma za sobą pan Tadeusz Baranek, przewodniczący Rady Powiatowej Dolnośląskiej Izby Rolniczej Zgorzelec.

skargi na rolników

Praca rolników uzależniona jest od pogody. Gdy aura sprzyja, rolnicy pracują na polach nawet w nocy.

W ubiegłym roku w czasie żniw kosiłem pszenicę późnym wieczorem, chwilę po 22. Pracowałem około 500 metrów od najbliższych zabudowań. No i była na mnie skarga, że zakłócam ciszę nocną na wsi. Musiałem tłumaczyć policjantom, że wykonuję tylko swoją pracę. Podeszli do tego ze zrozumieniem – opowiada portalowi agrofakt pan Tadeusz Baranek.

DIR: Rolnictwo to praca, nie wybryk

Dolnośląska Izba Rolnicza prowadzi kampanię pt. „Rolnictwo to praca a nie wybryk” i apeluje do władz samorządowych o podjęcie odpowiednich kroków. Wskazuje na konieczność informowania służb porządkowych i mieszkańców o tym, że rolnicy muszą wykonywać prace polowe w czasie żniw bez względu na porę dnia.

Skargi na rolników sypią się jak z rękawa. – Dolnośląska Izba Rolnicza prowadzi kampanię informacyjną pt. „Rolnictwo to praca a nie wybryk” i apeluje do władz samorządowych o podjęcie odpowiednich kroków. Wskazujemy na konieczność informowania służb porządkowych i mieszkańców o tym, że rolnicy muszą wykonywać prace polowe w czasie żniw bez względu na porę dnia – dodaje pan Tadeusz Baranek.

Rolnicza przestrzeń produkcyjna będzie chroniona?

W obronie gospodarzy stanęła Krajowa Rada Izb Rolniczych. Samorząd rolniczy stanowczo sprzeciwia się utrudnianiu pracy producentom rolnym na obszarach wiejskich przez mieszkańców wsi, którzy nie prowadzą takiej produkcji.

zakłócanie ciszy nocnej

Obornik śmierdzi, a traktory za bardzo hałasują. Choć wieś jest miejscem od zawsze związanym z produkcją żywności praca rolników coraz częściej przeszkadza innym mieszkańcom.

Do samorządu rolniczego napływa coraz więcej sygnałów o problemach, jakie napotykają rolnicy w swojej pracy ze strony innych mieszkańców wsi. Nie dotyczy to jedynie zakłócania ciszy nocnej, ale także sprzeciwu wobec rozwoju inwestycji i budowy budynków inwentarskich czy też wywozu nawozów naturalnych – mówi dla portalu agrofakt pan Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych.

KRIR apeluje do resortu rolnictwa o przygotowanie przepisów mających chronić rolniczą przestrzeń produkcyjną. Zwróciliśmy się do ministerstwa z pytaniem, czy podejmie w tym kierunku prace legislacyjne. Nie otrzymaliśmy jednak jeszcze na nie odpowiedzi.

 

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 4.4 / 5. Liczba głosów 13

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Komentarze
  1. Alf pisze:

    Wieś to poligon bardzo ciężkiej pracy w trudnych i niebezpiecznych warunkach nie raz bez satysfakcji.Jestem rolnikiem i nie wyobrażam sobie kablować na innego rolnika pracującego nocą w polu.Bo gdyby mógł to robić w dzień to by to zrobił ale nie może bo idzie zmiana pogody ,bo była awaria maszyny itd każdy rolnik to rozumie. Wieś to nie sanatorium kto tu żyje musi to zaakceptować.