Jak walczyć z niebezpieczną grzybicą u bydła?
Jakie są idealne warunki środowiska dla rozwoju grzybicy na skórze bydła? Jakie objawy daje grzybica bydła i jak możemy z nią walczyć?
Okres jesienno-zimowy w oborze to wilgoć, wysoka temperatura fermentującego obornika, wysokie stężenie gazów toksycznych oraz niewielki dostęp do światła dziennego.
Spis treści
Grzybica bydła
Grzybica bydła, czyli inaczej trychofitoza, to jedno z najczęstszych schorzeń powłoki skórnej, którego objawy licznie obserwuje się w miesiącach chłodnych i wilgotnych. Winowajcą jest grzyb z rodzaju Trichophyton verrucosum, ale nie tylko, bo również inni przedstawiciele tego gatunku. Grzybica jest niezwykle uciążliwa, zwierzęta między sobą bardzo szybko się zarażają, organizm jest osłabiony i narażony na wnikanie innych drobnoustrojów chorobotwórczych. Jednak nie to jest najgorsze. Jest to grzyb zoofilny, który przenosi się nie tylko na zwierzęta w stadzie i inne gatunki, ale również na człowieka!
Według badań przeprowadzonych na potrzeby niniejszego artykułu wśród grupy rolników, aż 10% z nich zdarzyło się zarazić się grzybicą od bydła. Dlatego warto dowiedzieć się więcej o tej chorobie, aby móc szybko zareagować lub całkowicie jej zapobiec.
Wilgoć, chłód i ciemność
Najbardziej narażone na epidemię grzybicy są obory, w których występuje wentylacja grawitacyjna, a wietrzenie budynku odbywa się rzadko. Wysoka wilgotność powodowana przez parującą skórę, wydychane powietrze oraz unoszące się odory z obornika i kanałów gnojowych sprzyjają rozwojowi grzybów. Trzeba również wziąć pod uwagę, że podczas przesilenia jesienno-zimowego zwierzęta mają osłabioną odporność, a wchłanianie składników mineralnych i witamin jest obniżone.
– Grzybica bydła pojawia się wtedy, kiedy jest więcej wilgoci w powietrzu. Przeważnie pojawiają się nieduże, okrągłe plamki wokół oczu, czasami na zadzie. Jeżeli choroba nie jest leczona, to później jest bardzo widoczna – mówi Hubert Bubrowski, technik weterynarii.
Warunki sprzyjające chorobie
Zdrowie powłoki skórnej oraz pełnienie określonych w organizmie funkcji zależy od warunków środowiska, ale również od żywienia i przyswajalności składników pokarmowych. W oborach, w których dostęp do światła słonecznego jest znacznie ograniczony, brak promieni słonecznych będzie miał wpływ na silniejszy rozwój patogenu, który nie jest miłośnikiem światła. Dodatkowo sprzyjająca szerzeniu choroby w stadzie jest zbyt duża obsada kojców i zbyt rzadka dezynfekcja obory. Grzyb umiejscawia się bowiem w trudno dostępnych kątach, gdzie przez cały rok jest wilgotno, chłodno i ciemno, dlatego trudno się go pozbyć całkowicie z obory. Przenoszony jest każdą możliwą drogą:
- z paszą,
- wodą,
- obornikiem,
- na kaloszach,
- kołach ciągnika jadącego po polu sąsiada, który ma u siebie w oborze grzybicę.
Jest wszędzie, ale spokojnie, są metody na skuteczną walkę. Kilka kroków podstawowych i grzybica bydła z głowy!
Grzybica bydła a zmiany skórne
Grzybica bydła objawia się charakterystycznymi zmianami wokół oczu, uszu, szyi, sporadycznie na zadzie i wokół nasady ogona. Koliste, wypukłe, biało-szare plamy, z nastroszonymi włosami lub pozbawione włosów są typowym objawem choroby. Nalot na skórze przypomina popiół. Przy zaostrzonej postaci choroby nalot nawarstwia się i można zaobserwować wyciek ropy. Zwierzęta ocierają się o różne przedmioty wyposażenia obory, próbując pozbyć się swędzenia (roznosząc spory grzyba).
Podrażniając skórę, zaogniają odczyn, bo w miejscu grzybicy pojawiają się dodatkowo bakterie chorobotwórcze. Powstają długo gojące się rany i strupy. Choroba samoistnie może przejść (aczkolwiek dopiero po 9–10 miesiącach), ale najprawdopodobniej wróci, bo w głównej mierze spowodowana jest nieprawidłowymi warunkami utrzymania.
Co robimy?
