Jakie mamy zapasy jabłek w polskich przechowalniach?

Zapasy jabłek w polskich przechowalniach, w pierwszym miesiącu 2025 r. są najniższe w ostatniej pięciolatce. Dowiedz się więcej ile dokładnie mamy jeszcze jabłek deserowych oraz które odmiany są w naszej ofercie.

Mimo że zapasy jabłek w polskich przechowalniach od wielu lat nie były tak małe, to wciąż w rankingu liczących się europejskich producentów zajmujemy miejsce na podium. Jednak nie jesteśmy liderem…

Reklama

Styczniowe zapasy jabłek w polskich przechowalniach

Z każdym miesiącem „topnieją” zapasy jabłek w polskich przechowalniach. To dobrze rokuje na przyszłość, do tego stopnia, że sprawdzą się może przewidywania o tegorocznym „wyzerowaniu” magazynów. Ale do rzeczy. Z początkiem grudnia w polskich komorach mieliśmy 1067000 kg jabłek deserowych. Podczas gdy na styczeń 2025 r. pozostało 928000 kg tych owoców. Z taką ilością plasowaliśmy się po Włochach na drugiej pozycji wśród europejskich producentów. Trzecie miejsca, podobnie jak przed miesiącem przypadło Francji.

Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że rośnie popyt na polskie jabłka, to w kolejnym miesiącu różnica będzie jeszcze większa. Za takim scenariuszem przemawia fakt, że do gry wraca m.in. Kazachstan. To znaczy po kilkumiesięcznym wstrzymaniu się z zakupami, tamtejsi importerzy wznowili zamówienia u naszych eksporterów.

Mało polskich jabłek w chłodniach

Tegoroczne styczniowe zapasy polskich jabłek były najniższe od 2021 r. Raptem nieco wyższe od drastycznie deficytowych w 2020 r.

zapasy jabłek w polskich przechowalniach wykres

Tegoroczne styczniowe zapasy jabłek w polskich przechowalniach były najniższe od 2021 r.

fot. K. Kupczak wg WAPA

Przyczyn tego stanu należy upatrywać w niekorzystnych warunkach pogodowych, które zniszczyły znaczną ilość plonów w 2024 r. Taka diagnoza nie jest wyjątkowa dla Polski. Mianowicie większość krajów europejskich ma podobny bilans kampanii jabłkowej 2024/2025. Poza tym brakuje jabłek także w innych krajach świata.

Efektem takiego stanu jest ogromny popyt na te owoce. Także polscy producenci i eksporterzy informują, że błyskawicznie po otwarciu komory towar jest wysprzedawany. Rokuje to nieźle na dalszą część kampanii, dlatego też zwlekają z otwieraniem komór przechowalniczych.

Jakie odmiany jabłek dominują w polskich przechowalniach?

Zdecydowanie niekwestionowanym liderem wśród zgromadzonych w chłodniach jabłek był w styczniu Golden Delicious. Sumując, w Europie mamy 938897 kg jabłek tej odmiany. Więcej niż 1/5 tej puli, bo 200000 kg stanowiła w styczniu polska produkcja. Z tą ilością Golden zajmuje także wśród polskich zapasów pierwsze miejsce na podium. Drugie przypada ex aequo odmianom Idared i Red Jonaprince. Mamy ich bowiem po 145000 kg. Podium zamyka Gala, której wciąż w styczniu mieliśmy 100000 kg. Tuż za podium znalazł się Szampion (80000 kg). Następne w kolejności są jabłka odmian: Ligol (50000 kg), Jonagold (40000 kg), Pinova (40000 kg), Red Delicious (35000 kg) oraz Gloster (18000 kg). Poza tym prawie 75000 kg stanowią inne odmiany.

Polskie jabłka na wagę złota — rekordowo niskie zapasy i takiż popyt

Na świecie właściwie mamy do czynienia z deficytem jabłek, przez co wzrasta popyt na polskie owoce. Te błyskawicznie znikają z magazynów, a sadownicy, widząc tę tendencję, wstrzymują się z otwieraniem przechowalni. Daje to polskim sadownikom nadzieję na dobre ceny i korzystną sytuację rynkową w nadchodzących miesiącach.

Wniosek? Jeśli masz jabłka w przechowalni — to jest to Twój czas na korzystne decyzje handlowe!

Źródło: WAPA

Google NewsObserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *