Rekordowy import nawozów z Rosji i Białorusi

Import nawozów mineralnych z Rosji i Białorusi był w 2024 r. rekordowy. Skąd jeszcze sprowadziliśmy nawozy? Czy trend wzrostowy utrzyma się w kolejnym roku? Czy cła na nawozy zatrzymają falę importu? Sprawdzamy.
Sprawdzamy dane dotyczące importu nawozów mineralnych do Polski w 2024 r. Oraz co na temat importu nawozów z Rosji i Białorusi twierdzą eksperci i jakie prognozy są w tym sektorze.
Spis treści
Rekordowy import nawozów mineralnych z Rosji
Arkadiusz Zalewski, ekspert z Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej – Polskiego Instytutu Badawczego na swoim profilu na platformie LinkedIn informuje, że z analiz tej jednostki oraz danych ministerstwa finansów wynika, że w okresie 11 miesięcy 2024 r. import nawozów mineralnych z Rosji do Polski był rekordowy. Uściślając, wyniósł on 1,13 mln ton, a jego wartość osiągnęła 404,6 mln USD.
Rekordowy był zarówno wolumen, jak i wartość importu rosyjskich nawozów. Wcześniej porównywalną ilość nawozów z Federacji Rosyjskiej zaimportowano w 2017 r. Wówczas w ciągu 11 miesięcy na polski rynek trafiło 1,10 mln ton rosyjskich nawozów mineralnych — informuje Arkadiusz Zalewski.
Specjalista dodaje, że rosyjski import nawozów w 2024 r. stanowił 29,9% wolumenu importu ogółem. Podczas gdy rok wcześniej udział ten wynosił 18,2%. Jednakże warto przypomnieć, że w 2019 r. i we wcześniejszych latach, udział Rosji w wolumenie importu nawozów mineralnych zazwyczaj przekraczał 30%.

Import rosyjskich nawozów w 2024 r. był rekordowy, bowiem wyniósł 1,13 mln ton, a jego wartość przekroczyła 400 mln USD.
Jakie nawozy z Rosji trafiły na polski rynek w 2024 r.?
W 2024 r. Rosja była największym zagranicznym dostawcą nawozów azotowych do Polski. Bowiem na polski rynek trafiło 665 tys. ton tych nawozów. Pod względem wielkości sprzedaży na nasz rynek kraj ten wyprzedził takie państwa, jak Niemcy, Białoruś, Litwę, Niderlandy, Algierię, Węgry, Kazachstan i Chiny. I to z dużą przewagą. Ponieważ pod względem wolumenu, rosyjski import nawozów azotowych był większy niż z Niemiec i Białorusi łącznie.
Rosja była także największym dostawcą nawozów wieloskładnikowych (252 tys. ton). Kolejnymi dostawcami tych produktów do Polski były: Maroko, Litwa, Finlandia, Chiny, Niderlandy, Białoruś i Norwegia. W tym przypadku przewaga Rosji nie była już tak duża. Z kolei jeśli chodzi o import nawozów potasowych, Rosja z wolumenem 219 tys. ton zajęła drugą pozycję. W tym przypadku niekwestionowanym liderem były Niemcy. Zaś następnymi, po Niemczech i Rosji, dostawcami tych nawozów były: Kanada, Wielka Brytania, Chiny, Hiszpania, Jordania, Izrael i Uzbekistan.
Rekordowy import nawozów nie tylko z Rosji…
Generalnie to ubiegłoroczny import nawozów mineralnych do Polski ogółem był rekordowy. Bowiem ze wstępnych danych wynika, że w okresie 11 miesięcy 2024 r. Polska zaimportowała łącznie 3,80 mln ton nawozów. To o niemal 30% (o prawie 0,9 mln ton) więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku.
Jak się jednak okazuje, w 2024 r. nie tylko Rosja zwiększyła swój udział jako dostawca tych produktów na polski rynek. Bowiem rekordowe ilości nawozów sprowadziliśmy także z Niemiec, Maroka i Chin. Skąd jeszcze sprowadzono nawozy mineralne? Otóż, w 2024 r. import przedstawiał się następująco:
- Rosja — 1135 tys. ton (o 112,9% czyli ponad 2-krotnie więcej niż przed rokiem);
- Niemcy — 785 tys. ton (o 16,3% więcej);
- Litwa — 304 tys. ton (10,5% więcej);
- Białoruś — 255 tys. ton (5-krotnie więcej);
- Chiny — 187 tys. ton (2-krotnie więcej);
- Maroko — 168 tys. ton (o 25,5% więcej).