Leczymy
- zeskrobujemy nalot, szczotkujemy miejsca zarażone;
- oddajemy zeskrobany materiał do badania, bo może okazać się, że to jakiś pasożyt zewnętrzny, albo brak witamin, mimo że największe jest prawdopodobieństwo, że to grzyb;
- kupujemy środek grzybobójczy (u lekarza weterynarii!), jest duży wybór, ale różna skuteczność – maści i płyny lub spraye działają krótko, nie dają dużej pewności, że grzyb nie rozwinie się 15 cm dalej od poprzedniego ogniska, stosuje się również podchloryn sodu, w którym moczy się gazę i przeciera porażone miejsca (trzeba bardzo uważać na oczy);
- szczepimy bydło – najwyższą skutecznością spośród wszystkich preparatów na grzybicę charakteryzują się szczepienia, ponieważ mają szerokie spektrum działania (na większość gatunków grzybów), podawane są raz w wyższej dawce lub 2 razy w odstępie 2-tygodniowym (zdaniem specjalistów skuteczniejsze są powtarzane); najbezpieczniej zaszczepić całe stado, ponieważ grzybicy nie można tej choroby wyleczyć domowymi sposobami. Nawet jeśli objawy chwilowo się zmniejszą, niedługo wrócą ze zdwojoną siłą u większej liczby osobników.
Szczepionki
– Szczepionki są najbardziej skuteczne. Trzeba wykonać 2 razy, po 2 tygodniach się powtarza. Zapobiegawczo nikt nie szczepi. Jeśli pojawi się w stadzie, to trzeba zaszczepić wszystkie, które miały kontakt z chorą krową – dodaje technik weterynarii.
– Jeśli grzybica bydła się pojawi, to kupuję zastrzyki od weterynarza. Raz podawałem, bo się pojawiło u krów, ale szybko zniknęło. Może nie od razu, ale po 2 tygodniach to już na pewno zginęło. Teraz przez kilka lat był spokój. Wydaje mi się, że to najwięcej zależy od wietrzenia obory. Wcześniej, w starej oborze grzybica bydła mi się pojawiła, a teraz w nowej nie ma problemu – odpowiada Adam Kurowicki, hodowca bydła mlecznego z pow. sokołowskiego (woj. mazowieckie).
Kiedy wyleczymy stado, koniecznie poprawiamy warunki utrzymania!
Zapobiegamy
- myjemy i dezynfekujemy całą oborę, włącznie z wentylacją, szparami okiennymi, stropem i kanałami gnojowymi (większość środków dezynfekcyjnych działa grzybobójczo, ale lepiej się upewnić);
- często wietrzymy oborę;
- stosujemy maty dezynfekcyjne dla zwierząt, ludzi oraz ciągników;
- wprowadzamy do dawki pokarmowej większe stężenia witamin z grupy A, B, D oraz niezbędnych minerałów;
- szczepimy profilaktyczne nowo wprowadzane do stada osobniki.
Grzybica bydła a grzybica odzwierzęca
Niestety hodowcy bydła są w grupie wysokiego ryzyka zakażenia odzwierzęcego grzybicą (trychofitozą). Dotykając, głaszcząc, przebywając w środowisku krów, wystawiają swoją skórę na bezpośredni kontakt z patogenem. Objawem u ludzi są niewielkie, swędzące, czerwone plamki na twarzy, szyi i przedramionach. Choroba pomiędzy domownikami rozchodzi się bardzo szybko. Jest trudna do wyleczenia, a objawy uciążliwe.
Wydaje mi się, że to najwięcej zależy od wietrzenia obory. Wcześniej, w starej oborze grzybica bydła mi się pojawiła, a teraz w nowej nie ma problemu.
– Najgorsze jest to, że człowiek może się zarazić od zwierząt. Trzeba więc krowy koniecznie leczyć! – podkreśla Adam Kurowicki.
Warto więc zadbać o warunki, w których przebywają nasze zwierzęta. Trzeba przecież wziąć również pod uwagę, że bydło, które zaatakowała grzybica, słabiej przyrasta, mniej produkuje, sieje spory do środowiska i zaraża inne osobniki. Szacuje się, że choroby skóry mogą zmniejszyć wydajność mleczną nawet o 20%. W dodatku nie tylko koszty leczenia chorych zwierząt są wysokie, ale wysokie są też straty wynikające z obniżonej produkcji oraz okresu karencji na mleko. Zapobiegajmy zatem grzybicy, póki nie jest za późno!
Zobacz inne dotyczące hodowli bydła: Bydło w oborze: jak się ustrzec zapalenia wymienia?
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!