Jabłka zdegradowane przez wycofanie?

Dlaczego Polacy jedzą coraz mniej jabłek? Czy powodem, paradoksalnie, może być wsparcie dla sadowników za wycofanie jabłek z rynku?
Nie tylko Polacy, ale także Europejczycy jedzą mniej jabłek. Jednak Polska jest dużym producentem tych owoców, a jabłka w naszym kraju zawsze kojarzyły się ze zdrowiem i dobrym smakiem.
Przez wycofanie jabłek z rynku, jabłka przestały być symbolem zdrowia, a zaczęły być symbolem biedy i bylejakości.
– Zauważam, że konsumenci mniej chętnie kupują jabłka – mówi Krzysztof Lachowicz, wiceprezes zarządu Grupy Producentów Owoców La-Sad z Błędowa. – Stało się coś takiego, że jabłko uważane jest za coś gorszego w porównaniu z innymi owocami.
Powodem – paradoksalnie – mógł się stać mechanizm związany z wycofaniem jabłek z rynku z powodu rosyjskiego embarga. Setki tysięcy ton owoców trafiły wtedy do instytucji charytatywnych i Banków Żywności. Sadownicy dostali pieniądze za wycofane owoce i wydawało się, że wszyscy są zadowoleni. Ale negatywne skutki przyszły później.
– W tym momencie jabłko stało się owocem byle jakim – mówi z goryczą Krzysztof Lachowicz. – Bo, co jest wart owoc, który najbiedniejsi dostają za darmo? Jest mniej wart nawet niż ziemniaki…
Jak mówi wiceprezes grupy La-Sad, jabłka na zachodzie są w cenie cytrusów, a u nas… często wykładane są w kątach sklepów i klienci rzeczywiście patrzą na jabłka niechętnie.
– Bo jeśli coś można dostać, to po co kupować? – pyta Krzysztof Lachowicz. – I przez wycofanie jabłek z rynku, jabłka przestały być symbolem zdrowia, a zaczęły być symbolem biedy i bylejakości.
Faktem jest, że spożycie jabłek konsumpcyjnych w Polsce maleje. Wiele więc wskazuje na to, że diagnoza postawiona przez pana Krzysztofa jest trafna.
Powiązane: Wnioski o wsparcie za wycofanie owoców i warzyw od 30 września!
