Włoskie jabłka vs. polskie

Sezon na włoskie jabłka z tegorocznych zbiorów trwa na dobre. Wczesne wyniki pokazują obraz solidnego sektora tych owoców we Włoszech. Nawet jeśli nie powtórzy on wyników z ubiegłego, niezwykle udanego sezonu, to i tak utrzyma się na bardzo wysokim poziomie.
Kampania na włoskie jabłka w bieżącym roku dopiero się zaczęła. Sytuacja na rynku w Italii jest zrównoważona, mimo, że sezon wystartował z kilkudniowym opóźnieniem. Tegoroczne owoce są bardzo wysokiej jakości – dobrze wybarwione i o odpowiedniej jędrności.
Spis treści
Włoskie jabłka – jak udany jest ten sezon?
Chociaż początkowe prognozy na to nie wskazywały, to obecny sezon okazał się korzystny dla odmiany Gala. Producenci ze spokojem przystępują do kampanii handlowej mimo świadomości wysokich tegorocznych zbiorów na rynku europejskim.
W regionie Val Venosta (Południowy Tyrol) kampania dopiero się rozkręca.
Kończymy zbiory, mamy pełne moce produkcyjne – wskazuje Fabio Zanesco, kierownik sprzedaży VIP.
Uważa on, że ze względu na większe ilości zebranych owoców sezon będzie bardziej skomplikowany. Dzięki dobrej pogodzie spodziewane zbiory w tym regionie maja sięgnąć 340 tys. ton w porównaniu do 287 tys. ton w sezonie 2020. Samych jabłek ekologicznych wyprodukowano w regionie 50 tys. ton.
Mimo że tegoroczne owoce są mniejsze niż w poprzednim sezonie, charakteryzuje je wysoka jakość. Producenci są spokojni o owoce duże i średnie, jednakże o małe włoskie jabłka rozegra się walka, szczególnie jeśli przeznaczy się je na eksport.
Jak przebiega kampania w północnych Włoszech?
W pozostałej części regionu, od Górnej Adygi do Trydentu zbiory przebiegają bardzo dobrze. Świetne warunki pogodowe w okresie dojrzewania pozwoliły osiągnąć owocom duże rozmiary przy zachowaniu wysokiej jakości. Obecnie zbiera się odmianę Fuji. Zapotrzebowanie na włoskie jabłka z regionu na razie przekracza podaż, co korzystnie wpływa na ceny owoców.
Co niepokoi sprzedawców włoskich jabłek?
Najbardziej niepokojące są dla włoskich producentów i eksporterów zmiany będące skutkiem pandemii. Głównie – kłopoty logistyczne związane ze skomplikowanym transportem zagranicznym. W tym roku włoskie jabłka mają silną konkurencję ze strony polskich a także tureckich owoców, które już teraz wywierają wpływ na ich ceny.
Włosi upatrują również zagrożenia we sprowadzonych w połowie miesiąca przepisach sanitarnych, które nakładają na zatrudnionych obowiązek zaszczepienia się przeciwko COVID-19. Spowodowały one, że wielu lokalnych pracowników nie może przystąpić do pracy, zaś cenieni pracownicy ze wschodu Europy po prostu wyjechali. Na razie rolnicy jeszcze sobie radzą, jednakże w przyszłości brak rąk do pracy może stać się poważnym problemem.
Włoskie jabłka a polskie – podsumowanie
Reasumując, tegoroczny sezon na włoskie jabłka jest bardzo udany. Jedyne problemy jakie mogą mieć wpływ na sektor to eksport najmniejszych wyprodukowanych owoców. Będą one musiały zmierzyć się na rynkach europejskich z konkurencją ze strony owoców z Polski czy Turcji. Dlatego, że Turcja staje się coraz silniejszym graczem na globalnym rynku jabłek. Dostępne są dla niej między innymi rynki zablokowane dla owoców z UE. Tylko w sezonie 2020/2021 eksport jabłek z Turcji wzrósł o 47% i osiągnął wielkość 298 tysięcy ton.
Czytaj też: Pracownicy sezonowi do zbiorów owoców
