Handel zagraniczny żywnością: czy Polska utrzyma nadwyżkę?
Raport nie pozostawia złudzeń: gdyby nie produkty rolno-spożywcze, polski handel zagraniczny miałby się znacznie gorzej. Sprawdziliśmy, czy dobra passa utrzyma się w sezonie 2019/2020.
Niektórym zdarza się zapomnieć, jak duże znaczenie dla naszej gospodarki mają „fabryki pod chmurą”. Udział sektora rolno-spożywczego w ogólnym eksporcie i imporcie Polski wyniósł w ubiegłym roku odpowiednio 13 i 9%. Co istotne, udało się uzyskać rekordową nadwyżkę. Czy zdołamy ją utrzymać?
Spis treści
Żywność ratuje handel zagraniczny?
Ubiegły rok przyniósł niekorzystne tendencje w polskim handlu zagranicznym. Dynamika obrotów wyraźnie spadła. Odnotowano deficyt, po raz pierwszy od czterech lat. Sięgnął on przeszło 5 mld euro. Jak czytamy bowiem w raporcie IERiGŻ, wartość eksportu wyniosła 221 mld euro, a importu – 226,1 mld euro.
Warto jednak zauważyć, że sektor rolno-spożywczy pozytywnie wyróżnił się na tle pozostałych. Choć w jego przypadku obroty również spadły, eksport produktów rósł ponad dwukrotnie szybciej niż import. W rezultacie nadwyżka wyniosła aż 9,6 mld euro – to wynik rekordowy dla Polski. W 2018 roku wywieźliśmy za granicę artykuły rolno-spożywcze o wartości 29,3 mld euro. Import sięgnął natomiast niespełna 20 mld euro.
Powyższe dane nie pozostawiają wątpliwości, że znaczenie rolnictwa dla polskiej gospodarki rośnie. Czy ten trend utrzyma się w bieżącym roku? Sprawdziliśmy przewidywania ekspertów.
W 2019 roku pobijemy rekord?
Zeszłoroczne dane wykazały, że tempo wzrostu gospodarczego Polski jest znacznie wyższe niż większości krajów UE. Większą dynamikę odnotowano jedynie w Irlandii. Równocześnie rośnie spożycie w gospodarstwach domowych, a nastroje konsumentów poprawiają się. Zdaniem ekspertów te czynniki będą mieć znaczenie także w 2019 roku.
Według przewidywań dynamika obrotów utrzyma się na podobnym poziomie co w ubiegłym roku. Eksport produktów rolno-spożywczych może sięgnąć 31 mld euro, a import – 20 mld euro. Tym samym powinno udać się pobić zeszłoroczny rekord. Dodatnie saldo handlu zagranicznego wyniosłoby wówczas blisko 11 mld euro.
Jakie będą trendy?
Rynkowe uwarunkowania będą różnić się w zależności od działu produkcji. Dla przykładu według prognoz zbierzemy więcej plonów zbóż z pól, choć niekoniecznie przełoży się to na poprawę przychodów. Wzrost podaży może bowiem wpłynąć na spadek cen transakcyjnych.
Istotnym eksporterem pozostanie branża cukrownicza. Wywieziemy także więcej owoców i ich przetworów niż w ubiegłym roku. Powodów do zadowolenia prawdopodobnie nie zabraknie również producentom mleka. Korzystnie zapowiadają się ponadto perspektywy handlu polskim drobiem i wołowiną.
Problemów nie unikną natomiast hodowcy trzody chlewnej. Będzie to oczywiście skutkiem nieudolnej walki z ASF. Nieco mniejszy może być także wywóz ziemniaków, ze względu na niższą produkcję krajową.
Nie należy jednak zapominać, że polski handel zagraniczny jest wrażliwy zarówno na europejską, jak i globalną koniunkturę. W sezonie 2019/2020 niewykluczone jest nawet odwrócenie wspomnianych tendencji. Eksperckie prognozy są tylko wskazówką – zmiany na rynku rolno-spożywczym warto śledzić na bieżąco samemu. My jak zawsze będziemy o nich informować!
Artykuł opracowano m.in. na podstawie raportu „Handel zagraniczny produktami rolno-spożywczymi. Stan i perspektywy”, nr 49/2019, IERiGŻ – PIB, Warszawa 2019.