Kukurydza wschodzi w Polsce zachodniej

Z opóźnieniem, ale wyczekiwana. Kukurydza wreszcie wschodzi w zachodniej części Polski. Jakie czekają na nią zagrożenia?
– Kukurydza wcześniej wysiana zaczęła w Wielkopolsce wschodzić – mówi Piotr Szkudlarek, doradca rolniczy z Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu. – Na tych polach, gdzie kukurydza została wysiana później, a więc np. po przesiewach, jeszcze rośliny nie wschodzą. Ale ta najwcześniej wysiana kukurydza już się pojawia.
Podobnie dobre wieści nadchodzą z Pomorza. Tu kukurydza wschodzi już na dobre.
Kukurydza jest już na wierzchu.
– Kukurydza jest już na wierzchu – mówi Grzegorz Manowski doradca rolniczy z Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Gdańsku. – Tu gdzie pracuję, w Lubaniu, ładnie wschodzi i jedyne, co przeszkadza kukurydzy dobrze rosnąć to… susza.
Jak mówi pan Grzegorz od początku maja w pow. kościerzyńskim spadło zaledwie ok. 8 mm deszczu.
W ciągu ostatnich 10 lat powierzchnia uprawy kukurydzy w woj. pomorskim zwiększyła się 3-krotnie i sięgnęła prawie 30 tys. hektarów.
– Ziemie tu nie są najlepsze, najczęściej są piaszczyste – wyjaśnia doradca. – Te 8 mm to tak, jakby nic. Połowa tego opadu była w dniu 3 maja, połowa w ostatnich dniach. Ale na piaszczystej glebie, to nawet jakby jednego dnia spadło 8 mm deszczu, to i tak po kilku godzinach by się kurzyło. Jest sucho.
Niemniej jednak kukurydza na Pomorzu jest rośliną wręcz strategiczną. W ciągu ostatnich 10 lat powierzchnia uprawy kukurydzy w woj. pomorskim zwiększyła się 3-krotnie i sięgnęła prawie 30 tys. hektarów. Na Pomorzu uprawia się znacznie więcej kukurydzy z przeznaczeniem na kiszonkę niż na ziarno.
Jak informuje Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Gdańsku, w ubiegłym roku na Pomorzu spadło w lipcu tylko 66 mm opadów, choć norma deszczu do 80 mm.
Ubiegłoroczna susza dała się rolnikom we znaki. Jak informuje Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Gdańsku, w ubiegłym roku na Pomorzu spadło w lipcu tylko 66 mm opadów, choć norma deszczu do 80 mm. W sierpniu ubiegłego roku spadło tylko 13 mm deszczu. A lipiec i sierpień to 2 niezwykle ważne miesiące dla wegetacji kukurydzy. Niewielka ilość deszczu spowodowała, że w ubiegłym roku w woj. pomorskim masowo zasychały plantacje kukurydzy. Stąd strach rolników, że niewielka ilość opadów w maju może spowodować, że susza przyjdzie w tym roku jeszcze wcześniej.
Susza już staje się ogromnym problemem w Wielkopolsce.
– Nie tylko kukurydza, ale wszystkie uprawy czekają na deszcz – dodaje Piotr Szkudlarek. – Pomimo ochłodzenia jest bardzo sucho i opadów praktycznie nie ma. Słyszymy czasem o jakichś lokalnych deszczach, ale też są krótkotrwałe. W okolicach Koźmina, gdzie pracuję, wody już brakuje. Deszcz, deszcz i jeszcze raz deszcz – tego w tej chwili najbardziej potrzeba wschodzącej kukurydzy.
Przeczytaj również:
