Kryzys na Morzu Czerwonym. Jak sobie radzą eksporterzy jabłek?
Kryzys na Morzu Czerwonym spowodowany przez ataki Huti mocno wpłynął na logistykę towarów transportowanych drogą morską. Dotyczy to także europejskich eksporterów jabłek i innych owoców.
Kryzys na Morzu Czerwonym jest skutkiem pośrednim izraelsko-palestyńskiego konfliktu w Strefie Gazy. Nieadekwatnie silna odpowiedź Izraela na atak Hamasu spowodowała wzburzenie wśród muzułmanów na całym świecie. Najsilniej zareagowali mieszkający w Jemenie Huti, którzy rozpoczęli ataki rakietowe na statki płynące po Morzu Czerwonym.
Spis treści
Kryzys na Morzu Czerwonym a eksport tureckich jabłek
Według Kubry Guvena menedżera ds. marketingu tureckiego eksportera świeżych produktów Ana Fruit początek sezonu rozpoczął się obiecująco. Jednakże z powodu konfliktu na Morzu Czerwonym zwolnił nieco, ponieważ konieczne stało się rozwiązanie problemu logistyki towarów. Na szczęście tam, gdzie okazało się to możliwe, kontynuowane są dostawy nowymi trasami przewozowymi, w tym przez Europę.
Komplikacje transportowe producentów jabłek
Kryzys na Morzu Czerwonym dotknął także rynku jabłek. Przykładem może tu być portugalska firma United Growers, która z tego powodu skróciła swój sezon eksportowy o 3–5 miesięcy.
Kolejną ofiarą problemu transportowego są Włochy. Wstrzymały one eksport jabłek do Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Także dostawy do krajów azjatyckich, w tym do Chin, są kłopotliwe.
Również Turcja i Egipt swój eksport kierują w stronę Europy, czyniąc ją miejscem docelowym lub tranzytowym dla swoich towarów
Problem polskich eksporterów jabłek
Tymczasem problem mają także polscy eksporterzy, między innymi jabłek. Utrudniona żegluga przez Morze Czerwone dotyka wielu firm, w tym firmy Virdia AB. Eksportuje ona do Indii jabłka najwyższej jakości. Obecnie, gdy transport towarów przez Kanał Sueski, następnie przez Morze Czerwone jest niemożliwy, firma, aby wypełnić umowy, kieruje owoce alternatywną drogą (przez Przylądek Dobrej Nadziei). Znacznie wydłuża się przez to dystans i prawie o 3 tygodnie czas transportu (co trzeba uwzględnić, biorąc pod uwagę jakość świeżych produktów jeszcze przed wysyłką), nie mówiąc już o jego koszcie.
Sytuacja transportowa spowodowana kryzysem na Morzu Czerwonym generuje więc dodatkowe problemy dla przedsiębiorców. Zmiana tras i środków transportu niejednokrotnie oznacza wyższe opłaty za przewóz towarów.
Źródło: Freshplaza
Przeczytaj także: Jabłko przemysłowe 2023/2024 towarem luksusowym?
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!