Biomasa: czy i komu opłaca się inwestowanie w OZE?

W teorii dochodowa i ekologiczna. W praktyce może okazać się zabójcza dla portfela. Biomasa. Czy i komu opłaca się jej produkcja?

Potencjał energetyczny

Przy rozwiniętej produkcji rolnej w Polsce potencjał biomasy i pozyskiwania z niej energii wydaje się bardzo obiecujący, zwłaszcza w regionie Wielkopolski, Kujaw i Pomorza. Niestety wciąż pozostaje niewykorzystany. W kraju działa tylko ok. 50 biogazowni, a jeszcze 5 lat temu planowano, by znajdowały się one w każdej gminie.

Niewiele wskazuje na to, by sytuacja uległa zmianie, bo nowa ustawa o Odnawialnych Źródłach Energii (OZE) uderza w interes jej wytwórców. – Może ona doprowadzić do nierentowności wielu biogazowni, w szczególności tych rolniczych – twierdzi Arkadiusz Witowski, członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Producentów Biogazu Rolniczego. – Efektem będzie m.in. spadek opłacalności produkcji roślin energetycznych.

Konsekwencje ograniczenia odbioru biomasy

Od 2012 r. widoczne jest ogólne ograniczenie odbioru biomasy i zerwanie długoletnich umów na jej dostawy. Już teraz gospodarstwa mają problemy ze spłatą zobowiązań i zwrotem otrzymanych dotacji. Rozwiązaniem wydaje się biomasa odpadowa sporządzona z:

• zbóż nienadających się do spożycia,
• słomy,
• siana,
• gałęzi z przecinki sadów,
• makuchów rzepakowych,
• obornika,
• gnojówki,
• gnojowicy,
• a także z pozostałości z przetwórstwa owocowo-warzywnego.

Trzeba jednak liczyć się z kosztami zbiórki, załadunku i transportu. Z drugiej strony, według danych Stowarzyszenia Polska Biomasa, pozaprodukcyjne dochody polskiego rolnictwa ze sprzedaży surowców do produkcji biomasy sięgają nawet 400 mln zł rocznie. Czy zatem kto nie ryzykuje, nie pije szampana? W 2016 r. mają ruszyć nowe biogazownie, ale w związku z nową ustawą istnieje obawa powstania „dziur inwestycyjnych”. Warto więc rozważyć wszystkie za i przeciw, by inwestycja w biomasę nie okazała się stąpaniem po kruchym lodzie.