Jabłek jest pod dostatkiem, ale…

W polskich sadach królują jabłonie. Jak ocenia profesor Eberhard Makosz, prezes Towarzystwa Rozwoju Sadów Karłowych, jabłonie stanowią aż 80% wszystkich drzew owocowych. Jabłek jest pod dostatkiem, ale…
– Ta struktura jest niedobra – mówi prof. Makosz. – Zapomnieliśmy, że mamy wiele innych, bardzo zdrowych i cenionych owoców: gruszki, czereśnie, śliwki czy nawet owoce jagodowe. Jabłek w Polsce produkuje się za dużo i jest to problem, bo na całym świecie jest nadprodukcja jabłek. Rynek światowy jest nasycony jabłkami. Opowieści o nowych rynkach zbytu są raczej mrzonkami. Egzotyczne dla nas kraje nie przyjmą takiego eksportu jaki był do Rosji. Jeśli Rosja nie otworzy granic dla naszych jabłek trzeba myśleć o zmniejszeniu produkcji.
Zdaniem profesora Makosza nabywców mogą znaleźć tylko jabłka o bardzo wysokiej jakości. I taki powinien być kierunek produkcji.
Dlaczego mają być wysokie ceny, jeśli jabłek jest pod dostatkiem?
– W Polsce w 2014 r. wyprodukowano 3,8 mln ton jabłek i podobnie w 2015 r. – dodaje profesor Makosz. – W tym roku może być jeszcze więcej. Tymczasem w Polsce spożycie jabłek na jednego mieszkańca jest niskie i wynosi 15-17 kg, a w krajach Europy Zachodniej spożycie jabłek gwałtownie spada na przykład w Austrii z 28 do 18 kg na mieszkańca.
W naszym kraju ciągle rośnie powierzchnia sadów, a przede wszystkim potencjał produkcyjny sadów jabłoniowych. Za kilka lat zbiory mogą się wahać od 4,3 do 4,5, a w dalszych latach nawet 5 mln t.
– Wtedy spożycie jabłek może wynieść do 700, najwyżej 750 tys. t – mówi profesor. – Jeśli eksport do krajów Wschodniej Europy wyniesie 500 – 600 tys. t, łączny eksport może się wahać od 1,0 – 1,2 mln t. W wypadku nagle dużego wzrostu na nowe rynku, np. do 200 tys. ton, ogólny eksport może się utrzymać w granicach 1,2 – 1,3 mln t. Do zagospodarowania pozostaje 2,5 mln ton – prawdopodobnie przez przetwórstwo jabłkowe. Można się spodziewać niskich cen skupu jabłek przemysłowych. Dlaczego mają być wysokie ceny, jeśli jabłek jest pod dostatkiem?
