Kormorany: kto powinien zapłacić za szkody?

Rolnicy w całej Polsce biją na alarm. Coraz więcej szkód w uprawach – oprócz dzików – powodują kormorany, żurawie, kruki, wrony, gawrony i dzikie gęsi. Za te szkody państwo nie chce jednak brać odpowiedzialności.
– Kormorany traktują moje stawy jak stołówkę. Już nie mam siły z nimi walczyć! – skarży się Zdzisław Grzyb, hodowca karpi z woj. łódzkiego. – Codziennie je przeganiam i codziennie wracają. Kupiłem już armatkę i pistolet hukowy, ale to nic nie daje. Jeden kormoran zjada dziennie ok. 0,5 kg ryb, a przecież są ich chyba setki. Straty rosną, a ja nie mogę nic z tym zrobić, bo te ptaki znajdują się pod ochroną.
Bezradność wobec kormoranów
Rzeczywiście, zgodnie z obowiązującymi przepisami zwierząt objętych ochroną prawną nie można tępić ani sztucznie ograniczać ich liczebności. Sęk w tym, jak skarżą się rolnicy, że metody dopuszczone prawem są nieskuteczne.
Dlatego, zdaniem wielu gospodarzy w całej Polsce, kormorany, żurawie, dzikie gęsi, kruki, wrony i gawrony powinny trafić na listę zwierząt, za szkody których należy się odszkodowanie. Decyzja taka, jak podkreśla Warmińsko-Mazurska Izba Rolnicza świadczyłaby o szacunku dla pracy rolników przy jednoczesnym poszanowaniu środowiska naturalnego.
