Stonka ziemniaczana: dlaczego jest jej mało?

Stonka ziemniaczana nie czyni do tej pory spustoszenia na plantacjach ziemniaków. Czy jeszcze może być groźna?
– Od ok. 2–3 tygodni możemy spotkać stonkę na ziemniakach, ale nie występuje licznie – mówi Mieczysław Łepkowski, główny specjalista ds. roślin okopowych Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu. – Nie zawsze szkodnik pojawia się w dużym nasileniu i tak jest i w tym roku.
Jakie mogą być powody, że stonka ziemniaczana występuje w tym roku nielicznie?
– Noce są chłodne, stonka takiej pogody nie lubi – wyjaśnia nam pan Mieczysław. – Poza tym jest to szkodnik, który pojawia się nierówno, występuje pod tym względem tak zwana gradacja. W tym roku stonka ziemniakom nie zagraża.
Pod koniec lipca pierwsze pokolenie stonki skończy żywot.
Za ekonomiczny próg szkodliwości uznaje się stwierdzenie na plantacji:
- 1–2 zimujących chrząszczy na 25 roślin, lub
- 10 złóż jaj na 10 roślin, lub
- 15 larw na jednej roślinie.
– Teraz stonka ziemniaczana występuje nielicznie, na ziemniakach możemy spotkać larwy L2, czasem już L3 – wyjaśnia Mieczysław Łepkowski. – Nie ma ich wiele. Pod koniec lipca pierwsze pokolenie stonki skończy żywot. Drugie pokolenie, sierpniowe, zwykle jest słabsze niż pierwsze. Przypominam też, że na tym polega integrowana ochrona roślin – jeśli szkodnik nie przekroczył progu ekonomicznej szkodliwości to nie robimy zabiegu. Na małych plantacjach możemy niszczyć larwy mechanicznie.
