Fala mrozu w Belgii — znowu ucierpiały grusze

Fala mrozu zaatakowała Belgię. W związku z nią ucierpiały uprawy jabłek, wiśni a przede wszystkim belgijskiej dumy — gruszy odmiany Konferencja. Jak duże straty mogli ponieść belgijscy sadownicy?
Fala mrozu, która obejmowała zasięgiem północno-zachodnią Europę, nawiedziła Belgię. Spowodowała również straty w sadach w Niderlandach i Francji. Podobna sytuacja nastąpiła w ubiegłym roku, kiedy zniszczeniu uległa część plonów w tych krajach.
Spis treści
Jak duże straty w sadach mogła spowodować fala mrozów nad Belgią?
Fala mrozu, która zawitała do Belgii, spowodowała straty w uprawach niektórych odmian grusz, jabłoni i czereśni. Belgijska gazeta „Dhnet” donosi, że szczególnie mocno ucierpiały grusze odmiany Konferencja, które stanowią 90% wszystkich upraw tego rodzaju w Belgii. Szacuje się, że w przypadku tej odmiany przemarzło od 30 do 90% kwiatów. Jeszcze bardziej ucierpiały gruszki odmiany Decana, które stanowią ponad 5% belgijskiej produkcji.
Mimo że skutki mrozu są już widoczne, to eksperci są nadal ostrożni w określaniu wielkości szkód i wolą poczekać do połowy czerwca. Na

Fala mrozu przetoczyła się przez północno-zachodnią Europę, przy czym na szacowanie szkód w sadach gruszowych jest jeszcze za wcześnie
przykład Olivier Warnier, dyrektor Waloon Fruit, jest pozytywnie nastawiony i twierdzi, że sytuacja nie powinna być katastrofalna.
Centrum Badań nad Uprawą Owoców (Pcfruit) również donosi o uszkodzeniach kwiatów gruszy Konferencja w niektórych sadach w Hesbaye, w północno-wschodniej Belgii. Sięgają one tam do 70%. Ponadto Pcfruit informuje również o niekorzystnych warunkach do zapylania w tamtym regionie.
Fala mrozu dotknęła też sady jabłoniowe, w których uszkodzonych zostało od 20 do 60% kwiatów.
Fala mrozu w Holandii
Mróz poczynił szkody również w Holandii, zwłaszcza w Limburgii, czyli prowincji najbardziej wysuniętej na południe. Tutaj sadownicy mieli niespokojne noce, ponieważ piękne marcowe dni sprawiły, że zakwitły już wiśnie, grusze i jabłonie. Jak donosi Vrt News, sadownicy rozpalili ogniska, by podnieść temperaturę w obrębie koron drzew. Jednak Dany Bylemans z Centrum Badań Owoców i Warzyw nie jest przekonany, że to pomogło i spodziewa się wielu szkód w uprawach.
Według informacji podanych na stronie internetowej 1Limburg, przed nocą kilku producentów zastosowało systemy zraszające, aby zapobiec nadmiernemu uszkodzeniu drzew owocowych przez mróz. System ten nie jest jednak możliwy do zastosowania wszędzie. W takim przypadku sadownicy polegają na rozpalaniu ognisk lub wdmuchiwaniu ciepłego powietrza między rzędy drzew.
Reasumując, wygląda na to, że warto inwestować w polskie sady gruszowe. W przeciwieństwie do Belgii, Holandii czy Włoch oraz Francji, w naszym kraju sezon wegetacyjny zaczyna się później. W związku z tym jest szansa, że fala mrozu nie dokona takich szkód. Ponadto nasi sadownicy mają dłuższe doświadczenie jak radzić sobie w czasie przymrozków.
źródło: italiafruit.net
Czytaj też:
Ogrzewanie powietrza przed przymrozkami w sadach i jagodnikach
Wiatrak przeciw przymrozkom