W minionym roku nawozy mineralne importowano do Polski również z: Niderlandów, Kanady, Finlandii, Algierii, Wielkiej Brytanii, Węgier, Norwegii, Kazachstanu oraz Hiszpanii.
Kilkakrotny wzrost importu nawozów mineralnych z Białorusi
Warto zwrócić również uwagę na istotny, bo aż 5-krotny (!) wzrost importu nawozów mineralnych z Białorusi. W okresie 11 miesięcy 2024 r. z Białorusi do Polski trafiło 255 tys. ton nawozów. Z tego ponad 200 tys. ton stanowiły nawozy azotowe, których import w ubiegłym roku osiągnął rekordową wielkość.
Z kolei import nawozów wieloskładnikowych z Białorusi był wprawdzie większy niż w 2023 r., ale jednocześnie mniejszy niż w poprzednich latach, gdy przekraczał 130 tys. ton. Natomiast, z powodu obowiązującego zakazu import nawozów z chlorkiem potasu, w ubiegłym roku nie importowano nawozów potasowych z Białorusi. Tymczasem jeszcze w 2021 r. import nawozów potasowych z tego kraju wynosił niemal 300 tys. ton — podaje specjalista z IERiGŻ.
Z czego wynika rekordowy import nawozów z Rosji i Białorusi?
Przyczyna rekordowego importu nawozów z Rosji jest prosta — są one tańsze. Co więcej, rosyjskie nawozy są bezkonkurencyjne cenowo wobec polskich produktów. Jest to możliwe z uwagi na nieporównywalnie niższe koszty ich wytwarzania. Zwłaszcza dotyczy to nawozów azotowych, do produkcji których wykorzystuje się gaz ziemny. Ponadto, póki co rosyjskie nawozy nie są objęte żadnymi sankcjami. Jak tłumaczy Arkadiusz Zalewski:
To wynika z konkurencyjności cenowej nawozów, które są wytwarzane po dużo niższych kosztach. Nawozy z Rosji jako produkty obecnie nie są objęte sankcjami, aczkolwiek niewykluczone, że od 1 lipca 2025 r. to się zmieni — komentuje specjalista z IERiGŻ – PIB.
Czy cła na nawozy z Rosji i Białorusi zatrzymają falę importu?
Prawdopodobnie od 1 lipca 2025 r. zaczną obowiązywać podwyższone cła na nawozy z Rosji i Białorusi. Bowiem pod koniec stycznia br. Komisja Europejska przyjęła wniosek o nałożenie ceł na wybrane produkty rolne z tych krajów. Ściśle mówiąc, chodzi o te produkty, które dotąd nie zostały objęte podwyższonymi taryfami, czyli m.in. nawozy mineralne.
Więcej na ten temat: Cła na nawozy z Rosji i Białorusi — KE zdecydowała
Wprawdzie nie wiadomo jeszcze, w jakim kształcie ostatecznie będą obowiązywać cła, gdyż wniosek musi być jeszcze rozpatrzony przez Parlament Europejski. A następnie przyjęty większością głosów przez państwa członkowskie. Jednakże planuje się, że będą one podwyższane stopniowo i dopiero od 1 lipca 2028 r. osiągną maksymalny poziom.
Zatem, według ekspertów, raczej nie należy spodziewać się nagłego ograniczenia ilości importowanych nawozów z Rosji i Białorusi na polskim rynku. Ani też wyraźnego wzrostu cen nawozów, będącego efektem gwałtownego spadku podaży. Zmiany, w tym wzrost cen nawozów mineralnych, będą zachodzić sukcesywnie. Za to, jak zauważył specjalista z SGGW, Jacek Skudlarski, niewykluczone, że w pierwszym półroczu bieżącego roku, jeszcze bardziej wzrośnie import rosyjskich i białoruskich nawozów. Bowiem importerzy zechcą zdążyć przed wejściem w życie ceł.
Źródło: www.linkedin.com
